KSC S.A. Plantatorzy będą walczyć o wyższą cenę za buraki cukrowe?
Co zatem zamiast buraka?
- To jest bardzo trudne pytanie. W okolicy na pewno prężnie rozwija się uprawa kukurydzy. Jest to jakieś rozwiązanie. Kukurydza na pewno nie jest tak wymagającą rośliną, jak burak. Można wejść też w bardziej specjalistyczną uprawę - ziemniaków czy warzyw, ale tutaj już trzeba ponieść większe nakłady - trzeba się zaopatrzyć w specjalistyczne maszyny. Jeśli więc burak miałby przyzwoitą cenę, tj. moim zdaniem dobra uprawa. Stanowisko po jego uprawie jest przecież naprawdę dobre. Jeśli więc będzie dobra cena, to na pewno będzie ten burak. Tę sprawę należy naprawdę przemyśleć dokładnie - dywaguje Szymon Chyliński.
Krzysztof Bojar mimo wszystko nie zamierza rezygnować z uprawy buraka cukrowego, choć przyznaje, że wielu rolników z okolic Zamojszczyzny (ale nie tylko) zdecydowało się na taki krok. Część gospodarzy postawiła na uprawę kukurydzy. - Czy jest to dobre rozwiązanie? Na to wszystko trzeba spojrzeć z szerszej perspektywy i pomyśleć bardziej długodystansowo. Z kukurydzą to jest chwilowe rozwiązanie, bo ten rok i rok poprzedni były dla tej rośliny dobre. Do buraka jednak i tak - według mnie - trzeba będzie wracać, ponieważ burak w płodozmianie tj. dobra roślina, stanowi świetny przedplon dla pszenicy. Trzeba też pamiętać o tym, że burak przez szereg lat był "stabilny" pod względem finansowym - mówi rolnik. - Mamy też nowoczesne, na naprawdę wysokim poziomie cukrownie, czego również nie można zaprzepaścić, wręcz przeciwnie - trzeba to wykorzystać - dopowiada. Z tego też względu plantator zamierza kandydować na stanowisku członka Rady Nadzorczej KSC S.A. z ramienia plantatorów. Wybory odbędą się 20 stycznia.
Czytaj także: