Żniwa 2025. Rolnicy muszą być czujni. Wszystko rozstrzygnie się w ciągu tygodnia

Aura w tym roku daje w kość plantatorom zbóż.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W oczekiwaniu na lepszą pogodę
Wiosną w niektórych rejonach kraju, rolnicy musieli zmierzyć się z przymrozkami, a w innych z suszą. Lato przyniosło z kolei deszcze, które utrudniają gospodarzom zebranie płodów z pól.
- Czekamy za pełnymi żniwami. Te na razie są bardzo trudne. Ci, co się zdecydowali na koszenie, to kosili, ale schodziły naprawdę wilgotne. Suszarnie mamy odpalone na suszenie zbóż - mówi pracownik firmy Agrito, skupujący zboża.
Zboża, które w Wielkopolsce znikały z pól, to głównie pszenice, pszenżyto i póki co w niewielkim stopniu żyto. Skoszone zostało to o wilgotności około 16 - 17%. Bardziej mokre jeszcze stoi na polach. Znaczna część plantatorów, według informacji udzielonych przez przedstawiciela firmy Agrito, czeka jednak na bardziej sprzyjająca pogodę, która według prognoz ma być już pod koniec bieżącego tygodnia.
- Myślę, że końcówka tego tygodnia i weekend, to będzie chyba bardzo mocno żniwny - dodaje rozmówca.
Nieco inaczej sytuacja klaruje się na Podlasiu. Tam w wielu miejscach nie zebrane są jeszcze rzepaki. Dariusz Ciochanowski, który uprawia zboża w tym rejonie, ocenia zaawansowanie zbioru na 70%. W jego gospodarstwie natomiast też do skoszenia zostało 20 ha.
- Rolnicy mają problem pokosić żyto pszenżyto, bo wilgotne. Przedwczoraj był jedyny dzień taki, gdzie wilgotność żyta i pszenżyta była na poziomie 13 -13,5%. Dlatego ludzie trochę pokosili, a tak to wszystko stoi - informuje gospodarz z Podlasia.
Przyznaje, że na jego polach nie ruszona jeszcze jest pszenica i żyto. Jęczmień i owies zebrane zostały natomiast wcześniej.
Jakość zebranych zbóż w Wielkpolsce, mimo deszczu, nie najgorsza
Ziarno przyjęte w Agrito, pomijając wilgotność, spełniało wymagane parametry, jakość zebranych plonów była więc dobra. Z uzyskanych informacji, średnia ilość zebranej pszenicy z hektara wynosi około 10 ha. Ile uda się zebrać pszenicy Dariuszowi Ciochanowskiemu nie wiemy. Oceniając jednak jakość roślin na polu, to rolnik rekordów w tym sezonie się nie spodziewa.
- Jeśli chodzi o pszenicę, to jest dużo pustych kłosów. Są też takie kłosy, gdzie od dołu do połowy jest ziarno, a połowa kłosa od góry nie ma ziarna. Mrozy wpłynęły tutaj na uziarnienie. My jesteśmy w Dolinie Biebrzy, i jak mróz idzie doliną i to tutaj mocno nam wchodzi na pola, W innych gminach może mniej, ale u nas mocno - opowiada plantator.
Ceny zbóż utrzymują się na niskim poziomie
Ceny zbóż utrzymują się na dość stabilnym, choć niskim poziomie. Nie są one zatem satysfakcjonujące. W związku z trudnymi żniwami w tym sezonie z powodu zmiennej pogody, rolniczy nie oczekują wysokich zbiorów. W ubiegłych latach w takich sytuacjach stawki rekompensowały nieco straty. W tym natomiast przy obecnie oferowanych cenach, na duży zysk nie ma co liczyć.
- Jak kiedyś były słabe plony, ciężkie lata, to się odbijało na cenach. A teraz giełdy nisko, w portach firmy skupujące też trzymają ceny nisko, nie ma po prostu odzwierciedlenia w cenach - mówi Ciochanowski.
Aktualne stawki w skupach kształtują się następująco:
Pszenica konsumpcyjna: 735 - 835 zł/t (w zależności od ilości białka)
Pszenica paszowa: 680 - 760 zł/t
Kukurydza sucha: 840 - 890 zł/t
Kukurydza mokra: 500 zł/t
Owies: 530 - 650 zł/t
Rzepak: 1900 - 2080 zł/t
Pszenżyto: 635 - 700 zł/t
Żyto konsumpcyjne: 590 - 620 zł/t
Żyto paszowe: 550 - 620 zł/t
Jęczmień konsumpcyjny: 660 zł/t
Jęczmień paszowy: 630 - 700 zł/t
Soja: 1520 - 1570 zł/t
- Tagi:
- ceny zbóż
- rynek zbóż