Roboty udojowe - czy się opłaca je mieć?
Wprowadzenie systemu doju za pomocą robota powinno przede wszystkim łączyć się z całkowitą zmianą w podejściu do zasad prowadzenia stada, jakie obowiązywały, kiedy dój odbywał się na przykład z wykorzystaniem hali. Jak pokazuje wiele opracowań, nie tylko naukowych, które opisują wprowadzanie robotów udojowych w różnych krajach, odnotowane oszczędności pracy wynosiły około 20% i nakłady były niższe o ponad 25%. Jednak koszty kapitałowe (wynikające przecież z zakupu samego robota udojowego) były wyższe na fermach zrobotyzowanych, przy czym ogólna rentowność była podobna do gospodarstw z konwencjonalnymi systemami udojowymi, choć przecież tam notowano mniejsze nakłady. Zastosowanie robota udojowego daje jeszcze możliwość bardzo szczegółowej analizy produkcji mleka w odniesieniu do poszczególnych krów oraz umożliwia dokładny monitoring całego stada, również pod względem rozrodu.
Ile krów powinno przypadać na jednego robota?
Ile będzie potrzebnych stanowisk w robocie udojowym? To właściwie pytanie, które może wydawać się łatwe, bo przecież producent sam zaleca konkretną ilość krów dojnych na stanowisko. Jednak ta odpowiedź nie tyle zależy od samego zalecenia (jest ono wskazaniem, które trzeba brać pod uwagę), ale wymagana ilość stanowisk udojowych ma uwzględniać liczbę krów oraz ich wydajność. Niektóre wytyczne sugerują, że jednostanowiskowy robot jest wystarczający dla 65 krów o średniej wydajności ok. 8 tys. litrów, ale krowy wysokowydajne, jak np. hf, produkujące ponad 10 tys. litrów w laktacji, wymagają mniejszej presji na stanowisku i większej swobody. Stąd też na jedno stanowisko w robocie powinno w tym przypadku przypadać około 55 krów. Większe krowy i wydajniejsze potrzebują więcej czasu na dojenie, a jeśli nie ma wystarczającej liczby stanowisk w robocie, krowy mogą stawać się zbyt niecierpliwe. Większe sztuki czekające w kolejce do robota zaczną odstraszać mniejsze i młodsze krowy, a wtedy ewentualne korzyści, wynikające z częstszego doju oraz pobierania paszy treściwej w robocie, mogą zostać poważnie ograniczone.
Oprócz planowania obsady robota udojowego, trzeba też wziąć pod uwagę czas doju w robocie, co związane jest między innymi z budową wymion krów. W jednym z badań średni czas doju na jednym stanowisku wyniósł 6,84 minut na dój przy częstotliwości 2,91 udojów na krowę. Było to w stadzie, gdzie przydzielono 50,5 szt. na jedno stanowisko w robocie, co pozwoliło wykonać 147 udojów w ciągu dnia. Jeśli w tym przypadku uzyskano by szybszy dój i skrócono ten czas średnio o 1 min na dój, wówczas średni czas na stanowisku wyniósłby 5,84 minuty, a to dałoby zaoszczędzenie 147 min. W efekcie tego można byłoby wydoić 8,65 krów więcej bez zmniejszenia czasu postoju lub częstotliwości doju. Byłby to wzrost wydajności o 17%. Zauważono, że krowy o słabej budowie wymion, nieregularnej, piętrowej, itp. przebywają dłużej w robocie i częściej występują u nich kłopoty z założeniem kubków udojowych. Stąd ocena stada pod kątem budowy wymion i na tej podstawie odpowiedni dobór sztuk do produkcji (ukierunkowany remont stada do wprowadzonego systemu doju) jest również ważnym elementem organizacji doju z użyciem robota.
Analizując wymaganą obsadę stanowiska w robocie udojowym, warto przytoczyć tu przeprowadzoną kilka lat temu analizę danych pochodzących z 635 północnoamerykańskich zrobotyzowanych gospodarstw mlecznych, gdzie odnotowano średnią produkcję 1627 kg (z odchyleniem ± 396,99 kg) mleka na jednego robota, w stadach liczących od 40 do 50 krów, które produkowały dziennie na sztukę 27-36 kg mleka. Inne badanie, w którym wzięto pod uwagę 34 stada w Hiszpanii, wykazało podobne wartości przy średniej produkcji dziennej z jednego robota wynoszącej 1463 kg od 53 krów produkujących 28 kg mleka na dzień. Sugeruje się więc, że rozsądne jest założenie uzyskania dziennej produkcji mleka na poziomie 2000 kg z jednostanowiskowego robota, przy stadzie liczącym 60 krów, których wydajność wynosi 33 kg na dzień, w przypadku stad bydła mlecznego utrzymywanych w oborach wolnostanowiskowych.
Częstotliwość doju w robocie udojowym
Jedną z zalet wprowadzenia robota jest możliwość uzyskania częstszego doju danej sztuki, co pozwala na osiągnięcie wyższej wydajności. Można powiedzieć, że miarą sukcesu zrobotyzowanego doju jest właśnie średnia częstotliwość doju na krowę. Średnia ta zazwyczaj waha się od 2,2 do 3,2, ale obejmuje szeroki zakres wyników od poszczególnych krów, stąd nie jest możliwe bezpośrednie porównywanie z dojem dwu lub trzykrotnym, gdzie występuje stały interwał między udojami. Wiadomo, że częstszy dój stymuluje wyższą produkcję mleka, ale duża zmienność interwałów udojowych zmniejsza wydajność mleczną. Celem wprowadzenia zrobotyzowanego systemu doju powinno być zarówno częste dojenie, jak i jednolite odstępy między udojami. W jednym z badań krowy z ustawionym w robocie „pozwoleniem” na dojenie co 4 godziny były dojone 3,2 razy dziennie, podczas gdy krowy z „pozwoleniem” na dojenie co 8 godzin były dojone 2,1 razy dziennie i produkowały o 9% mniej mleka. Bazując na wielu doświadczeniach przeprowadzonych w praktyce, wynika, że stada przechodzące z 2-krotnego doju o stałych interwałach na dój zrobotyzowany muszą osiągnąć co najmniej 2,3 do 2,4 doju na krowę dziennie, aby dorównać poprzedniej produkcji. Ponieważ częstszy udój w robocie oznacza również bardziej regularne interwały udojowe i uzyskiwanie 3,1 do 3,2 doju na krowę dziennie może być zbliżone do 3-krotnego doju w hali udojowej ze stałymi 8-godzinnymi interwałami.
Pasza w robocie
Uważa się, że najbardziej korzystnym rozwiązaniem jest dostarczanie paszy treściwej w robocie udojowym. Niższe dawki powinny być podawane w okresie przed wycieleniem i następnie liniowo zwiększane zależnie od dni laktacji. Wraz ze spadkiem wydajności, ilość paszy w porcji dostępnej w robocie udojowym dla danej sztuki powinno się ograniczać. Zapotrzebowanie na paszę treściwą, która ma dostarczyć m.in. energię, zależy od dziennej wydajności, a nie od etapu laktacji, stąd w przypadku wysokowydajnych krów ilość paszy treściwej podawanej tylko w robocie udojowym może być niewystarczająca. W dodatku pobieranie dużych ilości paszy treściwej w robocie przez najbardziej wydajne sztuki może wydłużyć czas przebywania tych krów na stanowisku i ograniczyć pozostałym możliwość swobodnego doju. Stąd trzeba umiejętnie podzielić dzienną dawkę pokarmową, tak aby krowa mogła pobrać wymaganą ilość paszy treściwej w robocie (w ograniczonym czasie) i ze stołu paszowego.
- Tagi:
- krowy mleczne
- roboty udojowe
- bydło