Uprawa ziemniaków: Jak i kiedy zniszczyć nać?
Przyspiesza dojrzewanie bulw, zwiększa odporność na uszkodzenia, ułatwia pracę maszyny zbierającej. Mowa o niszczeniu naci ziemniaków. Kiedy najlepiej ją wykonać? W jaki sposób?
Zabieg desykacji to niszczenie jeszcze zielnych nadziemnych części ziemniaków - liści i pędów (łęcin). Należy go wykonać 2-3 tygodnie przed przewidywanym zbiorem. - Ma on na celu przyspieszenie dojrzewania bulw, zwłaszcza odmian średnio późnych i późnych. Pozwala to na ich łatwiejsze oddzielenie od stolonów. Ponadto zwiększa odporności ziemniaków na uszkodzenie mechaniczne. Poza tym ułatwia pracę maszyn zbierających. Dzięki temu można uzyskać większą wydajności przy mniejszej awaryjności - tłumaczy Krzysztof Świerek, agronom z Wielkopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego - Punkt Doradczy w Gołuchowie (woj. wielkopolskie). Zaznacza przy tym, że dzięki desykacji na plantacjach nasiennych można uzyskać wyższy plon sadzeniaków o lepszej zdrowotności poprzez zmniejszenie porażenia bulw chorobami wirusowymi. Specjalista zwraca także uwagę na następującą sprawę: - Zniszczenie naci i chwastów ułatwia obsychanie gleby w redlinach i powoduje jej lepsze nagrzewanie. Wyższa temperatura gleby to bowiem mniejsze uszkodzenie ziemniaków przy zbiorze.
Metody niszczenia naci - która najskuteczniejsza?
Desykację można przeprowadzić trzema metodami: mechaniczną, chemiczną oraz mechaniczno-chemiczną. W pierwszej z nich wykorzystuje się rozdrabniacz bijakowy łęcin. - Sposób ten, szczególnie w latach o znacznym nasileniu zarazy ziemniaczanej, może przyczynić się do większego porażenia bulw, gdyż duża ilość zarodników grzyba zalega w resztkach roślinnych, a także na powierzchni gleby. Gdy jest deszczowo, zarodniki te są spłukiwane i bardzo łatwo przenikają do gleby, a następnie przez skórkę do bulw - mówi fachowiec. Minusem wspomnianej metody, zdaniem eksperta, jest również niedokładność rozbijania łęcin, zwłaszcza gdy pędy są położone na redlinach (na skutek ich intensywnego wzrostu). - Metoda ta nie wymaga jednak dużych nakładów - zwraca uwagę agronom. Sposób chemiczny polega na wykonaniu pojedynczego bądź dzielonego oprysku środkami chemicznymi. Jego wadą jest to, że przy dużej masie łęcin i chwastów, nawet po ich zaschnięciu, zbiór mechaniczny ziemniaków może być utrudniony. Metodę mechaniczno-chemiczną przeprowadza się etapowo. W pierwszej fazie stosuje się rozdrabnianie łęcin, które rozbija się na wysokości 25 cm, w drugiej natomiast wykonuje się zabieg chemiczny preparatem do desykacji. - Do desykantów zaliczamy m.in. środek Reglone-200SL, który stosuje się w dawce 2- 5 l/ha. Przy małej naci wystarczy dawka 2-3l/ha, z kolei przy większej naci aplikujemy drugi oprysk po 5 dniach - 2,0 l/ha. Można zastosować również środek Basta 150 SL w dawce 3 l/ha - radzi Krzysztof Świerek.
Mirosław Kawa, rolnik z miejscowości Równa (gmina Błaszki, woj. łódzkie) stosuje desykację naci ziemniaków. - Nasz towar idzie na markety, także produkt musi mieć odpowiednią skórkę, żeby nadawała się ona do mycia – mówi farmer. Do desykacji używa środka Reglone. - Zabieg przeprowadzamy w dwóch etapach, w odstępne tygodniowym, żebym to wszystko się zeschło - wyjaśnia Mirosław Kawa.