Zalało pola. Sto tysięcy sztuk kapusty pod wodą
- Ja bym tak jednoznacznie nie szedł w kierunku, że tu tylko i wyłącznie winna jest rzeka, bo pytanie czy ta woda wyszła z rzeki, czy po opadzie nie weszła do niej. Tam, jeśli spojrzeć na zdjęcia satelitarne, są pewne zaniżenia, które utrudniają spływ powierzchniowy. Trzeba pamiętać, że w rolnictwie zmienia się sposób użytkowania gruntów. Wchodzi mechanizacja, duże sprzęty, maszyny, co powoduje, że w niektórych miejscach te zagłębienia są wyraźnie widoczne. To by trzeba usiąść, dokonać dogłębnej analizy i zrobić dokładne pomiary, żeby jednoznacznie określić, jakie są przyczyny tej sytuacji - argumentuje dyrektor WZIR-u.