Stonka ziemniaczana atakuje plantacje

Źródło: M.Kula

Plantacje ziemniaka. Stonka znów daje o sobie znać.

Informuje o tym Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa w Internetowym Systemie Sygnalizacji Agrofagów. Komunikaty o zagrożeniu ze strony stonki aktywne są m.in. w niektórych powiatach północno-wschodniej Polski. Problem zgłaszają również sami rolnicy, m.in. z powiatów pleszewskiego i jarocińskiego (Wielkopolska).

PIORiN przypomina, że decyzję o sposobie i terminie zwalczania stonki ziemniaczanej na plantacjach należy podjąć po przeprowadzeniu obserwacji występowania stadiów rozwojowych szkodnik, a także po przeprowadzeniu oceny jego liczebności.

Do wykonania chemicznego zabiegu, jak podaje Inspekcja, powinno się przystąpić po stwierdzeniu na plantacji: 1-2 zimujących chrząszczy na 25 roślinach lub 10 złóż jaj na 10 roślinach lub 15 larw na roślinie.

- Najefektywniejszym, ekonomicznie uzasadnionym terminem wykonania zabiegu zwalczającego stonkę ziemniaczaną jest przeprowadzenie go, gdy większość larw na plantacji osiągnęło stadium rozwojowe L2 - L3- twierdzi PIORiN.

Inspekcja zwraca również uwagę na to, że w przypadku rozciągniętego w czasie składania jaj i wylęgu larw stonki ziemniaczanej oraz masowego, licznego pojawienia się chrząszczy letnich I pokolenia może zachodzić konieczność powtórzenia zabiegów zwalczających.

Masowe wychodzenie chrząszczy zimowych stonki ziemniaczanej odbywa się wiosną, gdy temperatura gleby przekroczy 15oC. Masowe składanie jaj z kolei rozciągnięte jest w czasie. Przy temperaturze poniżej 12oC może być nawet wstrzymane. Rozwój jaj tego szkodnika natomiast, w zależności od temperatury, waha się od 10 do 19 dni. Larwy do pełnego rozwoju potrzebują do 11 do 30 dni. Masowe wychodzenie chrząszczy pokolenia letniego przypada zazwyczaj na przełomie lipca i sierpnia.

Czytaj także: Jakie szkody wyrządzają ślimaki? Jak im zapobiegać?