W wielkopolskich wsiach grasuje seryjny podpalacz?
W ciągu siedmiu dni w jednym regionie doszło do pożaru pięciu stogów. Kto za tym stoi?
Jak podaje wielkopolska straż pożarna plaga pożarów stogów została odnotowana w ostatnim tygodniu w okolicach Nowego Tomyśla. Czy stoim za tym seryjny podpalacz?
Do pierwszego pożaru doszło 25 listopada 2019 r., około godziny 1.30, w miejscowości Jastrzębsko Nowe. Spaleniu uległo pięć balotów słomy składowanych w pobliżu zabudowań. W działaniach gaśniczych uczestniczyły dwa zastępy straży pożarnej z JRG Nowy Tomyśl i OSP Chrośnica. W tym samym dniu około godziny 19.50, nowotomyscy strażacy przyjęli zgłoszenie o pożarze stogu w miejscowości Cicha Góra. W tym przypadku na miejsce zdarzenia skierowane zostały większe siły pożarnicze, w postaci ośmiu zastępów z JRG Nowy Tomyśl, OSP Boruja Kościelna, OSP Bukowiec i OSP Jastrzębsko Stare.
W momencie dotarcia pierwszych zastępów jeden ze stogów był objęty w całości, drugi stóg płonął w połowie, natomiast trzeci stóg był potencjalnie zagrożony. Działania gaśnicze zostały zakończone po ponad 9 godzinach działań.
Czytaj także: Patrzył, jak płonie jego gospodarstwo. Dostał zawału
- W wyniku pożaru spaleniu uległo około 500 balotów, a wstępne straty pożarowe zostały oszacowane na kwotę 15 tysięcy złotych - informuje asp. sztab. Andrzej Łaciński z KW PSP w Poznaniu.
Już następnego dnia - we wtorek, 26 listopada 2019 r. ponownie doszło do powstania pożaru stogu w miejscowości Jastrzębsko Nowe. Tym razem płonęły baloty słomy zlokalizowanej kilkaset metrów od wcześniejszego pożaru słomy w tej samej miejscowości. Pożar strawił 10 balotów, które zostały ugaszone przez strażaków z JRG Nowy Tomyśl i OSP Chrośnica.
Na tym czarna seria pożarów stogów się nie skończyła. Ponownie strażacy interweniowali w niedzielę, 1 grudnia 2019 r., o godzinie 23.24 w Starym Tomyślu, gdzie w wyniku pożaru miejscowy rolnik stracił w pożarze 40 balotów słomy. W działaniach gaśniczych uczestniczyli strażacy z JRG Nowy Tomyśl, OSP Wytomyśl, OSP Róża, OSP Sątopy i OSP Bukowiec.
Dochodzenie w sprawie prowadzi policja.