Jak zarobić na kilku hektarach? Im się udało!
Grupa z Rzuchowej planuje wybudować małą przetwórnię, ponieważ obecnie, jak uważają członkowie stowarzyszenia, rozwój „paczki od rolnika” jest zablokowany.
- Mówią do nas „co z tego, że wy mi przywieziecie płody rolne i to jeszcze tylko w sezonie, jak nie macie masła, przecieru pomidorowego, garmażerki, mąki, soków i ja i tak muszę iść do sklepu kupować.” Nasi klienci raz w tygodniu lub raz na dwa tygodnie chcą dostać zestaw certyfikowanej żywności ekologicznej, w takim asortymencie, żeby nie musieli już iść do sklepu. Wiadomo, że nie da się mieć wszystkiego, ale chociaż podstawowe produkty - opowiada Jan Czaja.
Dlatego też rolnicy przygotowali projekt i planują w inkubatorze robić różne przetwory i wyroby garmażeryjne z wyłączeniem mięsa - ciasta na zamówienie, wszelkie wypieki bezglutenowe, catering ekologiczny (krokiety, pierogi, gotowe zupy), wyroby mączne (płatki, mąkę). Ma powstać linia świeżych soków i przetworów (konfitury, kompoty). Inkubator będzie należał do stowarzyszenia i to ono będzie go prowadziło, ale dodatkowo zatrudni od 2 do 3 pracowników.
Jan Czaja ma wizję dalszego rozwoju - chciałby eksportować produkty ekologiczne za granicę, zwiększyć areał uprawy i zatrudniać pracowników.
- Rozmawiałem z Duńczykami, którzy są zainteresowani współpracą z nami. Mają sieć 1.000 sklepów, w których byłyby nasze produkty - mówi zafascynowany. - W 2011 roku byliśmy na targach w Norymberdze wraz z Urzędem Marszałkowskim, wróciliśmy z wizytówkami opiewającymi kontrakty na 30 mln złotych potencjalnie zainteresowanych klientów.