Rolnicy wypatrują deszczu
Ten rok dla wielu rolników nie rozpoczął się szczęśliwie. Ich plantacje ucierpiały na skutek mrozów bez okrywy śnieżnej. Teraz roślinom doskwiera brak wody. Farmerzy modlą się o deszcz.
Jeżeli nie zacznie regularnie padać, sytuacja na wielu polach może być znacznie gorsza niż w zeszłym roku.
Kujawsko-Pomorskie
O stytuacji na polach w województwie kujawsko-pomorskim opowiada Maria Siroka z Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego. - Rzepaki najpierw były bardzo nieciekawe. Rolnicy mówili, że rośliny mają bardzo uszkodzone korzenie. Wzięły się jednak po deszczach. Jeśli chodzi o zasiewy zbóż jarych, to - dzięki Bogu - były wówczas przelotne deszcze i rośliny powschodziły w marę dobrze, a teraz znów jest sucho - mówi fachowiec. Na tym nie kończy.
- Susza jest wszędobylska, że tak powiem. Właściwie trzeci rok z rzędu jest sucho, gleba jest wysuszona. Może jeszcze tego tak nie widać, bo były jakieś przekropne deszcze i one nawilżyły tą glebę na jakieś kilka centymetrów, więć te rośliny żyją, ale w głębszych warstwach jest susza i - w związku z tym - jeśli będzie upał i nie będzie deszczu, to susza dopiero da się we znaki, no chyba, że się pojawi deszcz - twierdzi pracownik KPODR-u.
Opolszczyzna
- W chwili obecnej, sytuacja na większości pól nie jest drastyczna, jednak na słabszych glebach widać oznaki braku wody - są przesuszenia - mówi dr Agnieszka Krawczyk z Opolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego. Zaznacza przy tym, że na lepszych stanowiskach, na roślinach brak jest jeszcze objawów suszy. Brakuje jednak wilgoci. - Nie ma jej w głębszych warstwach gleby. Wiele osób obawia się, że będziemy mieć „powtórkę z zeszłego roku”. Analizując ubiegły sezon wegetacyjny, było lepiej, ponieważ była jeszcze wilgoć zgromadzona w glebie po zimie, natomiast w tej chwili mamy glebę totalnie wyczerpaną z wody - uważa specjalista. - Może tego jeszcze nie widać tak bardzo na polach, jednak rolnicy o tym myślą. Zapowiadane są, co prawda, przelotne opady, ale nic takiego na tę chwilę nie mam miejsca, generalnie, opadów jest brak a rolnicy mają ogromne dylematy, bo jest termin stosowania fungicydów, trzeba zwalczać chwasty, np. w burakach i w kukurydzy. O nawożenie już nie wspomnę – dodaje dr Agnieszka Krawczyk.
Czytaj także: Susza opanowuje Polskę, gdzie jest najgorzej?
Wielkopolska
Czy o suszy można już mówić w Wielkopolsce? - Na razie nie ma tragedii. Na słabych miejscach widać jendak przerzedzenia, robi się blado, ale dzieje się to naprawdę na słabych glebach - tam, gdzie jest IV, V i VI klasa. (...) Suszą bym jednak tego nie nazwał, powiedziałbym raczej, że są to efekty braku wilgoci w glebie - mówi Piotr Kujawa z Wielkopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego. Przyznaje również, że w samej Wielkopolsce widać zróżnicowanie w opadach. Wszyscy gospodarze wypatrują jednak deszczu. - Część rolników, jeśli tak dalej pójdzie będzie rezygnować z trzeciej dawki nawozwej racji z przewidywanych braków opadu - twierdzi fachwowiec.
Czy ta sytacja może się wkrótce zmienić?
Sprawdź w POGODZIE DLA ROLNIKÓW TUTAJ