Od dziś w tym kraju zakaz importu dla wołowiny i wieprzowiny z Polski

Narastają problemy producentów żywca wieprzowego i wołowego oraz przetwórców mięsnych.
Embargo importowe na mięso z Polski
Jak donosi "Rzeczpospolita", Węgry zatrzymały dziś import bydła, świń, wołowiny i wieprzowiny z Polski. – Węgry wprowadziły embargo importowe na nasze produkty wołowe i wieprzowe, narasta kryzys – cytuje przedstawiciela Związku Polskie Mięso serwis "Rzeczpospolita".
Powodem tej decyzji ma być swego rodzaju odwet ze strony Budapesztu, za wstrzymanie przez stronę polską w marcu eksportu mięsa oraz bydła i świń. Przypomnijmy, że to właśnie wtedy na Węgrzech wybuchła pryszczyca.
Przetwórcy mięsa proszą o pomoc ambasadora na Węgrzech
Dla branży hodowli bydła mięsnego i producentów wołowiny oznacza to kolejny poważny kłopot. Dlatego polskie firmy zwróciły się o wsparcie nawet do ambasadora na Węgrzech. Wskazują, że konieczność przywrócenia importu jest na tyle pilna, iż w drodze są transporty z mięsem z polskich zakładów.
Te reperkusje nie spotkały tylko naszego kraju. Jak informuje "Rzeczpospolita", na stronie węgierskiego dziennika index.hu, opublikowany został w czwartek dekret rządowy, który wprowadza wzajemny zakaz importu zwierząt i produktów podatnych na pryszczycę z Polski, Chorwacji, Czech, Słowenii i Rumunii. To odpowiedź na ograniczenia handlowe nałożone po wybuchu epidemii pryszczycy.
Do tej pory na Węgrzech wykryto 5 ognisk tej groźnej choroby. Ostatnie miało miejsce 17 kwietnia.
Zakaz importu tylko z terenów objętych pryszczycą
Warto dodać, że nałożony przez Polskę zakaz importu z Węgier został już jakiś czas temu zniesiony. Aktualnie, ze stref wolnych od pryszczycy, można importować żywe zwierzęta i mięso. Z tych obszarów do Polski docierają głównie odsadki do dalszego opasu. W ubiegłym roku Węgry były naszym szóstym dostawcą żywego bydła, wysłali nam zwierzęta warte 14 mln euro.
- Tagi:
- pryszczyca