Dopłaty do zbóż i rzepaku. Nowy wykaz gatunków!
Nie tylko producenci pszenicy i kukurydzy będą objęci programem wsparcia, który powstał w związku z trudną sytuacją w sektorze produkcji roślinnej. Na stronach Kancelarii Premiera pojawiła się informacja o nowym projekcie rozporządzenia, które opracowało ministerstwo rolnictwa i rozwoju wsi. Zakłada ono przede wszystkim katalogu uprawnionych do tzw. dopłat do zbóż.
Mowa o projekcie rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie realizacji przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa zadań związanych z ustanowieniem środka wsparcia w sytuacjach nadzwyczajnych dla sektorów zbóż i nasion oleistych.
O tym, że należy włączyć w program pomocowy także inne rodzaje upraw, mówiono podczas obrad rolniczego okrągłego stołu (spotkanie odbyło się 29 marca), w którym uczestniczył były już minister rolnictwa Henryk Kowalczyk. O warunkach zawartego wówczas porozumienia przeczytasz TUTAJ.
Juliusz Młodecki, prezes Krajowego Zrzeszenia Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych wskazywał w rozmowie z nami po tym spotkaniu, że wsparcie sektora produkcji rzepaku jest nie mniej istotne, niż produkcji zbóż.
- Szacuje się, że od 1 do 1,3 mln ton rzepaku może pozostać, jako zapas przed żniwami. Nigdy takich zapasów nie mieliśmy. W jaki sposób uszczelnić tranzyt? Zapisano pobieranie kaucji, plombowanie, to zderzy się z różnymi unijnymi przepisami, ale myślę, że to jest rozwiązanie. Jesteśmy w sytuacji nadzwyczajnej, która wymaga nadzwyczajnych rozwiązań. To pozwoliłoby na śledzenie tego towaru, który przechodzi przez granicę - powiedział Juliusz Młodecki, prezes Krajowego Zrzeszenia Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych.
Jakie gatunki zatem, oprócz pszenicy i kukurydzy, będą objęte wsparciem według nowego projektu rozporządzenia? Z dokumentu wynika, że w katalogu znalazły się także:
- żyto,
- jęczmień,
- owies,
- kukurydza,
- pszenżyto,
- mieszanka zbożowa,
- rzepak,
- rzepik.
"Proponuje się wprowadzenie dodatkowej formy wsparcia finansowego przeznaczonej dla producentów pszenicy, żyta, jęczmienia, owsa, kukurydzy, pszenżyta, mieszanek zbożowych, rzepaku lub rzepiku w związku ze zwiększonym przywozem zbóż i nasion oleistych z Ukrainy w celu zrekompensowania im tych strat" - czytamy w projekcie rozporządzenia.
Aby móc otrzymać dopłaty, trzeba będzie okazać się fakturą sprzedaży płodów rolnych.
"Przyznawanie dopłat do sprzedanego zboża ma na celu poruszyć rynek, tak aby rolnicy nie magazynowali zboża i opróżniali magazyny przed nadchodzącymi żniwami. Dlatego też wsparcie producentów rolnych uzależnione jest od dostarczenia faktur sprzedaży zbóż lub rzepaku" - zaznacza projektodawca.
Uruchomienie dopłat do zbóż jest pokłosiem trudnej sytuacji, w jakiej znaleźli się polscy rolnicy.
"W wyniku agresji Rosji na Ukrainę ograniczeniu uległ eksport zbóż i rzepaku z Ukrainy tradycyjnymi kanałami, tj. przez porty na Morzu Czarnym. Spowodowało to znaczący, nienotowany nigdy wcześniej, wzrost przewozu ukraińskich zbóż przez polską granicę" - czytamy w dokumencie.
Ministerstwo rolnictwa w projekcie przyznaje, że nadmierny przywóz z Ukrainy destabilizuje krajowy rynek zbóż i rzepaku, szczególnie w regionach południowo-wschodniej Polski.
"Dodatkowy przywóz zboża i rzepaku powoduje w pewnych regionach nadpodaż, obniża lokalne ceny, wpływa na łańcuchy logistyczne. Magazyny są zapełnione zbożem a rolnicy są niepewni swojej przyszłości. Spadek cen w tych regionach i spadek efektywności ekonomicznej może mieć wpływ na decyzje rolników dotyczące planowania zasiewów. To może spowodować nagły spadek produkcji zbóż i nasion oleistych" - czytamy w komunikacie Prezesa Rady Ministrów.
Wsparcie przeznaczone jest dla producentów rolnych w związku ze zwiększonym przywozem zbóż i nasion oleistych z Ukrainy w celu zrekompensowania im strat (utraty wartości produkcji), które ponieśli.
Czytaj także: Zboże pod wiatami? Trudna sytuacja na rynku zbóż