Dzięki aplikacji wie, kiedy i czym opryskiwać [VIDEO]
Rolnik przeprowadza również mapowanie pól. - Robimy też próbki glebowe, żebyśmy wiedzieli, co na danej działce należy wykonać oraz jak to nawożenie w ogóle zaplanować - wyjaśnia pan Maciej.
Farmer korzysta też z systemów wspomagania decyzji w walce z wszelkiej maści agrofagami - zarówno na plantacjach zbóż, jak i rzepaków, a także w uprawach buraka cukrowego. - Sięgam po te ogólnodostępne dla rolników - np. mojeINFOPOLE - mówi rolnik. Aplikacja pełni rolę codziennego asystenta rolnika. Informuje bowiem o zagrożeniach upraw rolniczych w okolicy, podpowiada, w jaki sposób najlepiej je zabezpieczyć. Powiadamia również o tym, czy warunki klimatyczne pozwalają na wykonanie zabiegu ochronnego. Obsługa aplikacji, jak przyznaje pan Maciej, jest intuicyjna - wszystkie najważniejsze funkcjonalności są dostępne w zasięgu kilku kliknięć. Jedną z głównych funkcjonalności tej aplikacji są bardzo rzetelne raporty z systemu monitoringu o zagrożeniach upraw rolniczych. Każde zagrożenie jest opisane w obszernej bazie agrofagów, która obejmuje: chwasty, choroby grzybowe oraz szkodniki. Rolnik podaje konkretny przykład.
- Jeśli chodzi o rzepak, to przychodzą do mnie raporty np. o ilości szkodników - np. chowaczy czy słodyszka - występujących na polach w naszym regionie. Informacje te płyną z 6-7 stacji rozstawionych w promieniu kilkunastu kilometrów. Stamtąd mamy zdjęcia szkodników. Stamtąd też dostajemy informację, że został przekroczony próg ekonomicznej szkodliwości np. słodyszka rzepakowego i w związku z tym w ciągu 24 godz. należy wykonać zabieg insektycydowy - tłumaczy gospodarz.
mojeINFOPOLE, jak mówi pan Maciej, nie tylko powiadamia o zagrożeniach, ale rekomenduje też konkretne rozwiązania w postaci preparatów lub substancji czynnych, pozwalających wyeliminować dany problem. Aplikacja, co ważne, jak zaznacza nasz rozmówca, jest również skorelowana z rejestrem środków ochrony roślin Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Korzystając z niej można zatem w wygodny sposób odszukać etykietę dowolnego ŚOR, zarejestrowanego w kraju. Ewidencja zabiegów ochronnych w gospodarstwie pana Maciej, jak na razie, prowadzona jest w sposób tradycyjny. - Wszelkie działania zapisywane są w książce "Ewidencja zabiegów". (...). Wszystkie uprawy są posegregowane i w dniu wykonywania zabiegów każdy z nich jest odnotowywany - opowiada pan Maciej. Przyznaje jednak, że myśli o usprawnieniu tej pracy. - Słyszałem o tym, że można już skorzystać z programu elektronicznego do prowadzenia ewidencji i zamierzam to zrobić, ba, nawet wydaje mi się, że będzie to konieczne - zaznacza gospodarz.
Czytaj także: