Kto będzie mógł kupić ziemię? (Ostra dyskusja w sejmie)
- Wasza ustawa zrównuje polskich rolników z obcokrajowcami – mówił poseł PSL Władysław Kosinak-Kamysz podczas obrad sejmowych na temat projektu ustawy o sprzedaży ziemi. Innego zdania był wicemister rolnictwa Zbigniew Babialski.
Sejm nie wyraził zgody na odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu ustawy o wstrzymaniu sprzedaży nieruchomości rolnych Skarbu Państwa. Zdaniem PiS, ustawa ma chronić ziemię przed spekulacyjnym wykupem przez cudzoziemców.
Projekt ustawy przewiduje wstrzymanie sprzedaży nieruchomości bądź ich części wchodzących w skład Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa na okres 5 lat (od dnia wejścia ustawy w życie).
Za odrzuceniem inicjatywy w pierwszym czytaniu głosowało: 186 posłów, przeciw było 245, a od głosu wstrzymało się 9. Wnioski o odrzucenie projektu ustawy złożyły kluby: PSL, PO i Nowoczesnej. Dlaczego? Ich zdaniem, dokument ten narusza prawo własności i zbyt mocno ingeruje w prywatny obrót ziemią, ponieważ zakłada, że Agencja Nieruchomości Rolnych będzie mogła w dużej mierze korzystać z prawa pierwokupu, a także wykupu.
Głosowanie poprzedziła burzliwa dyskusja
Wiceminister rolnictwa Zbigniew Babialski przekonywał, że obrót ziemią nie jest zagrożony.
- Podstawą będzie dzierżawa. Wstrzymanie sprzedaży dotyczy Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa. (...) Będziemy tę ziemię dzierżawić dla polskich rolników po to, żeby mogli (…) zakładać gospodarstwa i powiększać swoje gospodarstwa - podkreślał Zbigniew Babialski
Apelował, aby opozycja nie wprowadzała gospodarzy w błąd. - Nie kłamcie, nie straszcie polskich rolników. (...) I dalej – żadnym sposobem, w żadnym zapisie w tej ustawie – wczoraj prosiłem, przeczytajcie to państwo – nie jest zagrożone dziedziczenie, umowa darowizny dożywocie czy też sprzedaż na rzecz osoby bliskiej, bo taka forma też jest. Tu agencja nie ma prawa ingerencji w żadnym wypadku – zaznaczał wiceminister. - Polscy rolnicy mogą być spokojni - dodał.
Poseł PSL Władysław Kosiniak-Kamysz z kolei nie szczędził słów krytyki.
- Ta ustawa ( ta która jest obecnie – przyp.red.) gwarantuje to, że rolnik może gospodarować, chroni rolników, chroni polską ziemię przed obcokrajowcami. A wasza ustawa zrównuje polskich rolników z obcokrajowcami, z cudzoziemcami, bo tak samo blokuje im dostęp do ziemi, do rozwoju swoich gospodarstw. Nie chcecie szanować polskich rolników i nie wierzycie im. Wy wierzycie tylko i wyłącznie instytucjom – uważał Kosiniak-Kamysz.
Na tym nie skończył. - Nie dajecie wiary polskiemu chłopu, że zadba o swoją ojcowiznę, że zadba o swoje dzieci, zadba o dobrą uprawę. Nie wierzycie, bo go nie rozumiecie. Oszukaliście polskich rolników w wyborach. Już dzisiaj mówią: dobra zmiana jest dla nas za dobra – twierdził poseł PSL.
Podobnego zdania była posłanka PO Dorota Niedziela:
- Ta ustawa, którą państwo nam przedstawili, to zamach na własność, wartość i dziedziczenie. To wczoraj wybrzmiało z tej mównicy. To wszyscy z nas w biurach poselskich słyszą na co dzień. Proszę, nie niszczcie własności, wartości i dziedziczenia polskich rolników. To zła ustawa, to ustawa, która wprowadza chaos na wsi. To z kolei ustawa, która buduje następnego urzędnika, superurzędnika, który będzie decydował, czy ziemia należy do właściciela, do rolnika, czy będzie mu odebrana. To tak naprawdę agencja nacjonalizacji rolnictwa, to nie będzie Agencja Nieruchomości Rolnych.
Co warto wiedzieć o nowej ustawie o kształtowaniu ustroju rolnego?
Nabywcami nieruchomości rolnych będą mogli być co do zasady tylko rolnicy indywidualni. Zgodnie z definicją są to rolnicy posiadający kwalifikacje rolnicze, prowadzący osobiście co najmniej przez 5 lat gospodarstwo rolne o powierzchni nie przekraczającej 300 ha użytków rolnych i zamieszkujący w tym gospodarstwie, a także podlegający ubezpieczeniu społecznemu rolników w pełnym zakresie w przypadku, jeżeli powierzchnia gospodarstwa przekracza 20 ha użytków rolnych.