Opóźniona praca rolników
- Rolnictwo to warsztat pod gołym niebem i aura ma tu ogromne znaczenie - mówi Kornel Pabiszczak z Wielkopolskiej Izby Rolniczej. A pogoda w tym roku wyjątkowo nie sprzyja rolnikom. Czy powinni obawiać się niższych plonów? - Póki co ja żadnego dramatu bym nie widział - komentuje Piotr Szajner z warszawskiego Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.
Co się stanie, gdy stopnieje śnieg?
Zaczął się kwiecień, a zima wciąż nie odpuszcza. W ostatnich dniach mróz nieco zelżał, ale nadal na polach leży śnieg. - Masakra. Nie pamiętam jeszcze roku, żebym nie mógł wyjechać w pole przed Wielkim Tygodniem. W tym roku jeszcze nie widziałem swojego pola i nie wiadomo, co zastanę na nim, jak stopnieje śnieg - mówi Albin Pokładek, rolnik z Chojna. Do stopnienia zalegających na polach mas śniegu potrzebna jest dodatnia temperatura lub deszcz. Nagłe ocieplenie czy intensywne opady mogą spowodować lokalne podtopienia. Zmarznięta ziemia nie będzie bowiem w stanie przyjąć tak dużej ilości wody w krótkim czasie. - W porównaniu z ubiegłym rokiem, sytuacja jest zupełnie odmienna. O tej porze wczesne odmiany warzyw już dawno były wysiane, na polach robiło się zielono, a pod włókniną rosły nowalijki. Tej wiosny czas siewów znacznie się jednak opóźni - zapowiada Andrzej Obst z Wielkopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego.
Zamiast jarych, kukurydza
Termin rozpoczęcia wiosennych prac polowych cały czas stoi pod wielkim znakiem zapytania. - Nie ma chyba szansy, by wyjechać w pole nawet w połowie kwietnia. To będzie trudny rok - dodaje pakosławski rolnik. Póki co siew zbóż jarych w tej chwili jest niemożliwy. Jednak jak zapewniają specjaliści, nie należy dramatyzować i zakładać, że na pewno drastycznie spadną plony. - Jeżeli taka pogoda utrzyma się do 20 kwietnia, to może się zdarzyć, że niektórzy rolnicy zastąpią część zasiewów zbóż jarych, kukurydzą - tłumaczy Kornel Pabiszczak z Wielkopolskiej Izby Rolniczej.
Większe koszty ogrzewania
W nie najlepszych nastrojach są również ogrodnicy. Tegoroczne wysokie koszty produkcji oraz brak możliwości sprzedaży lub wysadzenia roślin, w ich przypadku mogą przyczynić się do znacznych strat. - Podniosły się koszty ogrzewania obiektów. Tym samym, może to przełożyć się na wzrost cen warzyw, głównie pomidorów i ogórków. Przedłużająca się zima uniemożliwia nam także wysadzanie rozsad. Z czasem przetrzymana rozsada zestarzeje się i tym samym, straci na wartości. Póki co, pozostaje nam uzbroić się w cierpliwość - zaznacza Waldemar Sierpowski, ogrodnik ze Szkaradowa. Obecna aura powoduje także znaczne opóźnienie wysiewu wczesnych odmian warzyw gruntowych.
Owadom brakuje pożywienia
Z niepokojem na mapy pogody patrzą pszczelarze. - Jest to kryzysowa sytuacja, bowiem owadom zaczyna brakować pożywienia, a pogoda nie pozwala im na zbieranie go na zewnątrz - podkreśla Zbigniew Wach, prezes zarządu Rejonowego Związku Pszczelarzy w Lesznie. Czy przedłużony sen pszczelich rodzin będzie miał odzwierciedlenie w ilości zebranego miodu? - Nie powinni. Wszystko będzie zależeć od kondycji i zdrowotności pszczół - dodaje Zbigniew Wach. W innej sytuacji są już sadownicy. - Wegetacja jeszcze nie ruszyła i wszystkie drzewa śpią. Dla nas to sytuacja normalna, a nawet dobra - stwierdza Krzysztof Czarnecki, prezes oddziału Związku Sadowników Rzeczpospolitej Polskiej w Pniewach.
- Tagi:
- uprawa zbóż
- kukurydza
- zboża jare