Dobre praktyki w gospodarowaniu wodą w rolnictwie
Ubogie zasoby wodne Polski oraz prognozowany dalszy wzrost temperatury powietrza - mają wpływ na coraz częściej występujące fale upałów oraz praktycznie bezśnieżne zimy i są to główne przyczyny niedoboru wód w produkcji rolniczej. Na niekorzystną sytuację ma również wpływ niewystarczająca suma opadów atmosferyczny oraz jej rozkład w ciągu roku.
- Normą stają się już deszczowe półrocze jesienno- zimowe oraz bezdeszczowe półrocze wiosenno-letnie. Stąd głównym wyzwaniem jest zabezpieczenie wody w profilu glebowym w okresie wegetacji - wyjaśnia dr inż. Michał Sosiński, Kierownik Działu Technologii Produkcji Rolniczej WODR w Poznaniu.
Gdzie w Polsce występują największe opady, a gdzie najmniejsze?
Średnia roczna suma opadów wynosi około 600 mm. Najmniejsze opady występują na Kujawach (poniżej 500 mm) oraz w Wielkopolsce i Ziemi lubuskiej (550 mm), a największe na obszarach południowej Polski.
- Statystycznie na jednego Polaka rocznie przypada ok. 1 600 m3, a w czasie suszy nawet poniżej 1 000 m3 wody. Średnia europejska to ok. 4 500 m3 wody na osobę) - podaje dr inż. Michał Sosiński.
Jakie działania należy stosować, aby efektywnie wykorzystać wodę w rolnictwie?
Dr inż. Michał Sosiński podaje, że aby lepiej gospodarować wodą, trzeba podejmować różne działania, takie jak:
- zwiększenie ilości i czasu zatrzymania wody na gruntach rolnych;
- wykorzystanie wód z systemów drenarskich do nawożenia i nawadniania upraw polowych;
- budowa, przebudowa lub zmiana funkcji (głównie w zakresie przebudowy z odwadniających na nawadniające) urządzeń wodnych służących melioracjom wodnym i nawodnieniom oraz retencjonowaniu wód;
- racjonalizacja zużycia wody w sektorze rolnym, zmiana świadomości w zakresie ponownego wykorzystania wody, zabezpieczenie dostaw wody do produkcji żywności i zaopatrzenie w wodę przeznaczoną do spożycia, a także zagospodarowanie wód opadowych w gospodarstwach rolnych.
- Podstawowym działaniem dobrego gospodarowania wody powinno być gromadzenie wód opadowych
Przez ograniczone zasoby wód, które można wykorzystywać w okresach letnich do nawodnień rolniczych, rolnicy powinni gromadzić - retencjonować wody opadowe.
- Ilość wody w zlewni można znacznie zwiększyć stosując odpowiednie środki i zabiegi agrotechniczne - tłumaczy dr inż. Michał Sosiński i dodaje - Zwiększenie zawartości materii organicznej w glebie, płodozmian, nowe metody uprawy, likwidację tzw. podeszwy płużnej (nieprzepuszczalnej warstwy utworzonej w wyniku orki) czy ulepszenie struktury gleb ciężkich można sklasyfikować, jako działania na rzecz małego retencjonowania - gromadzenia wody.
Odpowiednia uprawa to kolejny klucz do sukcesu
Jednym ze sposobów ochrony upraw przed negatywnymi zjawiskami jest uprawa mulczowa (bezorkowa), która polega na pozostawieniu warstwy organicznej na polu.
- Dzięki takiemu zabiegowi możliwy jest rozwój mikroorganizmów glebowych, a pozostawiona materia organiczna stanowi dodatkową barierę przed nadmiernym parowaniem - wyjaśnia dr inż. Michał Sosiński.
Stosowanie międzyplonów pomaga chronić glebę przed erozją i parowaniem. Ważne jest utrzymanie dobrej jakości gleby, aby zwiększyć jej zdolność do zatrzymywania wody. Nadmierne wyeksploatowanie gleb z powodu prostego płodozmianu i zbierania resztek roślin często prowadzi do stopniowego niszczenia wierzchniej warstwy gleby. W konsekwencji, coraz mniejsza ilość biomasy pozostawiana na polu powoduje, że jest mniej próchnicy, która pomaga zatrzymywać wodę w glebie.
- Szacuje się, że 10 ton suchej masy (obornika, słomy) pozostawiona na polu pozwala zwiększyć zawartość próchnicy o ok. 0,08%. Przyjmuje się, że wzrost substancji humusowych w glebie o 1% umożliwia zatrzymanie dodatkowych 160 m3 wody na powierzchni 1 ha - wyjaśnia dr inż. Michał Sosiński.
Nawet niewielkie zwiększenie pojemności retencyjnej gleby (polowej pojemności wodnej) ma wpływ na poprawę zawartości wody w profilu glebowym.
- Zwiększenie pojemności retencyjnej gleby o 10 mm (równe 10 litrom na m2) przekłada się w efekcie na przyrost retencji, gromadzenia wynoszący ok. 100 m3 wody na hektar - tłumaczy dr inż. Michał Sosiński i dodaje - Jednostkowo, nie jest to ilość wystarczająca, w porównaniu z całkowitym zapotrzebowaniem roślin na wodę, jednak w skali zlewni sumaryczna ilość zretencjonowanej wody może znacząco ograniczyć prawdopodobieństwo wystąpienia powodzi oraz ograniczyć skutki suszy np. w pierwszym okresie rozwoju roślin.
Wprowadzenie odpowiednich zabiegów przeciwerozyjnych i metod upraw pól
Odpowiednie zabiegi przeciwerozyjne, takie jak orka wzdłuż poziomic, pomagają zmniejszyć prędkość spływu powierzchniowego wody, co jest ważne zwłaszcza podczas deszczy nawalnych. Tworzenie roślinnych pasów ochronnych również zwiększa retencje wody.
- Ochrona np. stawów, kęp drzew i krzewów również służy zwiększeniu pojemności retencyjnej zlewni. Ograniczenie spływu z obszarów rolniczych potencjalnie ogranicza erozję, przeciwdziała stratom plonu, zmniejsza zanieczyszczenie wód i tym samym poprawia jakość wody - wyjaśnia dr inż. Michał Sosiński.
Przebudowa sieci drenarskich, aby mogły zarówno odwadniać, jak i nawadniać, oraz budowa małych zbiorników wodnych są też istotne dla zarządzania wodą.
Budowa systemów nawodnień ciśnieniowych deszczownianych lub kroplowych
Kolejnym z działań jest budowa systemów nawodnień ciśnieniowych deszczownianych (wielkoobszarowych) lub kroplowych (warzywniczych, szkółkarskich, sadowniczych).
Jedynym ich minusem jest konieczność zapewnienia odpowiedniej ilości wody do podlewania roślin w okresie letnim. Trzeba to jednak robić ostrożnie, aby chronić zasoby wód podziemnych.
- W tym zakresie istnieje potrzeba ciągłego edukowania rolników przed nadmiernym eksploatowaniem wód czy określaniem odpowiednich dawek polewowych dla konkretnych warunków glebowych oraz gatunków roślin - mówi dr inż. Michał Sosiński i dodaje - Zbyt często spotykamy w terenie zalewanie upraw przez nieprawidłową pracę deszczowni, co w konsekwencji zakłóca stosunki powietrzno - wodne w glebie oraz wymywa składniki pokarmowe (nawozy) do wód powierzchniowych wpływając na ich eutrofizację.