Majowe deszcze poprawiły kondycję rzepaku. Plony będą wysokie?
Rzepak znajduje się w dość dobrej kondycji. Jego plonowanie, na tę chwilę, zapowiada się nieźle. Jest tak w dużej mierze za sprawą majowych deszczy, które przyszły „w czas”.
Kwiecień nie był łaskawy dla rzepaku. Na polach było bardzo sucho. Rzepak natomiast już w trzeciej dekadzie kwietnia znalazł się w kluczowej dla swojego rozwoju fazie kwitnienia, decydującej o plonie, i potrzebował wody. Maj na szczęście przyniósł długo wyczekiwane opady.
- Deszcz przyszedł w ostatnim momencie. Poprawił zdecydowanie sytuację na polach - i to nie tylko rzepakowych, właściwe wszystkich zasiewów, zwłaszcza zbóż jarych i buraków. (…) Rzepak tych kwietniowych niedoborów wody jeszcze tak dramatycznie nie odczuł, bo to jest ozima uprawa i ma dobry system korzeniowy. Majowy deszcz na pewno mu jednak pomógł. W maju przecież zawiązywane i wypełniane są łuszczyny. Ten deszcz rzeczywiście wlał - dosłownie i w przenośni - trochę optymizmu - mówi Juliusz Młodecki, prezes Krajowego Zrzeszenia Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych.
Sytuacja na polach rzepakowy na tę chwilę jest więc dobra.
- Na plantacjach, takich w miarę wyrównanych, w których jest właściwa obsada, plon zapowiadają się nieźle - tak w graniach - 3,5-4,0 t z ha. Na większe zbiory bym raczej nie liczył, dlatego że te rzepaki są dość niskie - tłumaczy nasz rozmówca.
Dlaczego rzepaki nie wyrosły? - Wydaje mi się, że jest to trochę efekt wspomnianego niedoboru wody na wiosnę. A po drugie - wpływ na to mają również zabiegi skracające. (…). Rzepaki na pewno są jednak dobrze rozgałęzione. Na ten moment nie jest źle - zapewnia szef KZPRiRB.
Juliusz Młodecki przyznaje szkodniki nie dały się we znaki zbyt mocno plantatorom rzepaku. - Przy tych permanentnych przymrozkach i niskich temperaturach, które były w kwietniu, presja szkodników, myślę tu głównie o chowaczach, była stosunkowo mała - mówi prezes KZPRiRB. Jest jednak pewne „Ale”. - Na plantacjach na pewno trzeba jednak wykonać, przynajmniej ja tak uważam, zabieg na opadający płatek, przeciw szkodnikom łuszczynowym (zrobiło się cieplej, a to wzmaga aktywność szkodników - przyp.red.) - radzi Juliusz Młodecki.