Rampy rozlewające na topie
- Rampy rozlewające, szczególnie nasze modele o szerokości 7,5 i 9 m cieszą się największym zainteresowaniem jeżeli chodzi o dokładną aplikację gnojowicy. Zaczynają to być dobrze rozpoznawalne na naszym rynku urządzenia - mówi Mariusz Janik z firmy Joskin. - Niedawno zakończył się pierwszy nabór wniosków ze środków unijnych, w którym pieniądze można było przeznaczać m.in. na osprzęt do wozów asenizacyjnych. To właśnie na jego podstawie mogę powiedzieć, że rampy rozlewające są na topie - podkreśla Janik, zaznaczając, że kolejny nabór pozwalający uzyskać dofinansowanie na zakup takiego osprzętu powinien odbyć się w czerwcu lub lipcu. - Są też ekoschematy i tam są już dopłaty do hektarów za rozlewanie gnojowicy metodą inną niż rozbryzgowa, więc aplikatory i rampy też są dla rolnika w tej sytuacji pożądane - mówi przedstawiciel firmy Joskin. - Chociaż drugą rzeczą jest to, że rolnik musi tylko udokumentować, że rozlał gnojowicę. Czym to rozlał, to już inna sprawa... Niemniej jednak rolnicy na pewno wyliczają sobie już to, że warto inwestować w tego typu urządzenia - dodaje.
Mniejsze szerokości najpopularniejsze
Rampy o szerokości 7,5 oraz 9 metrów, które w przypadku marki Joskin są najczęściej wybierane przez rolników zostały stworzone, by zaspokoić potrzeby właścicieli małych wozów asenizacyjnych, oferując dobre rozwiązanie do rozlewania gnojowicy, w atrakcyjnej cenie. Rampy tego typu mają lekką konstrukcję, złożoną z profilowanych rur i są ocynkowane, co zapewnia ochronę i długą eksploatację. Modele w szerokości 7,5 m mają wagę poniżej jednej tony. Węże mogą być wleczone lub wyposażone w płozy na końcach (w zależności od modelu), w odstępach wynoszących mniej więcej 25 cm, rozlewają gnojowicę pod rośliny, nie zanieczyszczając ich, co pozwala na sprawne nawożenie zarówno łąk, jak i gruntów ornych.
Łatwy montaż i obsługa
Co ważne, rampy rozlewające można montować zarówno do maszyn nowych, jak i używanych, a nawet do tych wyprodukowanych przez innych producentów. - Pozostaje tylko kwestia mocowania. My mamy swoje mocowania, inne firmy mają inne typy mocowań. Można więc montować rampy za pomocą specjalnie dopasowanych uchwytów lub na typowym TUZ-ie. Takie rozwiązania są możliwe. Zajmują się nimi dealerzy albo bezpośrednio klienci indywidualni - podkreśla Mariusz Janik. W najprostszych, najpopularniejszych urządzeniach są tak naprawdę trzy sposoby adaptacji osprzętu na wozach asenizacyjnych. Pierwszy dotyczący tylko ramp BASIC to adaptacja na włazie. Jest to możliwe za pomocą haków i dwóch cięgieł przykręconych do elementów wozu. Drugi ze sposobów poprzez specjalny zestaw montażowy jest dostępny do wozów, które posiadają dedykowaną ramę do montażu podnośnika hydraulicznego. Trzecie rozwiązanie jest przeznaczone do wozów już wyposażonych w pełny podnośnik hydrauliczny.
Składanie hydrauliczne
Zarówno rampy o mniejszych, jak i o większych szerokościach wyposażone są w system hydraulicznego składania, który zapewnia złożenie osprzętu do szerokości transportowej. Ponadto rampy wyposażone są w system zapobiegający wyciekaniu gnojowicy na drodze, a na polu stratom podczas manewrów. Urządzenia posiadają także systemy blokowania, zabezpieczającego przed ewentualnym rozłożeniem podczas trasnportu w przypadku ewentualnej awarii układu hydraulicznego. W przypadku ramp o mniejszych szerokościach, do transportu są one składane w kształt pionowo ułożonej litery U, znajdującej się za wozem. Inaczej jest z większymi szerokościami. Wtedy rampy podczas transportu również układają się w literę U, ale składają się one po bokach beczki, która stanowi dla nich swego rodzaju kołyskę, wyłożoną amortyzującą warstwą gumy.
Serce rampy - rozdzielacz
Rampa rozlewająca nie jest urządzeniem zbyt skomplikowanym i nie składa się ze zbyt wielu elementów. Patrząc okiem laika jest to konstrukcja utrzymująca węże rozkładane w równych odległościach, transportujące gnojówkę bądź gnojowicę z beczki na powierzchnię pola. Jeśli jednak mielibyśmy wskazać najważniejszy z elementów rampy, niewątpliwie będzie nim rozdzielacz, który odpowiada za prawidłową pracę całego urządzenia. Rozdzielacz wyposażony jest w noże, które zapewniają równomierne rozprowadzanie nawozu i płynną pracę bez zapychania się. Serce rampy posiada także specjalną komorę w której zbierane są kamienie i inne elementy stałe, które mogłyby powodować zapychanie lub utrutnianie przepływu w poszczególnych wężach. Ponadto, rozdzielacz pozwala na precyzyjne odmierzanie ilości aplikowanego nawozu, bez względu na natężenie przepływu mieszaniny.
Sterowanie rampą
W prostych rampach za obsługę odpowiada nieskomplikowany sterownik. Dla przykładu, w rampach firmy Joskin, w rampę wbudowane jest urządzenie kontrolujące, które umożliwia bezpośrednie podłączenie do ciągnika. Do prawidłowego funkcjonowania rampy konieczny jest tylko przewód zasilający, powrót wolny oraz gniazdo elektryczne (opcjonalnie także sygnał Load Sensing). Niepotrzebne jest żadne przygotowanie wozu asenizacyjnego. Rampę można użytkować w trybie ręcznym i automatycznym, a przełącznik w sterowniku umożliwia zmianę kierunku obrotów rodzielacza, a w efekcie pocięcie wszelkich ciał obcych wyjścia i powodujących wzrost ciśnienia. W standardzie, sterownik Joskin posiada także dwa przełączniki zapobiegające rozłożeniu się rampy na drodze, tym samym zapewniające bezpieczeństwo podczas transportu. W profesjonalnych rampach o większych szerokościach, firmy oferują także sterowanie za pomocą złącza Isobus, które jest przeznaczone do ciągników wyposażonych w tę technologię. Za jej pomocą można korzystać także z kontroli sekcji, która zapobiega ewentualnym nakładkom i pozwala na tymczasowe elektroniczne wyłączanie niektórych węży spustowych, np. podczas przejazdu po uwrociach czy też śladach opryskiwacza.
Ile trzeba zainwestować?
Cena ramp rozlewających uzależniona jest od ich wielkości i wybranego wyposażenia. Waha się ona od około 60 tys. zł w przypadku najprostszych urządzeń, do nawet 235 tys. w przypadku ramp o szerokości 18 metrów. Nie jest to jednak sufit, ponieważ największe wozy asenizacyjne mogą być wyposażane nawet w rampy o szerokości 36 metrów. Takie urządzenia wiążą się już jednak z wydatkiem rzędu kilkuset tysięcy złotych i są mniej popularne. Ceny ramp wyglądają korzystniej w porównaniu do aplikatorów doglebowych i jest to jedna z cech sprawiająca, że są one najpopularniejsze z urządzeń na rynku, które pozwalają na precyzyjną aplikację gnojowicy. Poza tym mają także małe zapotrzebowanie na moc i pozwalają na osiąganie dużych wydajności.