Mączniak prawdziwy zbóż i traw. Czym i kiedy pryskać?
Zwalczanie sprawcy mączniaka prawdziwego zbóż i traw nie należy do łatwych. Wymaga nie tylko ciągłego monitorowania sytuacji na plantacjach zbóż ozimych - zwłaszcza pszenicy i jęczmienia, ale również użycia właściwych, skutecznie działających fungicydów.
Sprawcą choroby jest grzyb z rodzaju Blumeria Graminis. - Grzybnia rozwija się na łodygach i obydwu stronach blaszek liściowych roślin. Jest rozproszona lub tworząca plamy, początkowo cienka i biała, potem grubsza, filcowata i ciemniejsza - opisuje Daniel Dąbrowski, specjalista ds. roślin zbożowych i rzepaku z Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Lubaniu. Zaznacza jednocześnie, że pierwsze objawy choroby na zbożach ozimych można zaobserwować już jesienią. - Głównymi cechami porażenia są kłaczkowate plamy - od białego koloru przez lekko szary - na liściach, które w miarę rozwoju choroby obejmują coraz większą powierzchnię nie tylko liści i pochew liściowych, ale też źdźbeł i kłosów - tłumaczy ekspert. Choroba zajmuje najpierw liście dolne, potem - regularnie - górne, a w sprzyjających warunkach może opanować całą roślinę, łącznie z kłosem. Watowata narośl wystaje wówczas ponad powierzchnię blaszki liściowej.
Porażenie liści grzybem z rodzaju Blumeria Graminis powoduje: ograniczenie fotosyntezy, zwiększenie intensywności transpiracji, co prowadzi do spadku liczby i masy ziarniaków, a w konsekwencji skutkuje redukcją plonu. - W ziarniakach maleje zawartość węglowodanów, nieznacznie zaś wzrasta zawartość białka. W zależności od lokalizacji plam (liście dolne/górne), stopnia ich pokrycia oraz wrażliwości odmiany straty w plonie głównym mogą wynosić nawet 10 - 40% - wskazuje Daniel Dąbrowski.
Specjalista zaznacza, że infekcja mączniaka prawdziwego zbóż i traw może zachodzić przy bardzo szerokim wachlarzu temperatury (od 5 do 30°C) i wilgotności (od 50 do 100%). - Długość okresu inkubacji zależy od temperatury. Przy 15°C wynosi on koło 5 dni, a przy kilkudziesięciu, nawet parę tygodni - zwraca uwagę nasz rozmówca.
Kiedy pryskać?
Zdaniem specjalisty z LODR-u, zwalczanie mączniaka prawdziwego należy uzależnić przede wszystkim od prawidłowej lustracji plantacji i oceny progu ekonomicznej szkodliwości (patrz ramka obok). - W tym sezonie otrzymywaliśmy informacje od rolników o objawach mączniaka już jesienią, szczególnie na plantacjach wcześnie wysiewnych. Przyczyną takiego stanu były oczywiście korzystne warunki do infekowania zasiewów, zwłaszcza jęczmienia ozimego - tłumaczy Daniel Dąbrowski. W związku z tym, o czym również mówi specjalista z LODR-u, w wielu przypadkach konieczny był już zabieg jesienny. - Trudno było go jednak wykonać ze względów agrotechnicznych, głównie za niskiej temperatury powietrza i zbyt dużego wysycenie profilu gleby wodą (co utrudniało wjazd na plantację) - mówi ekspert. Dodaje przy tym, że w warunkach krótszej jesieni i mroźnych zim zwalczanie mączniaka wykonuje się w okresie wczesnowiosennym - od sprawdzenia fazy krzewienia roślin.
Kiedy należy zacząć zwalczać mączniaka prawdziwego? To pytanie skierowaliśmy również do dr inż. Grzegorza Grochot, Principal Biologist/Technical Expert Corteva Agriscience. Specjalista przypomniał o tym, że jeśli jesienią występują warunki sprzyjające rozwojowi choroby, to już w tym okresie należy rozważyć ochronę plantacji (tak było w latach ubiegłych), nawet jak nie wiemy, jaka będzie zima. - Infekcje zazwyczaj utajone o tej porze roku, powodują teraz widoczne objawy w postaci przebarwiających się na żółto liści, pokrytych biało-szarym nalotem grzybni mączniaka - wyjaśnia. Podkreśla jednocześnie, że wiosną nie należy skupiać się tylko na zwalczaniu mączniaka już istniejącego na danej plantacji, mimo że stanowi źródło infekcji (porażone liście i tak praktycznie nie produkują asymilatów i szybko obumrą; a krótkotrwałe zwalczenie mączniaka na wiosnę na danej plantacji nie zapobiegnie ryzyku infekcji z innych źródeł). - Ważniejsza jest długa ochrona nie porażonych liści i liści, które dopiero się wytworzą - zaznacza ekspert Corteva Agriscience. - Zarodniki mączniaka są przenoszone przez wiatr i nawet po pokonaniu 1,5 km zachowują zdolność kiełkowania i mogą porażać plantacje, na których zwalczono mączniaka, ale nie są chronione przez następne kilka tygodni - dodaje. W związku z tym, zdaniem Grzegorza Grochot, tej wiosny można rozważyć zmianę technologii ochrony zbóż i wykonać przed końcem fazy krzewienia dodatkowy zabieg chroniący przed rozwojem mączniaka - tzw. T-0 lub nieco przyspieszyć standardowy zabieg T-1 i wykonać go pod koniec krzewienia - na początku strzelania w źdźbło (często na plantacji oprócz mączniaka są już obecne także choroby podstawy źdźbła oraz septorioza i rdze). - Patrzmy na fazy zboża i występujące już choroby a nie kiedy wykonywaliśmy zabiegi w poprzednich latach - radzi ekspert Corteva Agriscience.
Czym pryskać?
- W pierwszej kolejności sięgamy po preparaty, które charakteryzują się innym mechanizmem działania niż te, które stosowaliśmy w ubiegłym sezonie - zaznacza Daniel Dąbrowski. - W ten sposób zmniejszamy ryzyko nabycia odporności patogenu na daną substancję czynną - tłumaczy Daniel Dąbrowski. Do przykładowych substancji czynnych, które można stosować w zwalczaniu mączniaka prawdziwego w zasiewach zbóż ozimych, zaliczmy: proquinazid, spiroksaminę, azoksystrobinę i tebukonazol. Specjalista z LODR-u zaznacza, że pierwsza z nich działają zapobiegawczo, trzy kolejne mają szersze spektrum - działają bowiem zapobiegawczo, leczniczo i wyniszczająco. Są to substancje z różnych grup chemicznych - tj.: triazole, strobiluryny oraz chinazoliny.
Po jakie preparaty do walki z mączniakiem warto sięgać i dlaczego? Zdaniem Grzegorza Grochot do wykonania tzw. zabiegu T-0 (temperatura podczas aplikacji nie powinna spaść poniżej 5°C) bardzo przydatna jest substancja aktywna proquinazid (Talius 200 EC, Halny 200 EC). - W odróżnieniu od tzw. morfolin chroni przed mączniakiem nawet do 6 tygodni i wykazuje dodatkowy średni poziom zwalczania w ochronie przed septoriozami liści, brunatną plamistością liści, plamistością siatkową i rdzą jęczmienia oraz fuzaryjną zgorzelą podstawy źdźbła. Będzie to tzw zabieg podtrzymujący przed wykonaniem standardowego zabiegu T-1 - tłumaczy. Na tym nie kończy. - Jeśli oprócz mączniaka na plantacji jest bardzo wyraźnie widoczne porażenie przez septoriozę, rdzę brunatną, a przedplonem było inne zboże lub kukurydza, to warto rozważyć kompleksowy fungicyd z równie doskonałą skutecznością na mączniaka, zawierający także proquinazid - mianowicie Wirtuoz™ 520 EC, który można zastosować wcześniej niż zazwyczaj - pod koniec krzewienia - na początku strzelania w źdźbło - zamiast w fazie pierwszego-drugiego kolanka - radzi Grzegorz Grochot.
Wyszukiwarka ŚOR
Pomocna przy wyborze herbicydów do zwalczania mączniaka zbóż i traw może się okazać najnowsza wyszukiwarka środków ochrony roślin, którą udostępnia na swojej stronie Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. - Narzędzie to umożliwia wielokryterialne wyszukiwanie środków ochrony roślin. Zaprojektowane zostało ono przede wszystkim z myślą o znajdowaniu preparatów zarejestrowanych w konkretnych uprawach do zwalczania określonych organizmów szkodliwych - informuje MRiRW. Kryteria wyszukiwania obejmują także nazwę substancji czynnej, rodzaj środka oraz możliwość zastosowania w uprawach małoobszarowych. - Informacje dotyczące poszczególnych środków ochrony roślin, które nie są widoczne w wynikach wyszukiwania, np. termin ważności zezwolenia, dostępne są w rejestrze środków ochrony roślin - zawraca uwagę resort rolnictwa.
Jakie są progi szkodliwości mączniaka?
• faza strzelania roślin w źdźbło - 10% źdźbeł z pierwszymi objawami porażenia,
• faza kłoszenia roślin - pierwsze objawy choroby na liściu flagowym, podflagowym bądź kłosie.
Jak ograniczyć występowanie mączniaka?
• szybkie wykonanie podorywki i starannej orki, w celu zniszczenia resztek pożniwnych,
• unikanie zbyt gęstego siewu i przenawożenia azotem,
• unikanie sąsiedztwa innych plantacji pszenic ozimych i jarych,
• stosowanie prawidłowego zmianowania,
• odpowiedni dobór odmian,
• zaprawianie nasion.
Czytaj także: