ASF. Ubój gospodarczy powinien być ograniczony
Tak twierdzi Krajowy Związek Pracodawców-Producentów Trzody Chlewnej. To pozwoli ograniczyć ryzyko rozprzestrzeniania się wirusa afrykańskiego pomoru świń (ASF).
- Od wielu miesięcy postulujemy ograniczenie uboju gospodarczego w strefach występowania wirusa ASF ze względu na to, że mięso z takiego uboju nie zawsze jest wykorzystywanie na potrzeby własne gospodarstwa - tłumaczy Aleksander Dargiewicz z Krajowego Związku Pracodawców - Producentów Trzody Chlewnej.
Jak podaje dalej organizacja, zdarzają się sytuacje, iż takie mięso bez nadzoru weterynaryjnego trafia na rynek. - Wraz z mięsem i wyrobami wieprzowymi może dochodzić do niekontrolowanego rozprzestrzeniania się wirusa ASF nawet na duże odległości - zaznacza.
W ostatnim czasie pojawiają się kolejne informacje o nowych ogniskach ASF na fermach trzody chlewnej. Jest to bardzo niepokojące. W samym 2018 roku ujawniono 49 ognisk ASf u świń domowych. W sumie - od chwili pojawienia się choroby w Polsce, a więc od 2014 roku - było ich 153. To oznacza, że podejmowane działania są niewystarczające.
- Skokowe występowanie wirusa na terenach, w których wcześniej wirus był nieobecny jest częstym zjawiskiem. Przypadki wystąpienia ASF u dzików w Czechach i na Węgrzech są tu wymownym przykładem. W Polsce przeniesienie wirusa za Wisłę prawdopodobnie miało miejsce w skutek zakażonych odpadków wieprzowych pozostawionych w miejscu dostępnym dla dzików. Zmiana przepisów, która umożliwiłaby uboje tylko w rzeźniach zarejestrowanych i nadzorowanych przez lekarzy weterynarii, ograniczyłaby to ryzyko - komentuje Aleksander Dargiewicz.