Wystawa jałówek na dożynkach gminnych w Pępowie (ZDJĘCIA)
- 1/39
- następne zdjęcie
Tegoroczne dożynki gminne w Pępowie (Wielkopolska) połączono z wystawą zwierząt hodowlanych. Bogate plany imprezy pokrzyżowała niestety pogoda.
Cieliczki, świnka, ptactwo hodowlane, gołębie i króliki pojawiły się na Dożynkach Parafialno-Gminnych w Pępowie (powiat gostyński). Organizatorzy imprezy uznali, że w tym roku Święto Plonów nabierze jeszcze bardziej rolniczego charakteru. Do udziału w przedsięwzięciu zaproszono hodowców bydła, trzody oraz innych zwierząt hodowlanych, a także wytwórców lokalnych i firmy okołorolnicze. Impreza odbyła się na otwartej przestrzeni. Całodzienne opady deszczu spowodowały, że wielu wystawców zrezygnowało.
Choć pogoda płata figle, przeprowadzono konkurs odchowu cieliczek. Inicjatorem jego przeprowadzenia na dożynkach była Stanisław Dudka, prezes Gminnego Koła Hodowców Bydła w Pępowie.
- Od 2004 r., a więc od momentu kiedy został prezesem Koła, przeprowadzamy w gminie konkursy odchowu cieliczek. W jednym roku przeprowadzamy konkurs dla hodowców, którzy mają oborę pod oceną użytkowości mlecznej, a w kolejnych dla tych, którzy nie posiadają obór pod oceną. Do tej pory robiliśmy w ten sposób, że komisja oceniała cieliczki w oborach u hodowców. A uroczyste podsumowanie następowało przeważnie na początku grudnia i tam hodowcy byli wynagradzani. W tym roku uznaliśmy, że dożynki gminne są doskonałą okazją, żeby cieliczki zaprezentować szerszemu gronu - opowiada Stanisław Dudka, prezes Gminnego Koła Hodowców Bydła w Pępowie.
Gminne Koło Hodowców Bydła w Pępowie wybrało 5 jałówek, które wzięły udział w konkursie. Zwierzęta oceniały Anna Włodarczak, dyrektor Wielkopolskiego Centrum Hodowli i Rozrodu Zwierząt w Gostyniu oraz Aldona Augustyniak, główny hodowca Wielkopolskiego Centrum Hodowli i Rozrodu Zwierząt w Poznaniu. Ich zdaniem najlepiej prezentowała się cieliczka należąca do Andrzeja Rolnika z Magdalenek. Otrzymała tytuł championa. Miano wicechampiona przyznano natomiast jałówce z gospodarstwa rolnego Edmunda Sobótki z Ludwinowa. Swoje cieliczki zaprezentowali także Janusz Kajczyk z Kościuszkowa, Wiesław Chudy z Ludwinowa oraz Waldemar Waleński z Ludwinowa.
Jałówki do prezentacji były przygotowywane przez kilka tygodni. W przypadku jałówki z gospodarstwa państwa Waleńskich trwało to 3 tygodnie. - W tym czasie uczy się chodzić, prosto głowę trzymać. Organizowaliśmy jej spacerki. Poza tym trzeba przyzwyczajać do hałasu - mówi Agnieszka Waleńska.
Nagrodą, która powędrowała do gospodarstwa w Magdalenkach był cielaczek. Konkursowi patronowała Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka.
Warto dodać, że podobnie jak w poprzednich latach również w tym, w organizację imprezy włączyły się niezwykle aktywne na tym terenie Koła Gospodyń Wiejskich z każdej wsi, które przygotowały prezentacje kulinarne. Poza tym przedstawiciele sołectw wykonali ciekawe witacze dożynkowe, które wzięły udział w konkursie.
Impreza odbyła się pod patronatem Wieści Rolniczych.
- 1/39
- następne zdjęcie