Prowadzi kanał na YT i demo farmę [VIDEO]
Mowa o Jakubie Buchajczyku, rolniku z miejscowości Drawno w woj. zachodniopomorskim, który wspólnie z rodziną - rodzicami i starszymi braćmi - gospodaruje na areale ok. 300 ha (klasy bonitacyjne ziemi od III do VI).
- Specjalizujemy się przede wszystkim w produkcji roślinnej, ale też już od lat osiemdziesiątych towarzyszy nam również produkcja zwierzęca w wysokości około 200 sztuk bydła mlecznego - opowiada nasz rozmówca.
Gleba uprawiana jest w systemie mieszanym. - Wykorzystujemy jeszcze przede wszystkim pług, czyli wykonujemy orkę, ale to tylko za sprawą tego, że stosujemy obornik. Mamy bydło, mamy krowy, więc tego obornika mamy dość sporo. Ale też, przystosowując się do nowych warunków, dużo gruntów także trafia już pod system bezworkowy - czyli w tej najprostszej uprawie - opowiada Jakub Buchajczyk.
- Gruberowanie również jest tutaj u nas już całkiem, całkiem powszechne - dodaje.
Park maszynowy
Rolnicy z Drawna do uprawy bezorkowej posiadają sprzęt marki Bednar. Szerokość robocza takiej maszyny to 3 m. Ciągników w gospodarstwie jest 8. - Tutaj przedział mocy jest dość spory, bo największy traktor ma dwieście pięćdziesiąt koni, najmniejszy z kolei niecałe trzydzieści. Są też maszyny, które zapoczątkował w latach osiemdziesiątych nasz tata, czyli np/ stary Zetor - mówi rolnik. Najnowszym zakupem w gospodarstwie są maszyny zielonkowe. - Pod tym kątem zdecydowanie zmodernizowaliśmy park maszynowy. Z uwagi na to, że prowadzimy też produkcję zwierzęcą, no to te maszyny musiały się pojawić. Jest to praso-owijara. Są też: kosiarka, zgrabiarka - wymienia Jakub Buchajczyk.
Jakie inwestycje w planach? - Tutaj - z uwagi na to, że tereny są ładne - mamy jeziora, znajdujemy się na obszarze Natura 2000, jesteśmy trochę ograniczeni pod kątem budowlanym, a chcielibyśmy zmodernizować nasze obiekty - opowiada farmer. Z tego względu rolnicy myślą o kolejnych inwestycjach w park maszynowy. - Przydałby się większy ciągnik. Przydałby się także większy siewnik, żeby dostosować się do zmieniających się warunków klimatyczno-gleby. A również po to, żeby oszczędzić czas i zmieścić się w terminach siewu - stwierdza gospodarz.
Media
Kanał na YouTube Jakuba Buchajczyka zgromadził 36,5 tys. subskrybentów. Rolnik zastawia się na jego rozwijaniem.
- Kwestia tworzenia takich treści internetowych też jest zawsze sporna. Ona nie zawsze idzie w parze z obowiązkami, które wykonujemy w gospodarstwie. Mimo wszystko na pewno będę chciał to kontynuować, gdyż jest to pewnego rodzaju odskocznia od tego, co się robi na co dzień. Poza tym w ten sposób można się dzielić swoją wiedzą. Nie ukrywam, że wiele osób skorzystało z moich sugestii, porad czy uwag - stwierdza rolnik.
Gospodarz wspomina również o udziale swojej rodziny w programie “Rolnicy. Tak się żyje u nas na wsi”.
- O ile wydawca będzie chciał dalej nasze gospodarstwo pokazywać, o ile to będzie się społeczeństwu podobało, to na pewno nie wykluczamy uczestnictwa, jako rodzina, w tym projekcie, w tym programie. Muszę też powiedzieć, że jest jeszcze dość sporo materiału z naszym udziałem. Na pewno będzie nas można oglądać w przeciągu następnego roku, ponieważ już nakręciliśmy zdjęcia do kolejnego sezonu, który będzie wyemitowany na jesień - uchyla rąbka tajemnicy farmer.
Demo farma
Rolnik wspólnie z firmą RAGT założył wiosną tego roku demo farmę. W sezonie 2022/2023 rosło na niej 8 odmian pszenicy ozimej. - Przede wszystkim chodziło o wprowadzenie nowych odmian. Musimy, jako rolnicy, poszukiwać właśnie dużo bardziej odpornych odmian, m.in. na suszę czy na warunki atmosferyczne. Jesteśmy wręcz zmuszeni do tego, żeby pozyskiwać całkiem nowe odmiany - tłumaczy Jakub Buchajczyk.
Ta tej podstawie właśnie rodzina Buchajczyków będzie wybierać odmiany na sezon 2023/2024.
- Plon jest takim głównym wyznacznikiem. Ważne jest też obserwacja na przestrzeni całego okresu wegetacyjnego, czyli to, w jaki sposób roślina zachowuje się po wschodach, jak rozkrzewiania się na jesień, no i przede wszystkim jak przezimuje. Istotne jest również całe wiosenne stadium rozwoju. Druga sprawa: susza, o której mówiłem wcześniej, a która - niestety - nam też towarzyszy. To są takie podstawowe właśnie czynniki, które będą decydowały o tym, jakie odmiany wrócą na nasze pola - no i z jakich odmian będziemy po prostu dalej korzystać, zwłaszcza do celów nasiennym, bo zajmujemy się produkcją materiału kwalifikowanego - mówi gospodarz.
Jakub Buchajczyk największe nadzieje wiąże z odmianą RGT Kilimanjaro.
- Wielu roników ją zachwalało, bardzo dobrze planowała i przede wszystkim uzyskiwała całkiem dobre parametry jako pszenica konsumpcyjna - zaznacza farmer.
Rolnikowi w oko wpadła również odmiana RGT Diplom. - Jest nowością i będziemy chcieli jej potencjał wykorzystać też na naszym terenie - podkreśla nasz rozmówca.
Czytaj także:
Założyli demo farmę. Mają dostęp do najnowszych odmian zbóż i rzepaku [FILM]
- Tagi:
- DEMO FARMA
- JAKUB BUHAJCZYK
- YOTUBER