Chcą zaostrzyć walkę z ASF. Mają do tego użyć drony i wojsko
Zintensyfikowanie odstrzału dzików - to główny cel, jaki sobie stawiają służby w ramach walki z ASF. Do wzmożonych działań ma ich zmusić niepokojąco rosnąca liczba ognisk ASF w chlewniach!
Do 10 sierpnia w Polsce wykryto 47 ognisk ASF - większość z nich w woj. lubelskim. Wysokie temperatury niestety sprzyjają rozwojowi choroby na terenie naszego kraju. Zarówno hodowcy, jak i lekarze weterynarii obawiają się, że problem będzie narastał. Dlatego jak mantra wałkowany jest temat bioasekuracji na fermach świń oraz odstrzału sanitarnego dzików, które przenoszą chorobę.
Czy dotychczasowe działania okazują się być niewystarczające? Podczas posiedzenia Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego w Lublinie przyznano, że trzeba cały czas podejmować radykalne kroki.
- Tu nie chodzi tylko o zgaszenie ogniska, mamy za zadanie ugasić pożar. Musimy także myśleć o prewencji, żeby ta choroba nie rozprzestrzeniała się dalej. (…) Nam chodzi o ochronę gospodarki narodowej. Dla kraju ASF generuje olbrzymie straty, związane ze zwalczaniem choroby w gospodarstwach, z utylizacją zwłok i dezynfekcją, a także z ograniczeniem w możliwości sprzedaży mięsa. Musimy zabezpieczyć gospodarkę narodową przed wielkimi stratami - powiedział główny lekarz weterynarii Bogdan Konopka.
Jego zastępca Mirosław Welz stwierdził, że problem jest poważny, ale na szczęście lokalny. - Zwalczanie ASF w całym kraju to nie tylko problem inspekcji weterynaryjnej i ministerstwa rolnictwa, ale nas wszystkich. To jest zwalczanie choroby, której skutki stanowią poważny problem ekonomiczny i poważne straty Skarbu Państwa - powiedział Mirosław Welz.
Czytaj także: Minister środowiska zapowiedział usprawnienie szacowania liczby dzików
Co należy, jego zdaniem, robić? Prowadzić działania związanie z przeszukiwaniem lasów w celu znalezienia martwych dzików oraz redukcją populacji dzika na Lubelszczyźnie.
– Odstrzał dzików jest prowadzony przez cały czas, ale może być on prowadzony bardziej intensywnie, przynajmniej na tych terenach, gdzie występują ogniska choroby – zaznaczył zastępca głównego lekarza weterynarii .
Jak podał "Dziennik Wschodni" do walki z ASF mają zostać wykorzystane drony oraz służby wojskowe. Dzików w lasach mają szukać żołnierze WOT. Pod rozwagę jest brany także udział wojska zawodowego i policji.