Jak zarobić na kilku hektarach? Im się udało!
Zaznacza, że nie było łatwo na początku, kiedy wszyscy się uczyli.
- Każdy z nas miał wcześniej gospodarstwo. Myśleliśmy, że sprzedaż będzie wyglądała tak, że ludzie wejdą na stronę, zamówią, potem przyjadą, odbiorą paczkę i tyle - stwierdza.
Wspomina, że pierwsze dwadzieścia paczek zawieźli do Krakowa, umówieni z klientami na godzinę dziesiątą rano.
- Nie zaplanowałem trasy, więc przebijałem się przez zakorkowane miasto, a w efekcie rozwiozłem tylko 7 paczek - zaznacza.
Obecnie grupa buduje kolejną inwestycję. Jako stowarzyszenie korzysta ze środków zewnętrznych na promocję.
- Montujemy studio kuchenne ze środków Małopolskiego Urzędu Marszałkowskiego - mówi dumnie Jan Czaja. - Ten budynek postawiliśmy, wykorzystując środki zewnętrzne, teraz budujemy Inkubator z LEADERa (PROW oś 4). Tam są środki specjalnie przemyślane dla rolników, na zasadzie takiej, że jeśli chcą sprzedawać rzeczy przetworzone ze swojego gospodarstwa, a nie masz środków na wybudowanie własnego zakładu, to powinieneś założyć stowarzyszenie rolników, które składa wniosek i dostaje pieniądze na inkubator - mówi.
Kwota opiewa na 500 tys. zł. Jeśli stowarzyszenie nie jest VAT-owcem i nie prowadzi działalności, to ma 100% kosztów kwalifikowanych, jeśli wybuduje i będzie udostępniać infrastrukturę rolnikom. Jeśli natomiast stowarzyszenie zarejestruje działalność gospodarczą, co raczej jest wskazane, bo urządzenia trzeba serwisować i utrzymywać obiekt, to wtedy poziom dofinansowania wynosi 70%.