Ardanowski: "Susza jest ekstremalna". Do kiedy potrwa szacowanie strat?
Komisje szacujące straty w związku z suszą już działają! Wojewoda apeluje o zgłaszanie strat.
AKTUALIZACJA 22.06.2018
Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi Jan Krzysztof Ardanowski zorganizował wczoraj wideokonferencję z wojewodami. Tematem rozmów było omówienie sytuacji w rolnictwie w związku z występującą suszą. W konferencji wzięła także udział wicewojewoda wielkopolski Marlena Maląg.
ZOBACZ TAKŻE: Susza. Co z łąkami i pastwiskami?
- W Wielkopolsce sytuacja wygląda naprawdę ciężko. W naszym województwie komisje szacujące straty zostały już powołane. Część z nich już działa - mówi rzecznik prasowy wojewody wielkopolskiego, Tomasz Stube.
Wojewoda apeluje do rolników, aby jak najszybciej kierowali się do urzędów gmin. Pozwoli to uruchomić procedury weryfikacji strat na polach. Pełen obraz szkód spowodowanych suszą pomoże w uruchomieniu dodatkowej pomocy.
Dziś w Warszawie odbyła się pierwsza konferencja prasowa nowego ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego, który przekonywał, że "susza jest i to ekstremanla, dlatego komisje muszą działać. - Najważniejszą w tej chwili sprawą jest szacowanie strat – podkreślił nowy szef resortu.
ZOBACZ TAKŻE: Susza dotknęła także kukurydzę
Wycena strat musi nastąpić, przed żniwami, które w br. są znacznie przyspieszone, ze względu na szybszy proces wegetacji roślin.
- Na blisko 2300 gmin w Polsce, które Instytut Uprawy i Gleboznawstwa w Puławach określił jako dotknięte suszą, tylko w nieco ponad 200 gminach pracują komisje szacujące straty, czyli w mniej niż 10. procentach - stwierdził minister Jan Krzysztof Ardanowski.
Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach udostępnił raport występowania suszy na terenach Polski. Na stronie IUNG możemy sprawdzić, wśród jakich upraw zagrożenie jest najwyższe.
- Należy zaznaczyć, że susza występuje wśród sześciu grup i gatunków roślin. Największe zagrożenie występuje wśród upraw zbóż jarych. Obejmuje ponad 92 % gmin w Polsce. Tak duży deficyt wody dla zbóż, krzewów i drzew owocowych, truskawek oraz rzepaku i rzepiku oznacza, że tegoroczne plony tych upraw będą niższe z powodu występującego niedoboru wody co najmniej o 20 procent - uważa dr hab. Andrzej Doroszewski z IUNG.
W chwili obecnej w 84 wielkopolskich gminach komisje przystąpiły do oceny skutków suszy. Jednak nie można wyszczególnić, które gminy najdotkliwiej ją odczuwają. Rzecznik wojewody przekazał nam informację, że Wielkopolska jest jednym z najbardziej zagrożonych województw, pomimo to nie ma jeszcze informacji dotyczących wprowadzenia stanu klęski żywiołowej.
- W ubiegłym roku najbardziej ucierpiały tereny wschodnie i południowe naszego regionu. Obecnie jest tak ciężko, że całe województwo, 226 gmin są zagrożone na takim samym poziomie. Nie zawsze wprowadzanie stanu klęski żywiołowej jest adekwatne do sytuacji. Nie przynosi to bowiem „z automatu” żadnego dodatkowego wsparcia finansowego. Dodatkowo wprowadza duże ograniczenia w zakresie swobód obywatelskich - kończy swoją wypowiedź Stube.
Mała ilość opadów i wysokie temperatury, z którymi mamy do czynienia już od kwietnia, przyczyniły się do wystąpienia suszy na przeważającej części kraju. Sytuacja na polach nie jest dobra, a miejscami wręcz dramatyczna.
- Zboża ozime w większości są teraz w fazie kłoszenia i kwitnienia, natomiast zboża jare strzelają w źdźbło. Kilka milimetrów z opadów średnio raz na półtora tygodnia nie wystarcza. Najgorzej wyglądają uprawy na glebach lekkich, gdzie retencja jest bardzo mała. Oziminy z powodu niedoborów wody zwijają liście, a zboża jare zasychają. Na plantacjach pojawiają się żółte place.
– mówi Daniel Dąbrowski z Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Lubaniu.
W takich warunkach swojej funkcji nie spełniają także nawozy.
- Rolnicy próbują podawać roślinom azot, ale odbywa się to z różnym skutkiem. Przy tak nagrzanych roślinach i braku opadów trudno jest spodziewać się wyraźnych efektów.
– dodaje specjalista ODR-u.
Niestety wysokie temperatury niosą za sobą również gwałtowne, często ekstremalne zjawiska pogodowe powodujące dodatkowe straty.
- Mam sygnały, że w wielu miejscach rośliny są bardzo mocno pouszkadzane przez gwałtowne burze z gradem. Rolnicy obawiają się, że może to wykorzystać szara plesń. Wśród chorób grzybowych, które już są obecne na plantacjach, trzeba wymienić natomiast plamistość siatkową, rynchosporiozę i czarną plamistość. Szczególnie często występują one na jęczmieniu jarym. W większości rolnicy czekają jeszcze jednak z wykonaniem zabiegów fungicydowych
– kończy Daniel Dąbrowski.