Czy susza odbiła się na kondycji traw?
Zakończyły się żniwa traw nasiennych. Ile zebrano z ha? Czy susza wpłynęła na jakość traw?
Trawy, w tym roku zbierano z prawie 30 000 ha. Jak podaje Polska Grupa Nasienna plony są na średnim poziomie, co oznacza, że trawy przetrwały suszę lepiej niż zboża. - Wielu rolników może być zadowolonych, a w szczególności ci, którzy uzyskali przychód powyżej 4 000 zł/ha przy kosztach 1500-2000 zł/ha. Niestety jest sporo nasion, które w tym roku nie kiełkują. Powodem są błędy w desykacji nasion i używanie niewłaściwych środków chemicznych, które nie są zalecane dla traw - tłumaczy Karolina Kazuła z Polskiej Grupy Nasiennej.
Czytaj także: Susza 2018. 800 mln zł pomocy dla rolników
W Polsce mało zbiera się traw nasiennych z pokosu, a ta technologia zapewnia wysoką siłę kiełkowania i dobrą cenę w eksporcie. Brakuje też maszyn tzw. pokosówek listwowych. Wielu rolników lekceważy również występowanie owsa głuchego i perzu. Cenę bardzo często psują nasiona innych chwastów, takich jak: szczaw kędzierzawy, rdest i wulpia. Tylko nasiona najwyższej jakości mogą zagwarantować opłacalną produkcję nawet w czasach dekoniunktury.
- Obecnie rolnicy stoją przed decyzją, jakie trawy siać w tym roku podczas siewów jesiennych, najczęściej specjaliści zalecają różne typy życic. Warto podkreślić, że cena traw w przyszłym roku będzie rosła i podążać będzie za ceną pszenicy, co umożliwi utrzymanie wysokiej opłacalności często wyższej niż produkcja pszenicy czy rzepaku - mówi Łukasz Żurawik z Polskiej Grupy Nasiennej.
Rolnicy specjalizujący się w produkcji nasion traw muszą jednak pamiętać o modernizacji lub budowie własnych suszarni, gdyż to obecnie stanowi najwęższe gardło i hamuje wzrost kontraktacji nasion. Problemem są również ubezpieczenia plantacji nasiennych, o które zabiega m.in. Polska Grupa Nasienna i stawia to za jeden z celów na 2019 rok. Plantacje traw nasiennych i użytków zielonych to rośliny próchnicotwórcze, dlatego ich znaczenie gospodarcze w okresie zmian klimatycznych będzie rosło.