Ardanowski: Czy zapowiedzi, że nigdy nie będą partią polityczną to była prawda?
Minister Jan Krzysztof Ardanowski podczas konferencji prasowej podsumowującej rok działań na stanowisku szefa resortu odpowiedział też na pytania dziennikarzy. Wśród nich nie zabrakło kwestii związanej z Michałem Kołodziejczakiem.
- Jestem pytany o sprawę Pana Kołodziejczaka, choć nie jest ona dla mnie na tyle istotna, żeby się nad nią koncentrować - rozpoczął odpowiedź na pytanie dziennikarza Wieści Rolniczych minister.
ZOBACZ TAKŻE: Co Ardanowski zrobił przez rok pracy w resorcie?
- Traktuję każdego przedstawiciela organizacji rolniczych tak samo, jako partnera, kolegę po fachu, bo sam jestem również rolnikiem. Chcę rozmawiać jak poprawić wyniki ekonomiczne polskiego rolnictwa jak sprawić, żeby było ono stabilniejsze i miało większy udział w łańcuchu produkcji. Chcę rozmawiać również z Panem Kołodziejczakiem. Spotkaliśmy się przy okazji wystawy rolniczej na jego terenie (doszło do tego podczas 29. Targów Rolniczo-Ogrodniczych w Kościerzynie 27 maja br.), bo mnie o to poprosił - przyznał minister.
Jak wydawało się po spotkaniu, pomiędzy ministrem a liderem Agrounii doszło do ocieplenia relacji. Świadczył o tym choćby wpis ministra na portalu społecznościowym podsumowujący odbytą rozmowę.
Na 29. Targach Rolniczo-Ogrodniczych spotkałem się na prywatnie z p. @kolodziejczak_m.
— Jan Krzysztof Ardanowski (@jkardanowski) May 27, 2019
Michał (jesteśmy na „ty”) jest zainteresowany skuteczną pomocą w uregulowaniu rynku żywności, zdominowanego przez sieci handlowe. Dziękuję Michałowi za wystąpienie z inicjatywą rozmowy pic.twitter.com/PyhKxYOnfj
Niecały tydzień temu doszło jednak do dość nieoczekiwanej decyzji ze strony Michała Kołodziejczaka. Mimo wcześniejszych zapewnień, że nie pójdzie on w stronę polityki, lider Agrounii ogłosił, że zakłada partię o nazwie "Prawda".
- Do momentu, kiedy wydawało się wszystkim, i faktycznie minister rolnictwa myślał, że z AGROunii bardzo szybko będzie partia, to wtedy te rozmowy w jakiś sposób jeszcze, można powiedzieć, szły do przodu i z nami się liczył. Kiedy przekonał się, że z tego partii nie będzie, polityki nie będzie, tylko będą rolnicy na ulicy, tego się dzisiaj obecna partia, która rządzi i wszystkie inne nie boją. Sami widzimy, jakie jest podejście do strajkujących i protestujących - komentował w Radiu Zet Kołodziejczak.
Jak zareagował na tą decyzję minister Ardanowski?
- Wydawało mi się, że Pan Kołodziejczak ma jakąś troskę o polskie rolnictwo. Głównie zajmuje się on warzywami w gruncie, również ziemniakami. Zapewne ma tutaj dużą wiedzę technologiczną i zależy mu na dobru rolnika, ale jednocześnie w uszach brzmi mi mnóstwo wypowiedzi, które komentowaliście (media). O tym, że jest to ruch społeczny (Agrounia), który chce wpływać na ministra, na parlament, na to jak zmieniać przepisy dotyczące rolnictwa, jak podnieść pozycję rolników. Jednocześńie z odrazą, z niechęcią odnoszono się do polityki (...) W związku z tym padały jasne zapowiedzi: Nigdy nie chcemy być partią polityczną. Nas to nie interesuje, jesteśmy ruchem chłopów, ruchem rolników, który chce ich stanowiska i wpływać na decyzje. Nagle, kilka dni temu dowiadujemy się, że chodziło o coś całkiem innego. O utworzenie nowej partii, która nomen omen nazwała się "Prawda". To ja się pytam, czy te zapowiedzi, że nigdy nie będą partią polityczną to była prawda czy to raczej prawdą nie było? - skomentował szef resortu rolnictwa.
Minister dodał, że na razie partia Michała Kołodziejczaka, zaprezentowała, w trzech zdaniach program "od sasa do lasa".
- Wie Pan, szkoda czasu na zajmowanie się tym. (...) Popularność Pana Kołodziejczaka wynikała w dużej mierze z tego, że odcinał się od polityki i mówił to bardzo wyraźnie. Nagle zmieniło się to o 180 stopni. Nie chcę tego oceniać. Zakładam, że w każdym jest jakaś odrobina dobrej woli - zakończył odpowiedź na pytanie naszego dziennikarza Jan Krzysztof Ardanowski.