Nadmierna populacja gryzoni polnych - jak zwalczyć te szkodniki?
Gryzonie, szczególnie myszy, powodują spore szkody w tegorocznych uprawach. Jest ich naprawdę multum. Jak się z nimi rozprawić?
Na to pytanie stara się odpowiedzieć ministerstwo rolnictwa.
MRiRW zwraca uwagę na to, że rozwojowi gryzoni zarówno przebieg pogody w ostatnim czasie, a także zbyt mała populacja ich naturalnych wrogów.
Naturalne metody walki z gryzoniami
Na polach zaleca się ustawiać słupy oraz tyczek spoczynkowe, dzięki którym ptaki drapieżne mogą wypatrywać swoje ofiary i w sposób naturalny je eliminować albo przepłaszać na inne tereny.
- Skutecznymi sposobami zwalczania gryzoni na polach może okazać się odłów pułapkami z założonymi przynętami, które należy ustawiać przy wylotach nor. Pułapki rozkłada się zwracając uwagę, aby nie stwarzały zagrożenia dla innych zwierząt i ludzi - wskazuje resort rolnictwa.
Przypomina także o tym, że niekiedy najskuteczniejszą metodą może okazać się powrót do tradycyjnych metod agrotechnicznych i stosowanie głębokiej orki, która pozwala zmniejszyć liczbę szkodników na polach przez niszczenie ich nor czy też nie pozostawianie na polach słomy i ściernisk.
- Na obszarach cechujących się nadmierną inwazją gryzoni warto też zrezygnować z niektórych praktyk rolniczych, które bezsprzecznie oddziałują korzystnie na gleby oraz różnorodność biologiczną, niemniej jednak mogą powodować wzrost populacji tych szkodników. Przykładem jest wysiew międzyplonów, który jest jedną z wielu dobrowolnych praktyk, które rolnicy mogą zgłosić do obszarów proekologicznych (Ecological Focus Area - EFA) w ramach płatności z tytułu praktyk rolniczych korzystnych dla klimatu i środowiska, czyli zazielenienia - radzi MRiRW.
Z tego też względu na obszarach zagrożonych inwazją gryzoni zaleca się, aby rolnicy wywiązywali się z tych zobowiązań poprzez inne elementy EFA, tj. np. grunty ugorowane z roślinami miododajnymi (bogatymi w pyłek i nektar) oraz pozostałe grunty ugorowane, uprawy wiążące azot, strefy buforowe lub miedze przylegające do gruntów ornych czy też zagajniki o krótkiej rotacji.
Chemiczne metody walki z gryzoniami
W sytuacji, gdy działania naturalne i mechaniczne nie są wystarczające, można rozważać stosowanie przeznaczonych do zwalczania gryzoni środków - czyli tzw. rodentycydów. Zarejestrowane preparaty mają różne zakresy stosowania i są dedykowane do zwalczania różnych szkodników.
- I tak, do zwalczania, np. norników dopuszczone są dwa środki, które można stosować w ograniczonym zakresie uprawach rolnych. Jest to Ratron GL i Ziarno Zatrute Fosforkiem Cynkowym 01 AB. Na stronie Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi zamieszczona jest tzw. wyszukiwarka środków ochrony roślin: https://www.gov.pl/web/rolnictwo/wyszukiwarka-srodkow-ochrony-roslin---zastosowanie) - podaje resort rolnictwa.
Kiedy zwalczać gryzonie najlepiej?
Instytut Ochrony Roślin - Państwowy Instytut Badawczy (IOR - PIB) w Poznaniu rekomenduje prowadzenie walki z gryzoniami w kilku terminach:
- wiosną przez wykładanie zatrutego ziarna;
- wczesną jesienią przez gazowanie nor świecami dymnymi;
- późną jesienią za pomocą opryskiwania preparatami chemicznymi i rozkładania zatrutego ziarna.
W związku z tym, jak zaznacza IOR - PIB - należy trzy razy w roku przeprowadzić obserwacje na polach uprawnych i nieużytkach w celu stwierdzenia liczebności gryzoni. Od wyniku obserwacji zależy bowiem podjęcie decyzji o konieczności stosowania zabiegów chemicznych i przygotowania odpowiedniej ilości preparatów. Obserwacje przeprowadza się w marcu bądź kwietniu, po żniwach (sierpień), po zakończeniu orek jesiennych (jeżeli występują).
Według naukowców z IOR PIB w Poznaniu, przy szacowaniu zagrożenia, warto korzystać z metody wyznaczania czynnych nor. Na polu wyznacza się wówczas trzy miejsca o powierzchni 100 m2, na których oblicza się wszystkie nory gryzoni. Nory powinno się natychmiast zadeptywać.
- Po 1-2 dniach powtórnie liczy się nory otwarte, zamieszkałe przez gryzonie. Liczbę nor otwartych należy podzielić przez 3, otrzymujemy w ten sposób średnią liczbą nor na poletko. Przy liczbie 3 nor zamieszkałych na 100 m2 zabiegi zwalczające są konieczne. Metoda czynnych nor jest najprostszą w wykonaniu i stosunkowo dokładną, godną polecenia dla wszystkich gospodarstw z uwagi na jej małą inwazyjność i koszty - uważa MRiRW.
Czytaj także: