Groźny wypadek. Jednym z aut przewożono kozy [ZDJĘCIA]
- 1/4
- następne zdjęcie
Na tylnej kanapie auta jechała... koza. Druga siedziała w bagażniku.
Wypadek z udziałem trzech aut miał miejsce w środę, 30 września w Suchedniowie (woj. świętokrzyskie). Nie byłoby w sprawie niczego szczególnego gdyby nie fakt, że pojazdem sprawczyni oprócz ludzi podróżowały dwie kozy.
Przybyli na miejsce mundurowi ustalili, że 20-latka kierująca volkswagenem golfem, jadąc ulicą Zagórską nie ustąpiła pierwszeństwa przejazdu jadącemu ulica Kielecką 60-letniemu kierowcy dostawczego fiata.
Doszło do zderzenia aut. Dodatkowo volkswagen uderzył w toyotę stojącą przed znakiem „stop” na ulicy Mickiewicza.
Czytaj także: Cielak w oplu. Rolnicy mają ciekawe pomysły na transport zwierząt...
Do szpitala trafiła 40-latka kierująca toyotą i kierowca fiata. Po opatrzeniu drobnych obrażeń oboje opuścili lecznicę.
Duże było zdziwienie policjantów obsługujących zdarzenie. Okazało się bowiem, że volkswagenem oprócz dwójki pasażerów na tylnej kanapie jechała… koza. Po chwili wyszło na jaw, że w bagażniku auta znajduje się drugie zwierzę tego gatunku. Obie kozy nie odniosły obrażeń.
Trafiły pod opiekę właściciela, który także podróżował golfem. Sprawczyni kolizji tłumaczyła funkcjonariuszom, że pomogła ojcu przewieźć kozy, który właśnie nabył.
Za rażące naruszenie przepisów ruchu drogowego kobiecie zostało zatrzymane prawo jazdy. Za swoje zachowanie musi liczyć się z karą grzywny.
Wszyscy uczestnicy zdarzenia byli trzeźwi.
- 1/4
- następne zdjęcie