Pierwszy na świecie podatek od CO2 w rolnictwie przyjęty. Ile zapłacą rolnicy?
Dania będzie pierwszym krajem na świecie, gdzie będzie obowiązywał tego rodzaju podatek od produkcji żywności. Osiągnięte porozumienie ma przyspieszyć zieloną transformację w rolnictwie i produkcji żywności oraz wesprzeć kraj w osiągnięciu założonych celów klimatycznych. Jednym z nich jest 70 proc. redukcja emisji gazów cieplarnianych do 2030 r. Poza tym Dania dąży do ochrony przyrody, różnorodności biologicznej, środowiska wodnego i wody pitnej.
Ile wyniesie podatek od CO2 w rolnictwie?
Umowa w sprawie tzw. zielonej trójstronności została zawarta w czerwcu przez koalicję rządzącą, którą tworzy Duńska Partia Socjaldemokratyczna, Partia Liberalna oraz ugrupowanie Umiarkowani, a także przez cztery partie opozycyjne. Pakiet działań został zaakceptowany również przez związki zawodowe rolników oraz organizacje przyrodnicze.
Od 2030 r. podatek węglowy od emisji pochodzących od zwierząt gospodarskich będzie wynosić 120 DKK za tonę CO2 (około 70 zł). W 2035 r. wzrośnie do 300 DKK za tonę (około 175 zł). Oznacza to, że im więcej gazów cieplarnianych będą emitować gospodarstwa, tym większe będą ich koszty z tytułu podatku. Władze szacują, że już w 2030 r. uda się zmniejszyć emisję o 1,8 mln ton z potencjałem do 2,6 mln ton. Zdecydowano jednak, że jeśli podatek nie przyniesie zakładanego efektu klimatycznego, zostanie ponownie oszacowany i ewentualnie skorygowany w 2032 r.
Dania dąży do ogromnej transformacji krajobrazu
Duńskie rolnictwo odpowiada za prawie jedną trzecią całkowitej emisji gazów cieplarnianych w kraju. Emisje pochodzą głównie z dużych gospodarstw zajmujących się hodowlą zwierząt oraz z tzw. gleb nisko położonych. W wyniku osuszania emitują one zarówno dwutlenek węgla, jak i podtlenek azotu. Choć w większości sektorów emisje znacznie spadły w ostatnich latach, nie dotyczy to rolnictwa. Podatek ma być zachętą dla indywidualnych rolników do wprowadzenia zmian w najbardziej szkodliwej dla klimatu części produkcji.
Dania ma także ambitne plany dotyczące transformacji krajobrazu. Władze mają zamiar utworzyć specjalny fundusz i przeznaczyć 40 mld DKK na dotacje na przekształcenie gruntów rolnych, wykup gruntów szczególnie szkodliwych dla klimatu, zalesianie oraz inwestycje w zielone inicjatywy i technologie. Niektóre obszary, które obecnie są wykorzystywane rolniczo, mają zostać oddane przyrodzie. Będzie to w sumie 400 tys. hektarów gruntów rolnych. Z eksploatacji zostanie wyłączone też 140 tys. hektarów tzw. nisko położonych gleb.
Dzięki dzisiejszemu porozumieniu inwestujemy miliardy w największą transformację duńskiego krajobrazu we współczesnych czasach. Tworzymy o wiele więcej natury, czystsze środowiska wodne, sadzimy więcej lasów i umożliwiamy rozwój rolnictwa dla przyszłej zielonej konkurencji. Jednocześnie stajemy się pierwszym krajem na świecie z podatkiem CO2 od rolnictwa - powiedział Lars Løkke Rasmussen, Minister Spraw Zagranicznych Danii.
Umowa w sprawie zielonej trójstronności zakłada zalesienie 250 tys. hektarów gruntów rolnych do 2045 r., z czego na 100 tys. hektarów ma znaleźć się dziewiczy las. Obecnie uprawia się około 60 proc. powierzchni Danii, a 80 proc. tej powierzchni wykorzystuje się do uprawy paszy dla zwierząt. Władze zakładają, że ekologiczna transformacja duńskiego rolnictwa przyniesie korzyści nie tylko klimatowi, ale również pozwoli rozwiązać sporo problemów związanych z przyrodą i środowiskiem wodnym.