Biedniacy, średniacy i kułacy... wielowiekowa wzgarda
Brak szacunku dla rolników w Polsce może wynikać z wielu czynników, zarówno historycznych, społecznych jak i ekonomicznych.
Zmiany społeczno-gospoadrcze
Pierwszym czynnikiem, który wpłynął na niską pozycję rolników w Polsce, były zmiany społeczno-gospodarcze po II wojnie światowej. W wyniku kolektywizacji i nacjonalizacji rolnictwa, rolnicy zostali pozbawieni swoich własnych gospodarstw i prawa do decydowania o własnej pracy. W późniejszym czasie, choć prywatne gospodarstwa rolne zostały przywrócone, pozostał problem braku równouprawnienia dla rolników wobec innych grup zawodowych.
- Do wyboru miasta jako miejsca pracy zachęcała, a często zmuszała, rozpoczęta w połowie 1948 r. kolektywizacja rolnictwa. Władze PRL postanowiły zastąpić indywidualne gospodarstwa spółdzielniami produkcyjnymi, wzorowanymi na sowieckich kołchozach. Zgodnie z "trójjedyną formułą" Lenina, wiejską ludność podzielono na: biedniaków, średniaków i kułaków. Tych ostatnich, jako kapitalistów, należało bezwzględnie tępić - stwierdza w swoim opracowaniu dr Marcin Markiewicz, historyk, pracownik Oddziałowego Biura Edukacji Publicznej IPN w Białymstoku, które zostało opublikowane przez Tygodnik Powszechny.
Skoro tępiono kułaków, których postrzegano jako kapitalistów, to na rolniczym rynku pozostali jedynie "biedniacy i średniacy", czyli mało poważana grupa rolników, w odróżnieniu od spółdzielni rolniczych, które traktowano jak przyszłoścrolnictwa. To były początki braku szacunku dla rolników. Polityka "klasowania" miała wesprzeć kolektywizację, rozbijając tradycyjne wiejskie więzi społeczne i poczucie wspólnoty.
- Choć opór chłopów przeciw kolektywizacji uznać można za niemal powszechny, to miał on jednak swoje granice, określone indywidualnym progiem odporności na represje każdego chłopa - zaznacza dr Marcin Markiewicz.
Jak zauważa w swoim opracowaniu dr Markiewicz, kres kolektywizacji nastąpił wraz z "październikową" odwilżą polityczną.
- Do końca 1956 r. rozwiązało się - w większości spontanicznie - około 85 proc. spółdzielni produkcyjnych. Gomułkowska liberalizacja polityki rolnej przyniosła też obniżenie dostaw obowiązkowych (całkowicie zniesiono dostawy mleka), złagodzenie ich progresji i podwyższenie cen skupu. Odpolityczniono Państwowe Ośrodki Maszynowe, co umożliwiło im obsługę indywidualnych gospodarstw, okresowo zwiększono dostawy środków produkcji i materiałów budowlanych dla wsi - zauważa dr Marcin Markiewicz.
Gomułka pomimo odwilży, którą wprowadził nadal preferował spółdzielnie produkcyjne, PGR-y i upaństwowione w 1959 r. kółka rolnicze. Niestety pod koniec lat 60. wprowadzono ustawodawstwo umożliwiające państwu przejmowanie gospodarstw za rentę czy długi.
- Forsowano rozwój przemysłu ciężkiego i zbrojeniowego kosztem rolnictwa, które było chronicznie niedoinwestowane. Choć więc po traumie stalinowskiej kolektywizacji, okres gomułkowski wpłynął na uspokojenie nastrojów, był to jednak czas niespełnionych nadziei polskiej wsi - zauważa dr Marcin Markiewicz.
Nastały lata rządów Edwarda Gierka, które okazały się najkorzystniejsze dla rolnictwa w całym okresie PRL.
- Zniesiono dostawy obowiązkowe oraz usunięto wiele przeszkód administracyjnych i ekonomicznych, hamujących rozwój indywidualnych gospodarstw. Chłopom stworzono szanse zakupu maszyn, usprawniono kontraktację i skup płodów rolnych, umożliwiono dzierżawę gruntów prywatnych i państwowych, objęto ich wreszcie systemem ubezpieczeń emerytalnych i zdrowotnych - omawia dr Markiewicz.
Tym okresem rolnicy nie cieszyli się niestety długo. Jak zauważa dr Markiewicz, już w 1973 r. większość środków inwestycyjnych z rolnictwa indywidualnego skierowano do sektora państwowego, a w drugiej połowie lat 70. po raz kolejny wrócono do wspierania uspołecznionych form gospodarki.
- Niezadowolenie chłopów miało bezpośredni wpływ na tworzenie się niezależnego ruchu związkowego na wsi w latach 1980-81. W wyniku porozumień ustrzycko-rzeszowskich z lutego 1981 r., władze po raz pierwszy w powojennej historii zagwarantowały nienaruszalność chłopskiej własności. Jednak próby reform gospodarczych w latach 80. nie mogły naprawić błędów polityki rolnej, nawarstwionych w poprzednich dziesięcioleciach - podkreśla dr Markiewicz.
Rolnictwo po odzyskaniu niepodległości w 1989 roku
Po 1989 roku, wraz z transformacją ustrojową w Polsce, sytuacja rolników uległa zmianie. Zlikwidowano kolektywizację rolnictwa, a większość gruntów rolnych zwrócono prywatnym właścicielom, co pozwoliło rolnikom na prowadzenie gospodarstw rolnych na zasadach wolnorynkowych.
Jednocześnie, proces transformacji gospodarczej w Polsce nie był łatwy dla rolników. W wyniku otwarcia granic i integracji Polski z rynkiem europejskim, rolnicy zaczęli konkurować z tańszymi produktami rolnymi importowanymi z zagranicy, co często powodowało spadek cen produktów rolnych w Polsce.
W latach 90-tych sytuacja rolników była trudna z powodu niskich cen za produkty rolnicze oraz braku nowoczesnych technologii i możliwości inwestycyjnych. W wyniku trudności ekonomicznych wielu rolników zmuszonych było do zaniechania prowadzenia swojego gospodarstwa.
Niewłaściwa edukacja społeczeństwa
Kolejnym czynnikiem, który wpłynął na niską pozycję rolników w Polsce, jest brak wiedzy i szacunku wobec pracy rolników, co wynika z braku edukacji, czy raczej zaniedbań w tej edukacji, w zakresie rolnictwa i żywienia. Rolnicy często są postrzegani jako ludzie zacofani, którzy nie potrafią korzystać z nowych technologii i nie interesują się problemami społecznymi.
Obraz biednego rolnika był często przedstawiany w sztuce, szczególnie w malarstwie realistycznym i socrealistycznym. W takich dziełach artysta starał się ukazać trudną sytuację materialną i społeczną rolników, którzy byli często ubodzy i wykorzystywani przez właścicieli ziemskich lub władzę państwową. Taki obraz rolnika - mimo wszystko - nie budował szacunku dla ich pracy.
Problemy ekonomiczne rolników
Niski status społeczny rolników w Polsce jest również związany z problemami ekonomicznymi, takimi jak niskie ceny za produkty rolnicze, brak równych szans na rynku oraz trudne warunki finansowe i organizacyjne w prowadzeniu gospodarstwa rolnego. Rolnik w Polsce często był postrzegany jako biedny i co bardzo przykre - było to jednoznaczne z brakiem szacunku. Rolnictwo jako gałąź gospodarki było niedofinansowane i miało - przyznać tutaj należy, że niestety nadal ma - niskie stawki za produkcję rolno-spożywczą, co oznacza, że rolnicy nadal nie zarabiają dużo pieniędzy. Ponadto, wiele rodzin rolniczych jest małych i działa na niewielkiej powierzchni ziemi, co również utrudnia im osiągnięcie wysokich dochodów.
Sytuacja ta wygląda trochę lepiej w większych gospodarstwach rolnych, jednak te dopiero powstają, niejednokrotnie kosztem upadku małych i średnich.
Czy w końcu przełamiemy stereotypy?
Wszystkie te omówione czynniki przyczyniają się do utrwalenia stereotypu biednego rolnika w Polsce. Jednakże, warto zauważyć, że w ostatnich latach sytuacja ta uległa pewnej poprawie dzięki programom wsparcia i inwestycjom w rolnictwo. Dzisiejszy rolnik to cżłowiek, który niejdnokrotnie porusza się ciągnikiem wyposażonym w najnowocześniejsze systemy nawigacyjne, posiada dużą wiedzę na temat rolnictwa, traktowanego jako dział nauki. Jednak w przeciwwadze należy podkreślić, że rolnicy nad wyraz często nadal borykają się z niskimi cenami, jakie otrzymują za swoje produkty, w wyniku czego ich dochody są znacznie niższe niż koszty produkcji. Ponadto, rolnicy często mają niewielki wpływ na rynki, na których sprzedają swoje produkty, co również utrudnia im osiągnięcie zadowalających dochodów.
Oczywiście, są takie gospodarstwa, które przynoszą zyski, inwestują, powiększają swój areał - jednak tych wielkopowierzchniowych rolników jest niewiele.
Kiedyś polityka "klasowania" miała wesprzeć kolektywizację, rozbijając tradycyjne wiejskie więzi społeczne i poczucie wspólnoty. Czy dzisiaj mamy do czynienia z ukrytą polityką kolektywizacji? Czy nie próbuje się rozbić rodzinnych gospodarstw rolnych i doprowadzić do powstania spółdzielni rolników oraz przedsiębiorstw rolnych?
Masz pytania lub wątpliwości dotyczące tego artykułu?
Napisz wiadomość: [email protected]
Czekamy na kontakt z Tobą, Twój głos jest dla nas ważny.