Kukurydza na ziarno - jakie plony?
Zbiory kukurydzy na ziarno (w porównaniu do lat ubiegłych) są mocno opóźnione. Na początku trzeciej dekady października, jak wynika z wstępnych szacunków Polski Związek Producentów Kukurydzy, z pól zniknęło ok. 20% roślin. A co plonami? Będą znacznie wyższe niż w 2019 r.?
- Po ostatnich deszczach rolnicy znów przystąpili do zbioru, choć, oczywiście nie wszędzie. Te zbiory nie są jednak tak rozkręcone, jak byśmy sobie tego życzyli. (...) W miejscach, gdzie tych opadów było więcej, myślę tu m.in. od południu i wschodzie Polski, gdzie jest sporo kukurydzy, tam jest szczególny problem - raz z tego względu, na to, że ta kukurydza nasiąkła, dwa - jest duży kłopot z wjazdem na pola - zwracał uwagę Eugeniusz Piątek, dyrektor biura Polskiego Związku Producentów Kukurydzy*. - W Wielkopolsce z kolei i na zachodzie kraju zbiory ruszyły dość spokojnie. Na tę chwilę można oszacować, że ok. 20% plantacji zostało zebranych - dodaje.
Plony
W ocenie Eugeniusza Piątka ten sezon najprawdopodobniej zostanie zaliczony do dość dobrych. - Poza tą chłodną wiosną, zwłaszcza majem, można uznać, że pozostały czas był dla kukurydzy nie najgorszy. Opadów było trochę mało w rejonie zachodniej Polski, szczególnie w woj. zachodnio-pomorskim, przede wszystkim w rejonie Szczecina. Reszta kraju, myślę, że - mimo wszystko - powinna być zadowolona z plonów - stwierdza dyrektor biura PZPK. - Szacujemy, że średnie plony w stosunku do ubiegłego roku (naznaczonego głęboką suszą - przyp.red.) to wzrost o 5 do 7 dt. Ogólne szacunki są takie, że zbierzemy ok. 4 mln t - (...) to o prawie 800 tys. więcej niż w zeszłym roku - dopowiada. Zaznacza także, że w tym sezonie rolnicy zasiali więcej kukurydzy niż w poprzednim. W 2020 r., według szacunków PZPK, obsiano nią ok. 1300 tys. ha. - Ok. 600 tys. ha jest przeznaczonych na zbiór całych roślin - nie mówię tu o samej kiszonce, ale także o przeznaczeniu na biogaz (...). Natomiast ok. 700 tys. ha - tyle powinniśmy zebrać kukurydzy na ziarno - wylicza Eugeniusz Piątek. Na tym nie kończy. - Wydajność kukurydzy kiszonkowej była dość dobra, także tych przesunięć z ziarna do kiszonki było stosunkowo mało. Jeśli do takowych dochodziło, to głównie w rejonach dotkniętych suszą - mówi dyrektor PZPK.
Kukurydza a "Piątka dla zwierząt"
Ekspert zabiera też głos w kwestii ustawy o ochronie zwierząt (w kontekście powierzchni uprawy kukurydzy w Polsce w kolejnych latach). - Nie wiem, czy "Piątka dla zwierząt" jest korzystna dla kukurydzy. Moim zdaniem, nie bardzo. Na fermach futerkowych przecież sporo ziarna kukurydzy jest zjadane. W swojej pracy miałem wielokrotnie kontakt z właścicielami ferm norek czy lisów, m.in. w Pawłowiczach pod Poznaniem - tam zwierzęta nie są tylko skarmiane odpadami mięsnymi, ale także zbożem, w tym wspomnianą już kukurydzą - zaznacza nasz rozmówca. Mówi także o fermach kurzych. - Jeżeli dojdzie do tego jeszcze drób, który jest jednym z większych konsumentów kukurydzy, to też może być nie za ciekawie - podkreśla Eugeniusz Piątek.
Odmiany
Jakie odmiany kukurydzy wiodą aktualnie prym? Czym rolnicy sugerują się przy ich wyborze? - Główne kryterium to wydajność. Trochę ocieplił się klimat, wchodzą więc w te odmiany nieco późniejsze. Mówi się o tym, że w Polsce uprawia się odmiany do FAO 300 - mówi Eugeniusz Piątek. Zaznacza jednak: Do tego wszystkiego należy, mimo wszystko, podchodzić z dużą dozą rozwagi. (...) W swojej karierze pamiętam naprawdę różne lata. Lata suche przeplatały się z mokrymi, ciepłe z zimnym. Np. w monecie, gdy w Polsce zaczynaliśmy uprawiać kukurydzę na szerszą skalę, też goniliśmy za wydajnością, za plonami. Rolnicy szyli w odmiany późniejsze i niestety nie udawało się ich zebrać. W tej kwestii więc, jak podkreśla nasz rozmówca, nie bez znaczenia jest też wiedza i doświadczenie rolnika. Odmiany powinny być dostosowane przede wszystkim do możliwości i potrzeb gospodarstwa.
*Rozmowa z Eugeniuszem Piątkiem przeprowadzona została 22 października