Zbiory kukurydzy na kiszonkę [FILM I ZDJĘCIA]
- 1/4
- następne zdjęcie
W gospodarstwie pana Sławomira żniwa kukurydziane zaczęły się dopiero 25 września, podczas gdy w poprzednim roku trwały już od 28 sierpnia. Opóźnienia są spowodowane częstymi opadami deszczu.
Sławomir Kowalski ze wsi Zdrojek (woj. warmińsko-mazurskie) uprawia 110 ha, z czego 30 ha kukurydzy na kiszonkę. Dalsze 30 ha to łąki, a pozostały areał zajmują zboża. Gospodarstwo specjalizuje się w hodowli krów mlecznych. Obecny stan to 80 sztuk dojnych. Całkowita wielkość stada wynosi około 140 sztuk.
Kukurydza z przeznaczeniem na kiszonkę wykorzystywana jest jako pasza dla zwierząt. Na piaskach siana jest odmiana Subito, natomiast na pozostałych ziemiach: Rosomak, Danubio i Ricaldinio. Do zbioru rolnik wykorzystuje sieczkarnię samojezdną Claas Jaguar 950, o szerokości roboczej 6 m. Rośliny są koszone na wysokości około 30 cm, a średni czas zbioru 30 hektarów wynosi niecałe 2 dni.
- Dziennie można skosić nawet do 30 ha, przy dobrym odbiorze nawet 3 ha przez godzinę - podkreśla pan Sławomir
Na czas koszenia bardzo duży wpływ ma ilość zestawów przeznaczonych do zwożenia zielonej masy. Biorąc pod uwagę, iż pola oddalone są o 2-3 km od miejsca tworzenia pryzmy, takich zestawów potrzeba minimum trzy. Większa ich ilość może znacznie usprawnić pracę. W gospodarstwie pana Sławomira do odwożenia sieczki wykorzystuje się zestawy złożone z ciągnika i rozrzutnika. Aby wyeliminować przestoje, odbiór surowca musi być bardzo szybki. Istotną rolę odgrywają operatorzy maszyn. Muszą być rozsądni i odporni na stres. Poruszanie się dużymi ciągnikami z załadowanymi rozrzutnikami to wielka odpowiedzialność. Zbiór kukurydzy to bardzo nerwowy okres, ponieważ każdemu rolnikowi zależy na czasie i chce, aby jego rośliny były zebrane jak najszybciej.
- 1/4
- następne zdjęcie