Co zrobić, aby zebrać prawie 10 ton pszenicy z hektara? [VIDEO]
Szymon Stachowiak to młody rolnik, który wraz z rodziną - rodzicami i rodzeństwem, prowadzi gospodarstwo w wielkopolskim Chwalęcinie. Jest ono nastawione zarówno na uprawy, jak i zwierzęta - produkcję trzody chlewnej. Farmer przejął gospodarstwo w 2020 roku, ale rodzina prowadzi je już od bardzo dawna. Każdy ma tu swoje obowiązki, działają jednak wspólnie, zarówno przy uprawach, jak i zwierzętach. W przypadku tych drugich rodzina obsadza chlewnię prosiętami czterokrotnie w ciągu roku w liczbie 650 sztuk na wsad, prowadząc chów w cyklu otwartym.
Uprawa to głównie zboża oraz buraki
Pola rodziny Stachowiaków, które znajdują się w czterech okolicznych gminach, obejmują areał 340 hektarów, na których uprawiane są: pszenica - 81 ha, pszenżyto - 19 ha, jęczmień - 35 ha , żyto - 10 ha, kukurydza - 80 ha, rzepak - 65 ha oraz buraki - 50 ha. W tym sezonie sama pszenica ozima zajmie 80 ha. W ubiegłym roku pan Szymon postanowił po raz pierwszy zasiać odmianę pszenicy Essa. I to okazało się strzałem w dziesiątkę. Zadowolenie z plonu zadecydowało o tym, aby w tym roku również „postawić” właśnie na nią.
- W tym roku plon super - 9,5 tony z hektara na mozaikach glebowych - chwali się rolnik.
Oprócz zadowalających zbiorów gospodarz zwraca uwagę na inne walory zasianej pszenicy, m.in. na takie: odporność na suszę i na rdzę. Na mozaikach glebowych odmiana dała też równy łan, o którym z zadowoleniem opowiada.
Pan Szymon zakończył tegoroczne zasiewy w październiku. Jeszcze kilka lat temu wysiew blisko połowy tego miesiąca, wydawałby się zabiegiem dość późnym. Jednak z uwagi na zmieniający się klimat w Polsce, a co za tym idzie, ciepłe jesienie i lekkie zimy, termin ten nie budzi już zdziwienia.
Grunt to gleba dobrze przygotowana pod zasiewy
Odwiedziliśmy pana Szymona w momencie, kiedy zasiewał ostatnie 20 hektarów. Na miejscu po burakach rosnąć będzie pszenica. Zanim jednak przystąpił do zasiewu, gleba, klasy bonitacyjnej IIIA i IIIB, została poddana odpowiednim zabiegom.
- Najpierw uprawa na głębokość 30 cm agregatem bezorkowym. Na to było wysiane 200 kilogramów Polifoski 6 i w to będzie wsiew - wylicza gospodarz.
Po odpowiednim przygotowaniu pola i maszyn wystarczyło jedynie zasypać podajnik kwalifikowanym materiałem siewnym i ruszyć w pole. Pan Szymon zabieg wykonał New Hollandem T7-210 wraz z siewnikiem Horsh Pronto 4DC wyposażonym w nowe technologie.
- Odciążają one operatora. Kiedyś człowiek musiał patrzeć na ten znacznik i nie patrzył, co się z tym dzieje, a dziś ma większą kontrolę nad tym, nie musi tak myśleć nad pracą. Ciągnik myśli za człowieka. Siewnik sam kieruje, mam podgląd na mapę, ile odchyłu ma od linii w danym momencie. Widzę wszystkie parametry, ile kilogramów na hektar siejemy, jakie obroty ma wentylator czy na której ścieżce się znajdujemy. Dzięki temu mam czas, żeby obserwować daną maszynę i widzieć, jak wychodzą siewy - opisuje pan Szymon.
Jak wykorzystać potencjał materiału siewnego?
Plon zaczyna się od nasion, dlatego należy pamiętać, że każde nasiono ma swój potencjał genetyczny, ale jak ono się rozwinie, zależy przede wszystkim od rolnika. Kluczowe jest odpowiednie nawożenie, dbanie o glebę i - co bardzo ważne - płodozmian. Zawsze trzeba sprawdzić, co rosło na danym polu wcześniej, żeby mieć pewność, że płodozmian jest prawidłowy. W przypadku pszenicy sieje się ją głównie po burakach, tak jak to zrobił Szymon Stachowiak, po kukurydzy czy ziemniakach. O tym, na co również należy zwrócić szczególną uwagę mówił Sławomir Sikorski z Poznańskiej Hodowli Roślin, który zastał rolnika w trakcie zasiewów.
- Ważne jest odchwaszczanie, żeby była jak najmniejsza konkurencja o wodę ze strony chwastów, bo jak wiemy, wody niestety mamy coraz mniej.
Warunki do wschodów pszenicy, ale również chwastów, u pana Szymona będą bardzo dobre z uwagi na deszcze, które nieco nawodniły glebę tuż przed zasiewami. Dlatego, zdaniem specjalisty, korzystniej dla ostatecznego plonu będzie je zwalczać właśnie już w okresie jesiennym.
Ile siewu pszenicy na metr kwadratowy?
Norma siewu dla pszenicy odmiany Essa to 320 roślin na metr kwadratowy.
- To daje 150 - 160 kg na hektar i to jest bardzo dobra ilość - podkreśla Sławomir Sikorski, specjalista z Poznańskiej Hodowli Roślin (PHR).
Przy odmianach kompensacyjnych norma wysiewu to 300 -340 nasion na metr kwadratowy. Natomiast przy odmianach pojedynczego kłosa zaleca się zwiększenie od 350 do nawet 400 ziaren na metr kwadratowy. Sikorski podpowiada, że hodowca zawsze podaje na opakowaniu, jaka jest norma wysiewu dla danej odmiany.
Badania nad odmianami trwają kilka lat
Nowe odmiany zbóż przechodzą wieloletnie badania, najpierw w laboratoriach, a później na poletkach doświadczalnych, zanim zostaną zarejestrowane i trafią do siewu u plantatorów.
- Dopiero na samym końcu mamy okazję zobaczyć, jak nasze nasiona rosną na polach produkcyjnych i dlatego też chcemy być z rolnikami i patrzeć, jak te odmiany zachowują się na danych polach, ale też w różnych lokalizacjach w Polsce, czy to w rejonie północnym czy południowym, bo to też jest ważne. Polska jest bardzo zróżnicowanym krajem - mówi specjalista z PHR towarzysząc, panu Szymonowi w zasiewach pszenicy.
- Tagi:
- pszenica
- zasiewy
- Szymon Stachowiak




























