Pomidory pomogły im odnieść sukces [ZDJĘCIA]
Postawili na pomidory
W gospodarstwie od początku produkowane są pomidory. Nie była to taka łatwa praca. W kaliskim rejonie jako jedni z pierwszych pomidory uprawiali na wełnie mineralnej. – Ktoś, kto nie zna się na tej pracy, może powiedzieć, że takie pomidory to tylko chemia. A to nie jest prawda. Prowadzimy produkcję zintegrowaną. Pomidory zapylane są trzmielami, prowadzimy ochronę biologiczną, która zwalcza szkodniki. U nas obowiązuje reżim technologiczny. Każdy wysyłany towar jest badany. My nie wiemy, ani kiedy, ani gdzie i przez kogo. I nie mieliśmy negatywnych informacji, żeby były przekroczenia – rolnicy wyjawiają tajniki produkcji. Pan Krzysztof podkreśla, że wszystkie szklarnie są zmechanizowane i tam prowadzona jest uprawa na najwyższym poziomie.
Produkcja pomidorów trwa niemalże cały rok. Na sadzenie należy przeznaczyć przynajmniej miesiąc - od połowy grudnia do połowy stycznia. Pomidory zbierane są od marca do końca października . Miesiąc jest potrzebny na uporządkowanie szklarni i dezynfekcje.
Zanim jednak rozpocznie się zbiór, trzeba się roślinami odpowiednio opiekować. Praca jest łatwiejsza, bo uprawa sterowana jest komputerowo. – To komputer dozuje wodę, dwutlenek węgla i steruje klimatem. Plantacje są monitorowane – opowiada pani Anna.
Żywioły zagrożeniem
Mimo że technologia dotycząca produkcji pomidorów jest nowoczesna, to nadal strach budzą gradobicia, wichury, silne mrozy czy upały. – Z dostawą prądu sobie poradziliśmy, bo mamy agregaty prądotwórcze, ale z pozostałymi żywiołami to przegrywamy. Komputer tak steruje, że latem przy wysokiej radiacji, trzy razy na godzinę podlewana jest roślina pomidora - tłumaczy.