Ta decyzja może mocno uderzyć w rolników. Wszystko okaże się 9 lipca

Przypomnijmy: kilka miesięcy temu prezydent USA Donald Trump zagroził, że wprowadzi 50 proc. cła na wszystkie towary z Unii Europejskiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czy USA wprowadzą 50 proc. cła na towary z Unii Europejskiej?
Na początku termin wprowadzenia nowych taryf ustalono na 1 czerwca 2025, ale ostatecznie, pod koniec maja, Trump opóźnił decyzje do 9 lipca 2025 - po wcześniejszej rozmowie z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen.
Obecnie cały czas trwają negocjacje handlowe między Stanami Zjednoczonymi a Komisją Europejską. Jeśli nie przyniosą ostatecznego porozumienia - 9 lipca cła zaczną obowiązywać.
Co to może oznaczać w praktyce?
Przede wszystkim - niepewność w kontekście eksportu towarów z Unii Europejskiej - także produktów rolniczych. Ostatecznie będzie to miało wpływ także na sytuację na polskim rynku.
Eksport towarów z Polski do USA
Według aktualnych danych eksport towarowy Polski do Stanów Zjednoczonych (sumarycznie) to ok. 2 mld euro. Jak zaznaczają eksperci - po dwóch miesiącach bieżącego roku jest on nawet o +10,1 proc. większy niż w analogicznym okresie rok temu.
Teraz może się to zmienić - a ucierpieć może także rolnictwo. Cła mogą wpłynąć m.in. na sektor mięsny oraz mleczny.
Jak 50 proc. cła USA mogą wpłynąć na rolnictwo?
Warto zaznaczyć, że Irlandia, kluczowy eksporter nabiału do USA już wcześniej ostrzegała, że cło uderzy w jej gospodarkę. Podobne skutki dotkną także innych państw UE, np. Francji (sery) czy Niemiec (masło).
A to z kolei - może w dłuższym terminie wpłynąć również na Polskę - w związku z tym, że jest ona ważną częścią całego rynku europejskiego. Zdecydowana większość naszego eksportu trafia bowiem właśnie na rynki UE, tymczasem - mówiąc kolokwialnie - mogą się one "zapychać", jeśli generalna nadwyżka towarów nie będzie mogła być eksportowana do USA w takiej formie jak wcześniej.
UE deklaruje chęć "szybkiego i stanowczego" zawarcia umowy przed 9 lipca, podkreślając potrzebę "wzajemnego szacunku, nie gróźb".
Czy się uda? Presja czasu jest duża - pozostało go bowiem już niewiele.