1400 ha. ¼ to bobowate. Same zyski dzięki grochowi
Mowa o gospodarstwie Poznańskiej Hodowli Roślin w Nagradowicach (Wielkopolska).
- Uprawiamy 1400 gruntów ornych. Grochu mamy 60 ha. Nie jest on jednak jedyną rośliną bobowatą, ponieważ w naszej strukturze zasiewów w tym roku 25% areału stanowią właśnie bobowate - zaznacza Wojciech Pawlak, agronom PHR.
Uprawy prowadzone są w systemie hybrydowym.
- Ze względu na charakter produkcji nasiennej, od pługa nie odeszliśmy, aczkolwiek coraz więcej upraw prowadzimy systemem bezorkowym - tłumaczy nasz rozmówca.
W gospodarstwie są 2 pługi: Kverneland i Grégoire Besson. - Do uprawy bezorkowej posiadamy natomiast agregat Väderstad Cultus - wspomina pan Wojciech.
Maszyny te pracują z ciągnikami marki Fendt. Jest ich w sumie 5, następujące modele: 2 - 716 oraz 3 - 936 Vario.
Groch w PHR-ach na cele nasienne uprawiany jest od ponad 20 lat, głównie na ziemiach klasy III i IV. W tym roku podczas zasiewów tej rośliny panowały dość trudne warunki agrotechniczne.
- Zmagaliśmy się z dużą ilością opadów. Mimo wszystko udało się nam do tego przystąpić 23 marca - opowiada agronom.
Porusza przy tym wątek nawożenia.
- W czystym składniku stosowaliśmy na plantacji: 80 kg K20 oraz 50 kilogramów P2O5. Azotu zastosowaliśmy natomiast 20 kg - wylicza pan Wojciech.
Mówi także o odchwaszczaniu pola:
- Pierwszy zabieg herbicydowy miał miejsce pięć dni po siewie, drugi zabieg herbicydowy wykonaliśmy podczas wytwarzania przez roślinę wąsów czepnych.
Groch, zdaniem agronoma, nie jest szczególnie podatny na choroby grzybowe.
- Zwłasza odmiana Olimp, która rośnie w Nagradowicach, charakteryzuje się wysoką odpornością na choroby, aczkolwiek mimo wszystko zastosowaliśmy profilaktycznie, zgodnie z zaleceniami Instytutu Ochrony Roślin - Państwowego Instytutu Badawczego, jeden zabieg fungicydowy - zaznacza nasz rozmówca.
Porusza jednocześnie wątek doboru odmian.
- Sugeruję się przede wszystkim zawartością białka oraz planowaniem. Odmiana Olimp te cechy ma, aczkolwiek do zbioru bardzo ważnym aspektem jest odporność na wyleganie, ponieważ wytwarza bardzo gęste wąsy czepne, co ułatwia zbiór kombajnem, gdy pole nie jest polegnięte - tłumaczy agronom.
- Do zbioru przystępujemy oczywiście, gdy nasiona osiągną pełną dojrzałość i gdy ich wilgotność nie będzie przekraczała 14%. Myślę, że to będzie na przełomie lipca i sierpnia - dodaje.
Po grochu na polu pojawi się pszenica. Przedplon dla Olimp z kolei stanowił rzepak.
Dlaczego warto uprawiać groch w gospodarstwie? Na to pytanie Wojciech Pawlak odpowiada następująco:
- Przede wszystkim z tego względu, że jest najlepszą rośliną w płodozmianie przed roślinami zbożowymi. Poprawia strukturę gleby i działa fitosanitarne na rośliny następcze na danych plantacjach. Groch w płodozmianie ma również tę zaletę, że podczas suszy obecnie panującej, struktura gleby poprawia się na tyle, że chłonność tej gleby ulega znaczącej poprawie, co plusuje w następnych latach po uprawie tego grochu. Przede wszystkim wpływa to na zwyżkę plonu rośliny następczej.
O plusach uprawy grochu mówi również Sławomir Sikorski, regionalny przedstawiciel handlowy w PHR-ach.
- Wszystkie rośliny strączkowe, w tym groch, mają bardzo silny głęboko korzeniący się system korzeniowy, dzięki temu drenują ziemię - są tym samym w stanie pobrać składniki, zmagazynowane w niższych warstwach profilu glebowego. Groch sięga korzeniami bowiem nawet do półtora metra. Zboże, w tym kukurydza, nie mają takiej możliwości. Groch tymczasem jest w stanie przywrócić do obiegu wszystkie szybko wymywane pierwiastki, wśród nich magnez. Dotyczy to też: siarki, wapnia, azotu. Dzięki temu rolnik (w przypadku rośliny następczej - przyp.red.) nie musi dawać takich ilości nawozu, co też ma wpływ na środowisko. Na tym korzystamy więc my wszyscy - zaznacza ekspert.
Zwraca także uwagę na właściwości fitosanitarne grochu: On bardzo czyści glebę. Dzięki czemu rośliny następcze, każdy rolnik widzi gołym okiem, rosną lepiej - są bardziej odporne na choroby, przez co jesteśmy w stanie zmniejszyć zużycie środków ochrony roślin.
Jakie plony grochu szykują się w tym sezonie?
- Zapowiadał się rok mokry, ponieważ na przełomie marca i kwietnia mieliśmy łączną sumę opadów około 80 l, co dawało bardzo dobre rokowania, aczkolwiek od początku maja spadło tutaj 13 l opadu (do dnia 16 czerwca, w którym rozmawialiśmy z agronomem - przyp.red.), więc mamy nadzieję, że pogoda będzie łaskawa i ten groch jeszcze zostanie naturalnie podlany wodą z nieba - mówi pan Wojciech.
Dodaje jednocześnie, że przy dobrym roku plony grochu kształtują się na poziomie czterech, pięciu ton z hektara.
- W tym roku względu na suszę plon z naszej plantacji jest przewidywany na około trzy cztery tony z hektara - mówi agronom.
Czytaj także:
Co daje rolnikowi uprawa soi?
- Tagi:
- nawożenie
- groch siewny
- uprawa
- ochrona
- PHR