Producenci rzepaku apelują o przywrócenie zapraw neonikotynoidowych
Krajowe Zrzeszenie Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych zwróciło się z apelem do ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela o przywrócenie zapraw neonikotynoidowych do ochrony rzepaku ozimego w Polsce w sezonie 2016/2017.
- W tej sprawie pojawia się wiele populistycznych zarzutów, ale wierzymy, że Pan Minister - jako osoba znająca realia produkcji rolnej - podejmie pozytywną decyzję, która pomoże polskim rolnikom, ale także środowisku i pszczołom - twierdzi KZPRiRB.
Informuje przy tym, że zgoda na czasowe stosowanie zapraw neonikotynoidowych dla rzepaku została już udzielona w 2016 r. w Danii, Finlandii, Estonii oraz na Litwie i Łotwie, a dla słonecznika i kukurydzy na Węgrzech, w Bułgarii i Rumunii. - Te pozytywne decyzje, szczególnie w krajach skandynawskich, znanych z niezwykle rygorystycznych wymogów środowiskowych, potwierdzają liczne zalety, także środowiskowe, zapraw neonikotynoidowych – uważa KZPRiRB.
Zrzeszenie twierdzi, że pochopna decyzja Komisji Europejskiej - poparta w 2013 r. przez polski rząd - o zawieszeniu zapraw neonikotynoidowych wywołała liczne negatywne konsekwencje dla produkcji rzepaku w Polsce.
-
Środowiskowe
-
Czołowi polscy naukowcy zajmujący się ochroną roślin, m.in. prof. dr hab. Stefan Pruszyński, prof. dr hab. Marek Mrówczyński, Instytut Ochrony Roślin - Państwowy Instytut Badawczy w Poznaniu zaznaczają, że po zawieszeniu zapraw neonikotynoidowych rolnicy zmuszeni są do wykonywania licznych oprysków. Taka sytuacja, czyli wzrost chemizacji, powoduje większe zagrożenie – niż stosowanie zapraw – dla środowiska i pszczół poprzez ryzyko niewłaściwego stosowania środków ochrony roślin. Poza tym, można zaobserwować rosnący problem używania podrabianych pestycydów czy środków niezarejestrowanych, ponieważ rolnicy nie posiadają skutecznych alternatyw do ochrony rzepaku. - Co ważne, dostępnych jest wiele naukowych opracowań, m.in. brytyjski i australijski raport rządowy, parlamentarny z Nowej Zelandii, potwierdzających bezpieczeństwo zapraw neonikotynoidowych – uważa zrzeszenie.
-
Agrotechniczne
-
Najbardziej skuteczną metodą ochrony rzepaku, i jak udowodniono powyżej wśród metod chemicznych najbardziej przyjazną środowisku, są zaprawy nasienne. Do zwalczania groźnych szkodników pierwszych faz rozwojowych, m.in. chowacza galasówka, śmietki kapuścianej, tantnisia krzyżowiaczka, miniarki kapuścianej oraz rolnic, nie ma zarejestrowanych żadnych insektycydów. Są to szkodniki, które zwalczają m.in. właśnie zaprawy neonikotynoidowe.
-
Warto także przypomnieć, że zaprawy były stosowane w Polsce w sierpniu/wrześniu, a nie podczas okresu największego zagrożenia dla pszczół, czyli w kwietniu/maju podczas kwitnienia rzepaku.
-
Ekonomiczne
-
Konieczność wykonywania oprysków znacznie zwiększyła koszty produkcji rzepaku w Polsce. Wartość rynku insektycydowego w rzepaku w Polsce wzrosła – zgodnie z danymi firmy badawczej Kleffmann – prawie trzykrotnie po zawieszeniu zapraw. Brak możliwości skutecznej ochrony bardzo negatywnie wpływa także na zimowanie rzepaku, o czym boleśnie przekonaliśmy się w tym roku.