Embargo dla Europy i USA
Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin podpisał wczoraj dekret zakazujący wwozu niektórych produktów rolno-spożywczych z krajów, które nałożyły sankcje gospodarcze na to państwo.
Obostrzenie ma obowiązywać przez najbliższy rok. Rosja atakuje wszystkie kraje biorące udział w restrykcjach – zakazała sprowadzania drobiu ze Stanów Zjednoczonych oraz wołowiny z Rumuni i kilku regionów Włoch, Grecji i Bułgarii.
Są plusy i minusy w zaistniałej sytuacji. Z jednej strony Polska nie będzie jedynym poszkodowanym krajem, z drugiej natomiast rekompensaty dla naszych producentów owoców i warzyw mogą nie być takie, jakich oczekują, a także zawęży się rynek zbytu. - Wstępnie szacowaliśmy, że uda się nam ulokować na rynku europejskim około 1/3 dotychczas eksportowanych na rynek rosyjski owoców i warzyw. Po dzisiejszej decyzji prezydenta Putina będzie to raczej niemożliwe, gdyż problem będzie już dotyczył także producentów owoców i warzyw z całej Unii Europejskiej - powiedział minister rolnictwa Marek Sawicki na zorganizowanym wczoraj briefingu. Według niego najwyżej 5 do 10 procent produkcji sprzedawanej dotychczas na rynku rosyjskim uda się wysłać na rynek unijny i dotyczyć to będzie tylko produktów najwyższej jakości.
Szef resortu rolnictwa podkreślił, że największy problem będą stanowić produkty bardzo wrażliwe, jak np. kapusta i papryka, których nie da się dłużej przechowywać. - Te produkty będą musiały być zdjęte z rynku i trzeba będzie je biodegradować – zaznaczył szef resortu rolnictwa.
Minister Sawicki uważa, że są szanse zwiększenia eksportu do Algierii, Maroka i Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Rozpoczyna się kampania promocyjna w Chińskiej Republice Ludowej i Zjednoczonych Emiratach Arabskich. W odniesieniu do Chin musi jednak nastąpić przyspieszona procedura dopuszczająca nasze owoce i warzywa na ten rynek.
W najbliższy piątek odbędzie się spotkanie Międzyresortowego Zespółu w sprawie działań stabilizujących na rynkach owoców i warzyw objętych embargiem Federacji Rosyjskiej. - Będziemy dyskutować nt. szerszego wsparcia promocji na rynkach trzecich oraz o gwarancjach dla eksporterów, gdyż mamy do czynienia z sytuacją kryzysową – powiedział minister i poinformował jednocześnie, że 12 sierpnia spotyka się z unijnym komisarzem Dacianem Ciolosem i być może wówczas otrzyma deklaracje ze strony Komisji Europejskiej w sprawie sytuacji na rynku owoców i warzyw.
Rosja jest bardzo uzależniona od importowanej żywności, zwłaszcza z Zachodu. Musi więc znaleźć nowe rynki importowe. Na tą chwilę stara się pozyskać wołowinę z Brazylii, a owoce i warzywa z Turcji.