Buraki cukrowe - przez niższe plony plantatorzy narażeni na kary
W tym roku burakami cukrowymi obsianych zostało 240 tys. hektarów. Na znacznym areale do niższych plonów przyczyniła się susza.
Krajowa Spółka Cukrowa szacuje, że średni plon z hektara wyniesie dużo poniżej 60 ton buraka, a polaryzacja 15%. Ten słaby (w porównaniu do średniej 5-letniej) wynik to pokłosie tegorocznej aury, która nie obfitowała w opady deszczu. Pierwsze wykopki w obecnej kampanii cukrowniczej pokazały, że na niektórych polach jest naprawdę źle. Są rolnicy, którzy zebrali o wiele mniej buraków, niż obiecywali w zawartej z przetwórniami umowie. Będą występować do cukrowni o odstąpienie od kar ze względu na trudne warunki pogodowe. Tam, gdzie było to możliwe, przełożono dostawy z września na listopad w nadziei, że plon buraka wzrośnie.
Czytaj także: To będzie długa kampania. Jak i gdzie zatem zrobić pryzmę buraczaną?
Plony buraka wzrosną kosztem polaryzacji cukru?
Opady deszczu w sierpniu i wrześniu, jak tłumaczy Maciej Grobelny, dyrektor ds. surowcowych Pfeifer&Langen Polska, poprawiły sytuację na polach. Trzeba jednak pamiętać, że wzrost buraka może następować kosztem polaryzacji, która spadnie, gdy korzeń wchłonie duże ilości wody.
- Buraki będę kopał w listopadzie. Oczywiście nie wiadomo do końca, jaki będzie plon. Spodziewam się jednak, że straty nie będą jakieś potężne, ale też nie oczekuję wybitnie dobrego wyniku - skomentował plantator z okolic Środy Wielkopolskiej.
Problemy na plantacjach buraka cukrowego
Nie tylko niższy zbiór jest w tym roku problemem dla plantatorów. Na licznych plantacjach pojawiło się zachwaszczenie wtórne. - Wykonałem w swoim gospodarstwie 5 zabiegów chwastobójczych i skończyło się na tym, że musiałem zatrudnić ludzi, którzy po raz szósty usunęli mi chwasty z plantacji. Dlatego nawet, jeśli buraki dadzą mi plon rzędu 60 ton z hektara i tak poniosę straty - stwierdził rolnik z Wielkopolski i dodał, że w przyszłym roku kłopotów związanych z walką z chwastami może być jeszcze więcej.
- Komisja Europejska zakazała stosowana od przyszłego roku dwóch podstawowych środków chwastobójczych. Chodzi o substancje despedipham i phenmedipham. Szykuje się nam tragedia - powiedział.
Kampania cukrownicza najszybciej rozpoczęła się w cukrowniach należących do niemieckiego koncernu Pfeifer&Langen. W Gostyniu i Miejskiej Górce ruszyła już 30 sierpnia, a w Glinojecku i Środzie Wielkopolskiej na początku września. Spośród zakładów należących do Südzucker, fabrykę najszybciej uruchomiono w miejscowości Cerkiew (8 września). W ciągu kilku kolejnych dni przerób miał już miejsce także w Strzelinie, Świdnicy oraz Ropczycach. Z kolei w Krajowej Spółce Cukrowej skup i przerób buraków cukrowych jako pierwsza rozpoczęła cukrownia w Werbkowicach (10 września), a cztery dni po niej ruszył Malbork. Cukrownie w Dobrzelinie, Kluczewie i Krasnymstawie uruchomione zostały 18 września. Najpóźniej, bo dopiero 28 września kampanie ruszyły w Kruszwicy i Nakle nad Notecią.
Na uprawę buraka cukrowego w Polsce corocznie decyduje się około 33 tys. rolników
Znaczna część z nich, bo 15 tys. plantatorów współpracuje z Krajową Spółką Cukrową. Oprócz siedmiu cukrowni zlokalizowanych na terenie pięciu województw należy do niej także Zakład Przetwórstwa Owocowo-Warzywnego „Polskie Przetwory” z siedzibą we Włocławku. KSC przerabia rocznie około 6 milionów ton buraków uprawianych na areale ponad 100 tysięcy hektarów.
W kampanii cukrowniczej 2018/2019 spółka wyprodukowała łącznie ponad 910 tys. ton cukru. W 2019 roku zainwestowała w nowy plac w Kluczewie, dyfuzor w Krasnymstawie, linię oceny surowca w Kruszwicy, zmodernizowała gospodarkę cieplną w Malborku, linię podawania buraka w Nakle, linię brykietowania wysłodków w Werbkowicach oraz agregaty pompowe na produktowni w Dobrzelinie. W obecnej kampanii oddany do użytku ma zostać także należący do KSC Terminal Cukrowy w Porcie Gdańskim.
Narodowa Grupa Spożywcza na bazie Krajowej Spółki Cukrowej
Na bazie istniejącej od 2002 roku spółki ma powstać wkrótce Narodowa Grupa Spożywcza. Jak wyjaśnił Jan Krzysztof Ardanowski, minister rolnictwa, ma mieć ona charakter holdingu. - Ta grupa zostanie dokapitalizowana przez państwo i zostaną do niej dołączone inne państwowe zakłady, których nie ma wiele, bo po okresie rabunkowej prywatyzacji w czasach pana Balcerowicza wiele nie zostało. Kryteriów włączenia do holdingu będzie związane jedynie z ekonomicznym uzasadnieniem - podkreślił szef resortu rolnictwa podczas pobytu w cukrowni w Kruszwicy pod koniec września.