Inne24 Czerw 2024
"Kiedy mieliśmy jeszcze zwierzęta, to rzeczywiście czasu nawet na krótki wypoczynek nie było. Teraz zajmujemy się tylko produkcją roślinną i jest to spokojne gospodarowanie, choć nie można powiedzieć, że sytuacja w rolnictwie jest stabilna. Wciąż rzuca nam się jakieś kłody po nogi" – mówi Lucjan Kempiński z Taczanowa Pierwszego (gmina Pleszew, powiat pleszewski, Wielkopolska). Jego syn Marek, następca w gospodarstwie, aktywnie uczestniczył w protestach rolników w całej Polsce. Obydwaj panowie mają sprecyzowane poglądy i starają się na bieżąco być z wszelkimi sprawami dotyczącymi wsi.