Czy czeka nas krach na rynku rzepaku?
Niemiecka minister środowiska, Steffi Lemke, podała do publicznej wiadomości, że niebawem prześle do rządu propozycje wycofania się jej kraju z wykorzystywania biopaliw pochodzących z upraw roślinnych.
Ceny rzepaku w dół po wypowiedzi minister
Po wypowiedziach z Niemiec dotyczących możliwości zakazania produkcji biopaliw ze zbóż i rzepaku, ten zaczął tracić na wartości. Ceny rzepaku zaskakują sprzedających - pojawiają się oferty kupna nawet poniżej 2400 zł/tonę. Minimalne oferty, jakie się pojawiaja na rynku wynoszą 2350 zł, najwyższe wartości to 2650 zł.
Czy wprowadzenie zakazu uprawy roślin na biopaliwa jest realne?
Niemcy mogą wprowadzić zakaz uprawy roślin przeznaczonych na produkcję dodatków do biopaliw, jeśli tamtejszy parlament zagłosuje za projektem. Pamiętajmy, że już w 2008 roku ówczesny minister środowiska Niemiec, Sigmar Gabriel, zapowiedział, że Berlin wycofuje się z rządowego program E10. Program ten zakładał, że w benzynie sprzedawanej w Niemczech w 2010 r. będzie 10-procentowy dodatek bioetanolu. Przywołano wtedy badania VDIK, z których wynikało, że benzyna z dodatkiem 10-proc. bioetanolu przyspiesza zniszczenie wielu części silników, zwłaszcza w autach, które mają co najmniej 15 lat. Co ciekawe, wprowadzeniu paliwa E10 sprzeciwiał się także niemiecki Automobilklub ADAC, oraz ekolodzy z Greenpeace. Co ostatni twierdzili, że intensywne metody uprawy kukurydzy na etanol byłyby szkodliwe dla przyrody.
"Nein" dla biodiesla ze śladem roślinnym
Jak twierdzi minister Lemke biopaliwa oznaczają konsumpcję gruntów i utratę różnorodności biologicznej. Niemiecki program ograniczania emisji gazów cieplarnianych zakładał stosowanie mieszanek biopaliw - biodiesla i bioetanolu - z paliwami kopalnymi w celu zmniejszenia emisji wyniakjącej ze spalania paliw silnikowych. Założone cele były realizowane również poprzez używanie biodiesla, często wytwarzanego z oleju rzepakowego lub odpadowych olejów roślinnych i bioetanolu, który można wytwarzać ze zbóż lub cukru.
- Okazuje się jednak, że powierzchnia potrzebna pod uprawy roślin przeznaczonych na biopaliwa jest dużo większa, niż procentowo udaje się dzięki nim ograniczyć wykorzystanie paliw kopalnych. Minister Lemke zaznacza, że potrzebna przestrzeń lądowa w Niemczech i za granicą stanowi nawet 20% niemieckiego obszaru rolnego, a pozwala zastąpić tylko około 4% zużycia paliw kopalnych w niemieckim transporcie drogowym. Zamiast na rośliny, minister chce więc postawić nacisk na inne biopaliwa - podaje Reuters.
Co zastąpi rośliny przeznaczone na biopaliwa?
Niemiecka minister środowiska zaznaczyła, że widzi większy potencjał do zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych w transporcie drogowym przy użyciu biopaliw, których produkcja bazuje na odpadach. Dlatego jej resort planuje jak najszybciej zaproponować rządowi ramy prawne wycofania biopaliw z upraw żywnościowych i paszowych.
- Chcę zintensyfikować wykorzystanie prawdziwych biopaliw produkowanych ze śmieci, odpadów i zużytego oleju jadalnego - powiedziała minister Lemke.
Co z celami klimatycznymi?
Niemieckie Ministerstwo Środowiska pozostawia nierozwiązaną sprawę, w jaki sposób Ministerstwo Transportu ma osiągnąć cele klimatyczne, jesli dojdzie do wycofania biopaliw opartych na żywności i paszach. Co może wydawać się dziwne, organizacja ekologiczna Greenpeace popiera plany Lemke.
Czy niemieckie plany przejmie Unia Europejska?
Jeśli Niemcy wdrożą swoje rewolucyjne plany, to czy Unia Europejska pójdzie w jej ślady? Czy Polskę również czekają takie zmiany? Jest jeszcze zbyt wcześnie, by wyrokować, w którym kierunku rozwinie się niemiecki projekt.
Masz pytania lub wątpliwości dotyczące tego artykułu?
Napisz wiadomość: [email protected]
Czekamy na kontakt z Tobą, Twój głos jest dla nas ważny.
Jak ukształtują się ceny nawozów? O tym przeczytasz tutaj - kliknij.