Jak kupić dobry nawóz wapniowy?
O czym trzeba pamiętać przy zakupie wapna? Czy produkt powinien posiadać atest i kartę?
Trwa ogólnopolski program wapnowania gleb. Rolnicy na szerszą skalę kupują nawozy wapniowe. Na co powinni zwracać szczególną uwagę, dokonując transakcji?
- Rolnik, przystępując do zakupu, powinien już mieć pewną koncepcję. Najpierw należy zadać sobie pytanie, jak wygląda poziom zakwaszenia mych gleb i czy sytuacja zakwaszenia dotyczy wszystkich pól? W tym celu w oparciu o dokonane analizy gleb należy ustalić, które pola i w jakich dawkach wymagają wapnowania - mówi Krzysztof Graf, kierownik działu Agrochemicznej Obsługi Rolnictwa Okręgowej Stacji Chemiczno-Rolniczej w Poznaniu.
- Taka analiza pozwoli nam na precyzyjne ustalenie ogólnego zapotrzebowania na wapno w gospodarstwie. Druga kwestia to ocena potrzeby interwencji - jak szybkiego efektu oczekujemy - natychmiastowego, ale chwilowego czy wolniejszego, ale bardziej długotrwałego. Kolejna, również bardzo ważna sprawa, to gleba - do rodzaju gleby i jej zasobności w próchnicę oraz potrzeby szybkości interwencji dostosowujemy bowiem rodzaj wapna. Z takimi przemyśleniami rolnik powinien udać się do punktu handlowego - dodaje.
Działanie rolnika, jak podkreśla nasz rozmówca, nie może być przypadkowe, powinno być poparte wynikami badań.
- Wapnowanie jest bowiem istotnym elementem zachowania i poprawy struktury gleby (patrząc na statystyki krajowe). Ok. 50% gleb w Polsce, to gleby kwaśne i bardzo kwaśne - czyli o pH poniżej 5,5, tam rzeczywiście ta potrzeba wapnowania jest. Na uwadze należy mieć jednak to, że są też przypadki, gdzie to pH jest wysokie i w tym miejscach wapnowanie może przynieść skutki odwrotne od zamierzonych. Przewapnowując, również możemy wyrządzić szkody - zaznacza Krzysztof Graf.
Kiedy wapno tlenkowe, a kiedy węglanowe? KLIK
Wapno - sypkie czy granulowane? KLIK
Nawozy wapniowe: Czy produkt powinien posiadać atest?
Na co jeszcze należy zwracać uwagę, kupując wapno nawozowe, by nie zostać nabitym w przysłowiową butelkę? Czy produkt powinien posiadać atest? Co z kartą produktu? - Nie ma formalnego wymogu posiadania atestu. Kiedyś jednak rzeczywiście tak było. (...) Mimo wszystko jednak część sprzedawców, dla własnego bezpieczeństwa i bezpieczeństwa klienta, a także dla celów informacyjnych, robi ten atest. Wykonują je niektóre okręgowe stacje chemiczno-rolnicze, wśród nich jest np. stacja w Bydgoszczy. Jest to dodatkowy dokument, który uwiarygadnia to, co dany producent czy handlowiec oferuje w momencie rozmowy z klientem - tłumaczy Krzysztof Graf. - Zazwyczaj też producenci nawozu starają się dołączać do sprzedawanego nawozu tzw. „kartę charakterystyki produktu”, która zawiera podstawowe parametry nawozu. Karty te również nie są obowiązkowe, ale to też wpisuje się do dobrej praktyki handlowej - dodaje.
Nawzoy wapniowe: Czy warto korzystać z tzw. "super ofert"?
- Pod tym pojęciem może kryć się wiele rzeczy. Może więc zwrócę uwagę na te nawozy, które stosuje się w małych dawkach - 200-300 kg na ha, które zazwyczaj mają dość wysoka cenę. Należy na uwadze mieć to, że mają one jedną właściwość - działają raczej tylko na roślinę leczniczo, ale też krótko. Można je stosować doraźnie w miejscach naprawdę krytycznych, choć ja nie jestem zwolennikiem tego typu nawozów. Uważam bowiem, że wapnowanie, tak już wspomniałem wcześniej, musi przebiegać naturalnie, w sposób planowy, powinno być systematycznie powtarzane, bo gleba ulega zakwaszeniu, chociażby przez stosowanie nawozów azotowych - mówi Krzysztof Graf. Trzeba też pamiętać o tym, że gleba to żywy organizm, w którym zachodzi wiele procesów.
- Mamy w niej całe gamy bakterii i różnych drobnoustrojów. Optymalizując pH gleby, stwarzamy więc możliwości do pracy tychże orgiazmów. Większość bakterii wymaga bowiem odczynu w granicach 6-7 pH. Jeśli mamy poziom poniżej wskazanego (...), to nie zachodzi rozkład próchnicy. Możemy mieć resztki pożniwne, ale one będą, mówiąc kolokwialnie, leżały, nie będzie z nich pożytku, bo po prostu nie będą działy bakterie i nie będą rozkładane - zaznacza nasz rozmówca.
Na co zwracać uwagę, kupując wapna w formie kopalin?
- Istotna jest dla nas informacja, ile mamy czystego składnika CaO. Trzeba zwrócić uwagę na to, że zdarzają się takie sytuacje, że w ulotkach reklamowych pojawia się informacja o tym, iż produkt zawiera, np. 90% CaCO3. My natomiast, mając zalecenia ze stacji, mamy wyliczenia dla czystego składnika - CaO. Dlatego należy dopytać ile ten nawóz ma CaO. Znają tę zawartość, możemy dopiero porównywać różne nawozy. To jest pierwsza rzecz. Druga sprawa - mając wyliczenia, dawek wapna w CaO i wiedząc, że mamy np. 50% czystego składnika CaO w nawozie, musimy zdawać sobie sprawę z tego, żeby zastosować jakąś określoną dawkę, załóżmy 2 tony czystego składnika, to przy zwartości wspominanych 50%, powinniśmy wapna w masie towarowej zastosować 4 t - uczula Krzysztof Graf.