Zalało pola. Sto tysięcy sztuk kapusty pod wodą
Rolnicy twierdzą, że woda, która płynęła korytem rzeki była żółta, jak glina, na pewno - ich zdaniem - nie pochodziła z pól. - To nie było normalne, tym bardziej, że akurat, kiedy tej wody najwięcej płynęło, to był dzień bez deszczu, więc ja się pytam: jeśli nie padało, to skąd się tyle wody wzięło? - pyta Marzyński.
- Przypuszczam, że przyszli (pracownicy budujący obwodnicę - przyp. red.) rano do pracy, zobaczyli, że wykopy są pełne wody, a podejrzewam, że zbiorniki - jeśli takie w ogóle mają - też mieli pełne, pracować trzeba, a żeby pracować, coś trzeba z tą wodą zrobić. Wypuścili i pewnie nawet nie zdawali sobie sprawy, że u ujścia rzeki jest blokada - stwierdza Roman Marzyński.
- Wynika z tego, że to, co jest budowane przy ulicy Żerkowskiej, idzie do Lipinki, a to na Konin, to tam już może iść w kierunku Lutyni - dodaje Jerzy Jerzyniak.
Kierownik budowy obwodnicy Piotr Chmura dziwi się przedstawianej przez rolników wersji wydarzeń. - Przecież Kąty to jest taka odległość, że gdzie Rzym, a gdzie Krym? Poza tym nam też Lipinka wylała. Jak są takie opady, to my mamy w rejonie Lipinki zalaną budowę i w tym momencie do rzeki nawet nie da się tej wody wlać, bo ona jest już pełna, a nawet się przelewa - podkreśla kierownik. Pytany, co firma Budimex (wykonawca obwodnicy - przyp. red.) robi z wodą deszczową, odpowiada: - Pompujemy i wywozimy do rowów, które mamy, albo do takich miejsc, jak stare kopalnie żwiru. To jednak nie są jakieś gigantyczne ilości. Zaledwie parę beczek.
Piotr Chmura twierdzi, że przy obwodnicy są już pobudowane zbiorniki na wodę deszczową, ale nie są jeszcze podłączone. - One mają ujście między innymi do Lipinki i tam ostatecznie pójdzie dużo wody z obwodnicy. Ale to też nie będzie tak, że ten opad pójdzie bezpośrednio do Lipinki, bo te zbiorniki są duże i też mają swoją pojemność. Ta woda przede wszystkim tam ma się kumulować - wyjaśnia szef budowy obwodnicy. I dodaje: - Ja chętnie bym się z tymi rolnikami spotkał, żeby zweryfikować, czy my rzeczywiście mogliśmy mieć jakiś wpływ na tę sytuację.