Zespół oddechowy groźny dla cieląt
Cielętom, które przebyły bardzo długi transport w nieodpowiednich warunkach, grozi zespół oddechowy u bydła (BRDC).
Bydło jest gatunkiem, które należy do grupy zagniazdowników. Cielęta, w bardzo krótkim czasie od urodzenia, potrafią samodzielnie się przemieszczać i pobierać pokarm. Nie oznacza to jednak, że nie potrzebują specjalnej opieki. Zaniedbanie, które może prowadzić do poważnych konsekwencji, nie jest jedynym zagrożeniem. Przyczyną upadków mogą być również wady genetyczne, których nie widać gołym okiem. Rolnicy z powiatu pleszewskiego kupili cielęta sprowadzane z Niemiec i Rumunii. Zwierzęta, które podczas transakcji bardzo ładnie się prezentowały, po kilku tygodniach zdechły.
Co mogło być przyczyną ich padnięć?
Zespół oddechowy u bydła (BRDC) najczęściej występuje w okresie od 2-6 tygodnia do 5-6 miesiąca życia. - Nie jest on wywołany przez jeden czynnik. (…) Chodzi tu głównie o czynniki środowiskowe, np. długotrwały transport w nieodpowiednich warunkach czy też wspólne przebywanie zwierząt, które pochodzą z różnych stad. Wówczas chore sztuki przenoszą zarazki na te zdrowe. I wtedy największy problem pojawia się dopiero u tego rolnika, który kupi takie zwierzę - mówi Paweł Wasiak, lekarz weterynarii prywatnej praktyki w Sobótce (powiat ostrowski). Na wystąpienie tego zespołu ma również wpływ zbyt częsta zmiana temperatur. - Chodzi tu o warunki, w jakich utrzymywane są wszystkie zwierzęta. Układ oddechowy cieląt atakowany jest przede wszystkim w okresie jesienno-zimowym i zimowo-wiosennym. Najczęściej występuje wtedy, kiedy w pomieszczeniach nie ma odpowiedniej wentylacji, są przeciągi, duże zapylenie, wahania temperatury w ciągu doby oraz wysoka wilgotność (powinna ona wynosić około 70%). Wszelkie zachwiania - albo powyżej, albo poniżej 70% podrażniają układ oddechowy, powietrze nie jest dobrze oczyszczone i ogrzane w górnych drogach oddechowych - wyjaśnia lekarz weterynarii. Niekorzystnie na zwierzęta wpływa też zbyt duże nagromadzenie gazów takich jak: amoniak, siarkowodór czy dwutlenku węgla.
Na zespół oddechowy najczęściej narażone są te cielęta, które tuż po urodzeniu nie otrzymały odpowiedniej zarówno ilości, jak i jakości siary. - Tam jest dużo przeciwciał. W przypadku bydła cały potencjał odpornościowy przekazywany jest w siarze - podkreśla lekarz.
Na wystąpienie zespołu oddechowego u bydła duży wpływ mają też czynniki zakaźne. Należy je podzielić na: wirusowe i bakteryjne. - Wirusowe to przede wszystkim wirus BHV, BVDV, wirus syncytialny, parainfluenzy. W drugiej grupie znajdują się najczęściej Pasturella multocida, Mannheimia haemolytica, Histophilus somni i Mycoplasma bovis. Część tych bakterii bytuje w organizmie, ale mogą się uaktywnić w momencie, kiedy organizm jest osłabiony. Wówczas, np. leuktoksyna wytwarzana przez M. haemolytica działa zabójczo na komórki odpornościowe - wyjaśnia Paweł Wasiak. U zakażonych zwierząt występują dość typowe objawy kliniczne. Na początku mogą to być tylko śluzowate upławy z nozdrzy, które z czasem mogą przybrać formę śluzowo-ropną. - Może też pojawić się głuchy, tępy kaszel, nie jest on przeważnie z płuc, ale najczęściej z oskrzeli. A z czasem może dojść do spadku apetytu, a nawet apatii - tłumaczy. W dalszej fazie zwierzęta mają wysoką temperaturę ciała do 41 stopni Celsjusza. - Wówczas cielę się poci i przy okazji odwadnia. Następuje utrata jonów, czyli dochodzi do zaburzenia homeostazy, czyli równowagi kwasowo-zasadowej - mówi lekarz weterynarii. Dodaje, że podczas badania słychać też zmiany w płucach. - Występują zaburzenia w przepływie powietrza, ponieważ zmniejsza się drożność dróg oddechowych - tłumaczy.
Budowa anatomiczna bydła ma również wpływ na wystąpienie zespołu oddechowego. - Jeśli hodowla nastawiona jest na wydajność mleczną, to postęp genetyczny spowodował, że zwiększyła się pojemność jamy brzusznej, a zmniejszona została pojemność płuc. Podobnie to wygląda u cieląt ras mięsnych - wyjaśnia Paweł Wasiak. U chorych zwierząt zmniejsza się pojemność płuc, dochodzi do ich uszkodzenia. - U zdrowego bydła, pojemność płuc jest prawie w 100% wykorzystana w spoczynku. A kiedy zwierzę jest w chorobie, praktycznie nie ma zapasu powietrza w płucach. Bydło na dodatek nie ma zbyt dużo rzęsek w drogach oddechowych, które pozwalają usunąć zanieczyszczenia dochodzące do dolnych partii dróg oddechowych. Występują problemy z odksztuszaniem, a to doprowadza do komplikacji zdrowotnych - mówi.
U zdrowego bydła, pojemność płuc jest prawie w 100% wykorzystana w spoczynku. A kiedy zwierzę jest w chorobie, praktycznie nie ma zapasu powietrza w płucach. Bydło na dodatek nie ma zbyt dużo rzęsek w drogach oddechowych, które pozwalają usunąć zanieczyszczenia dochodzące do dolnych partii dróg oddechowych. Występują problemy z odksztuszaniem, a to doprowadza do komplikacji zdrowotnych
Jeśli dojdzie do wystąpienia zespołu oddechowego u bydła, wówczas należy podawać leki przeciwbakteryjne zaordynowane przez lekarza weterynarii. - Warto też podać leki stymulujące odporność, poprawiające krążenie i przeciwzapalne - radzi. Dodaje, że chcąc ustrzec młode zwierzęta przed zespołem oddechowym, warto prowadzić profilaktykę szczepionkami u jeszcze zdrowych sztuk. - Jeżeli stan ryzyka jest duży, to można szczepić krowy wysoko cielne. Dzięki temu siara, która jest tak ważna dla cieląt, będzie bogatsza w przeciwciała - podkreśla. Dodaje, że cielęta, które się nabywa z do końca niewiadomych źródeł, muszą przejść kwarantannę. - I po kilkunastu dniach można zaobserwować, czy coś się dzieje z nimi. Jeśli nic niepokojącego nie widać, to wtedy dopiero można przenieść je do reszty zwierząt znajdujących w gospodarstwie - zaznacza.