Ekspert i rolnik radzą, jak uprawiać rośliny w czasach suszy rolniczej [VIDEO]

Niedobory wody to jeden z największych problemów, z jakimi obecnie borykają się producenci roślin.
Susza a uprawy. Co robić?
Jak podaje Komisja Europejska, 2025 rok również wiąże się z suszą. I to nie tylko w Polsce, ale w wielu krajach Europy Środkowej i Wschodniej.
Jakie zatem metody stosować, by ograniczać negatywne skutki suszy rolniczej? Według Piotra Kotowskiego z Timac Agro, przede wszystkim należy zadbać o system korzeniowy.
- Powinien być on jak najbardziej rozwinięty. To jest podstawowa sprawa. Korzenie sięgną na tyle głęboko, gdzie ta woda jest wewnątrz gleby i wtedy roślina poradzi sobie bardziej - komentuje Piotr Kotowski.
Istotne jest także zbudowanie wysokiej odporności rośliny.
- Ta odporność to nie jest łatwa sprawa. Wpływa na nią wiele czynników. Przede wszystkim jest to kwestia zadbania o mikroelementy, bo one mocno wpływają na to, jak roślina funkcjonuje - zaznacza ekspert.
Biostymulacja wzmacnia rośliny w walce z niedoborami wody
Coraz częściej rolnicy sięgają po preparaty biostymulujące, które pomagają roślinom radzić sobie z negatywnymi skutkami stresu abiotycznego, a więc wysokimi temperaturami lub długotrwałym okresem niedoboru wody.
- Bardzo mocno idziemy w kierunku dostarczania roślinom krzemu. Mamy więc nawozy, które działają tak, że roślina może pobierać krzem z gleby. Nawóz ten uwalnia krzem występujący w glebie do kwasu ortokrzemowego, który roślina pobiera. Mamy też substancje nalistne, które podajemy roślinie. Powodują one, że roślina dużo intensywniej pobiera i wbudowuje w swoje organy krzem - tłumaczy Piotr Kotowski.
Dlaczego krzem jest tak ważny?
- Krzem jest odpowiedzialny za to, że mamy silną ścianę komórkową, dużo lepiej funkcjonujące aparaty szparkowe, no i dzięki temu roślina sobie dużo lepiej radzi - mówi Piotr Kotowski.
Rolnik ma ponad 500 ha i walczy z suszą
Rolnik Robert Czyżkowski z gminy Bierutów na Dolnym Śląsku prowadzi gospodarstwo o powierzchni 550 hektarów. W tym roku struktura zasiewów przedstawia się następująco: rzepak ozimy - 140 ha, pszenicy ozima - 140 ha, burak cukrowy - 75 ha, jęczmień jary browarny i kukurydza - 45 ha.
Potwierdza, że susza daje się we znaki gospodarzom z jego regionu już od dobrych kilku lat.
- W tamtym roku weszliśmy w technologię Timac Agro. Zaczynaliśmy od "Startera" (nawóz - przyp. red.), testowaliśmy go w rzepaku, stosując przedsiewnie. Rezultat był rewelacyjny. System korzeniowy był nieporównywalnie bardziej rozwinięty, korzeń szedł w pal. Po miesiacu czasu miał około 15 cm. Przy kontrolach październikowych, tam, gdzie nie było zastosowanego "Startera" przedsiewnie, korzenie były delikatne, włosowate, ułożone płasko. Nie wykształcił się tam w ogóle system palowy - opowiada Robert Czyżkowski.
Aby wpłynąć na żyzność gleby, gospodarz zostawia resztki pożniwne na polu, stosuje także humusowe produkty.
Z Piotrem Kotowskim oraz Robertem Czyżkowskim spotkaliśmy się w Śremie podczas eventu z cyklu Panorama Pól Timac Agro.
- Tagi:
- Timac Agro
- susza rolnicza