Rzepak na 50 ha. Od biostymulacji już nie odejdzie [VIDEO]
Pan Bartek (na zdjęciu w czerwonej kurtce) gospodaruje na areale ok. 200 ha. ¼ tej powierzchni stanowią plantacje rzepaku ozimego.
- Biostymulacja na moich polach rzepaku została wprowadzona 6 lat temu. Wszystko za sprawą okolicznego przedstawiciela handlowego - Damiana Nity. On mnie do tego przekonał, ponieważ widziałem efekty jego współpracy z moimi sąsiadami. Przede wszystkim wiedziałem jednak efekty działania biostymulatorów. Rośliny, które były nimi zasilone, rzeczywiście wyglądały na zdrowsze i silniejsze. To mnie rzeczywiście przekonało do tego, żeby tę biostymulację zastosować nie tylko w rzepaku, ale także i w innych uprawach - wspomina farmer.
Czy biostymulatory mają wpływ na plon rzepaku - jego zwyżkę? Na to pytanie pan Bartek odpowiada następująco:
- Tak, zauważyłem i to znaczną, zwłaszcza w roku ubiegłym, kiedy miałem możliwość przetestowania nowego produkt z linii DNA - GENAKTIS. Zastosowałem go na małym areale - 5 ha - na próbę podczas ostatniego zabiegu na tzw. opadanie płatka w dawce 2,5 l/ha bodajże. I to naprawdę przyniosło efekt. W trakcie zbioru różnica na tym samym polu między tą częścią, gdzie pojawił się biostymulator, a tą gdzie go nie było, wyniosła ok. 300 kg, może nawet 400 kg na ha. Przede wszystkim w miejscu, w którym zaaplikowałem wspomniany produkt, było widać wydłużenie łuszczyny.
Rolnik z Józefowa mówi również o wpływie biostymulacji na stosowanie środków ochrony roślin. Na tych preparatach, z racji biostymulacji, można zaoszczędzić. Dlaczego? Wszystko przez to, że uprawy są po prostu w lepszej kondycji. - Z tego, co zaobserwowałem, roślina po biostymulacji jest zdrowsza, bardziej bujna, ładniej przezimowała. Na plantacjach nie zaobserwowałem wypadnięć. Nie ma też wielkich porażeń, no i roślina jest zielona, nie zgubiła nawet za dużo liści po zimie, co mnie bardzo zadziwiło - mówi farmer. Biostymulatory, które stosuje rolnik z Józefowa, można łączyć z niektórymi zabiegami ochronnymi. - Pozwala to zaoszczędzić czas i pieniądze - podkreśla gospodarz.
Pan Bartek przyznaje także, że dzięki biostymulatorom na plantacjach następuje lepsze i efektywniejsze wykorzystanie zarówno mikro-, jak i makroskładników. - Co z tego, że damy potężną dawkę azotu na hektar - w ilości 180 - 200 kg w czystym składniku, jeśli roślina nie będzie miała potencjału, żeby ten składnik pobrać? Jeśli tak się dzieje, nie ma tego potencjału, to nasze pieniądze są wyrzucone w błoto. Na takie coś w dobie wysokich cen nawozów absolutnie pozwolić sobie nie możemy. Przy biostymulacji chodzi tymczasem właśnie o to, żeby właściwie wykorzystać wspomniany potencjał przy jak najmniejszych nakładach - dodaje. Aspekt ekonomiczny, zdaniem farmera, jest szczególnie ważny:
- Ceny azotu w ostatnim czasie troszkę spadły, ale nie czarujmy się, większość ludzi to kupiła azoty po bardzo wysokich cenach, rzędu nawet ponad 4 tys. zł. Więc każdy kilogram tego składnika, jak mówiłem wcześniej, teraz jest na wagę złota, zwłaszcza w czasach, spadających cen naszych produktów. Przecież ceny rzepaku czy zbóż “spadły na łeb, na szyję”. To jest bardzo niepokojące. Ale mimo tego niepokoju jakąś stabilność trzeba sobie zapewnić, dlatego myślę, że od biostymulatorów już nie odejdę.
KOMENTARZ EKSPERTA
Piotr Kotowski, Timac Agro Polska
Czym są biostymulatory?
To preparaty stosowane w rolnictwie, służące do poprawy funkcjonowania roślin uprawnych poprzez wpływ na ich procesy fizjologiczne, poprawę odporności na czynniki stresowe, umożliwiające szybsze wchłanianie i przetwarzanie składników pokarmowych, stymulujące reakcje obronne roślin lub wpływające na ekspresję genów roślinnych i - finalnie - wpływające na plonowanie roślin.
Jak dobierać biostymularoty?
Dobór w dużej mierze powinien być podyktowany tym, jakie zadanie biostymulator ma spełnić. Czasami biostymulatory są stosowane w momentach, kiedy występują jakieś kryzysowe sytuacje, np. uszkodzenia roślin spowodowane przez przymrozki czy gradobicia. Wtedy podajemy biostymulator, żeby roślina szybciej się zregenerowała. Biostymulację możemy też przeprowadzić zalecamy jednak stosować po to, żeby osiągnąć wyższy plon, aby rośliny wpłynąć na ich lepszy rozwój. mogły lepiej się rozwijać i wykorzystać maksymalnie swój potencjał.
Zobacz także: