Postawili na niszową uprawę. Ten produkt cieszy się uznaniem i popularnością, zwłaszcza teraz
Na świecie istnieje około 5 milionów odmian grzybów, z których tylko niewielka ilość nadaje się do spożycia. Wśród nich jest boczniak, po którego warto sięgać i doceniać jego szereg właściwości odżywczych i leczniczych. Popularność tego grzyba nie jest na pewno tak duża jak pieczarki – zwłaszcza w okresie świątecznym - ale warto mu się przyjrzeć.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Towarową produkcją boczniaków zajmują się Dorota i Henryk Kaczmarkowie. Gospodarstwo z Uprawą Grzybów Kaczmarek znajduje się w miejscowości Czermin w powiecie pleszewskim w Wielkopolsce. Państwo Kaczmarkowie w swoim asortymencie posiadają różne rodzaje grzybów, ale boczniak ostrygowaty jest ich flagowym produktem.
Swoją przygodę z uprawą grzybów zaczęli ponad 40 lat temu. - Moi rodzice mieli 13 ha, gospodarstwo po dziadkach. Ale co na tych 13 ha produkować? Najpierw pojawił się pomysł na pieczarki, na których dobrze się zarabiało, a później poszukiwania innych kierunków. Tak to pojawił się pomysł na uprawę boczniaków - opowiada Henryk Kaczmarek. - „Ojcem” boczniaków był pan Szyp. To on sprowadził pierwsze boczniaki i można było u niego zakupić grzybnię. Również Ośrodki Doradztwa Rolniczego rozprowadzały grzybnię przez Dział Wiejskiego Gospodarstwa Domowego. I tak to zainteresowaliśmy się boczniakiem. Nie ukrywam, że na początku nie było łatwo, bo sama wiedza o uprawie tego grzyba nie była duża. Ale z każdym rokiem uczyliśmy się, obserwowaliśmy i pozyskiwaliśmy coraz więcej odbiorców. Jako pierwsi weszliśmy do sieci marketów. Początkowo uprawialiśmy go w obiektach inwentarskich, które wcześniej były oborami. Z biegiem lat, kiedy uprawa spodobała nam się, zaczęliśmy stawiać hale i udoskonalać technologię uprawy.
Obecnie ich hale zajmują powierzchnię 10 000 m2 ,a dziennie zbierają około 1,5 tony grzyba, sprzedając go na rynkach krajowych i zagranicznych. Decydując się na taką uprawę, moi rozmówcy musieli poznać ścisłą procedurę związaną z przygotowywaniem boczniaka do sprzedaży i przetwórstwa.
Towarowa uprawa boczniaka
Aby rozpocząć produkcję boczniaków, należy dysponować odpowiednimi pomieszczeniami. Trzeba też zwrócić uwagę na szereg czynników korzystnie wpływających na uprawę. Uwzględnić należy fakt, że jest to uprawa wrażliwa i wymagająca. Materiałem rozmnożeniowym boczniaka jest grzybnia produkowana przez wyspecjalizowane wytwórnie i takie gotowe grzybnie państwo Kaczmarkowie kupują. Boczniaki rosną na balotach, z odpowiednio przygotowanym podłożem z mieszanki słomy.
Nie są tutaj stosowane żadne środki chemiczne ani nawozy. Jest to produkcja ekologiczna. Baloty stawiane są w halach, tam przerastają, a po zakończonych zbiorach są usuwane. - Przy tej uprawie kluczowe są następujące czynniki: temperatura, wilgotność, światło oraz dostęp do świeżego powietrza. Intensywność powietrza oraz stężenie dwutlenku węgla dostosowywane są do wzrostu grzybów. Myślę tutaj o temperaturze, wilgotności, natężeniu światła i odpowiednim stężeniu tlenu i powietrza. Aby uzyskać dobrej jakości owocniki boczniaka, ich rozwój powinien odbywać się przy wilgotności powietrza około 80% oraz temperaturze w granicach około 150C – wyjaśnia producent z Czermina.
Zawiązki owocników pojawiają się po kilkunastu dniach. Czas dorastania i plonowania uzależniony jest od odmiany. Boczniak uprawiany jest przez cały rok, w ciągu którego plonuje w kilku rzutach. W miarę zmniejszenia natężenia światła nasila się stopień deformacji owocników. Przy zbyt małym oświetleniu pojawiają się owocniki z małymi kapeluszami. Dlatego wszystko musi być pod kontrolą, aby takich sytuacji uniknąć. Jest to uprawa całoroczna.
Podłoże po uprawie boczniaka nie jest odpadem!
Wiele dyskusji i sporów wokół tego tematu toczyło się od dawna. Podłoże po uprawie boczniaka jest cennym i pożytecznym materiałem, który można wykorzystać jako nawóz, biomasę lub środek poprawiający właściwości gleby. Minister klimatu i środowiska po interwencji Krajowej Rady Izb Rolniczych przyjął stanowisko, że inspektorzy ochrony środowiska nie mają żadnych podstaw, by karać rolników za takie zastosowania. - Słoma wykorzystywana jako podłoże do uprawy boczniaków jest cennym i pożytecznym nawozem dla rolnictwa. Pozostałości po uprawie boczniaka są uszlachetnioną biomasą, która łatwo rozkłada się w glebie, zwiększając przy tym zawartość próchnicy. W ustawie mamy zapis, że podłoże po uprawie boczniaków nie jest odpadem. Proces kwalifikacji podłoża po uprawie boczniaków trwał przez wiele lat - wyjaśnia Henryk Kaczmarek. Co ważne i co warto podkreślić, podłoże takie ze względu na dużą pojemność wodną zapobiega skutkom suszy. Coraz więcej rolników, znając wyniki badań naukowych oraz szukając materiału zastępczego do obornika, wykorzystuje produkt na swoich polach, doceniając jego skład oraz korzystne działanie.
Ergotioneina - cenny dla zdrowia aminokwas opóźniający starzenie
Boczniak to bardzo zdrowy grzyb, który zasługuje na zainteresowanie. – Ma bardzo dobry skład i coraz więcej lekarzy to podkreśla. Jest bardzo dobrym źródłem białka, kwasu foliowego i innych witamin z grupy B. Ponadto ma niski indeks glikemiczny i jest dobrym niskokalorycznym produktem dostarczającym dużych ilości błonnika pokarmowego – podkreśla pan Henryk. Dodatkowo zawiera pewne ilości żelaza, magnezu, fosforu, wapnia, sodu, potasu, selenu i cynku, prowitaminę D oraz witaminy z grupy B w tym kwas foliowy.
- W boczniaku znajduje się ergotioneina. Jest to aminokwas, który chroni komórki przed stresem oksydacyjnym i spowalnia procesy starzenia i wspomaga nasz mózg. Ma właściwości przeciwzapalne, wspiera regenerację skóry, chroni DNA oraz zdrowie mózgu, oczu i układu sercowo-naczyniowego. Jest to produkt bardzo zdrowy i ekologiczny. Mamy różne badania potwierdzające, że jest to produkt ekologiczny - dodają państwo Dorota i Henryk. Smakoszami boczniaków są szczególnie osoby, które zrezygnowały z mięsa. A że przybywa nam wegetarian oraz wegan, boczniaki są dla nich dobrą alternatywą lokującą je na półce produktów, które mogą bardzo dobrze zastąpić mięso.
Przed Bożym Narodzeniem wzrasta spożycie boczniaków
Asortyment produktów polecanych przez właścicieli jest szeroki. Państwo Kaczmarkowie zauważyli, że w okresie przedświątecznym zainteresowanie boczniakiem jest odczuwalne w zwiększonych ilościach zamówień. Właściciele oprócz sprzedaży „na świeżo” proponują boczniaki w różnych postaciach: marynowane, w postaci sałatek, lecza oraz flaków w rosole lub w sosie pomidorowym. - Zanim cokolwiek nowego wprowadzimy dla naszych klientów, musimy sprawdzić i przetestować nowy smak. Tym zajmuje się córka Agata, która jest technologiem żywności i wszystko dobiera pod kątem zbilansowania produktu. Tak to powstały nasze pasty czy pasztety - podkreśla Dorota Kaczmarek.
Grzyby możemy spożywać świeże. Możemy je mrozić, suszyć, solić, kwasić, marynować. Najsmaczniejsze są młode grzyby, z których najczęściej spożywa się kapelusze. - Świeże boczniaki można wykorzystywać do przyrządzania dań w różnych postaciach. Sporządza się z nich m. in. przystawki zimne i gorące, zupy, flaczki, zapiekanki, omlety, farsze do pierogów i naleśników – informuje pani Dorota.
Wieloletnie doświadczenie w uprawie grzybów
Państwo Kaczmarkowie współpracują z różnymi kontrahentami: polskimi i zagranicznymi, zdobywając coraz szersze kręgi. Jak oceniają czas swojej obecności na tym rynku? - Jest to pomysł dla długodystansowców. Nie jest to biznes, w którym da się zarobić w jednym roku. Są różne lata, gdzie coś się załamuje. Wielu producentów zrezygnowało, wielu przebranżowiło się. My zostaliśmy i funkcjonujemy, chociaż bywało różnie. W momencie ogłoszenia pandemii było bardzo ciężko, wtedy zamówienia spadły do 20%. Trwało to długo i wrócić na poprzednie tory nie było prosto. W tej produkcji musimy już z wyprzedzeniem przewidzieć, jakie będzie zejście towaru w danym okresie. A nie zawsze tak się uda - mówią właściciele.
Państwo Kaczmarkowie za swoją pracę otrzymali wiele nagród i prestiżowych wyróżnień. Ściany zakładu zdobią różne dyplomy i podziękowania. Właściciele uczestniczą w wystawach, targach i spotkaniach branżowych. Przyjmują gości i dzielą się swoją wiedzą w audycjach radiowych i telewizyjnych. Posiadają certyfikat GLOBALGAP, który gwarantuje wspólne stosowanie procedur jako jednolity standard dla Dobrej Praktyki Rolniczej GAP i zapewnia bezpieczeństwo żywności. Są także uczestnikami programu Rzetelna Firma. Sukcesów na ich koncie jest wiele i na pewno wiele jeszcze przed nimi.
- Tagi:
- grzyby
- nietypowa uprawa
- boczniaki




























