To powoduje duże straty w hodowli trzody chlewnej
Tego można było się między innymi dowiedzieć na Akademii Dobrych Praktyk. „Efektywność w hodowli - nowe wyzwania, sprawdzone rozwiązania” - wydarzeniu zorganizowanym przez firmę Axiom
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
O zagrożeniu i skutecznej profilaktyce mikotoksyn mówiła Anita Urbańczyk z firmy dsm-firmenich.
Rozmowa z ANITĄ URBAŃCZYK - technicznym ekspertem w zakresie żywienia i hodowli trzody chlewnej z firmy dsm-firmenich

Gdzie i jak rozwijają się mikotoksyny?
Mikotoksyny to wysoce toksyczne wtórne metabolity grzybów pleśniowych rozwijające się w okresie wzrostu roślin na polu oraz w wyniku nieodpowiednich warunków przechowywania materiałów paszowych czy pasz. W trakcie wzrostu roślin porażonych przez grzyby, w sprzyjających warunkach (wilgotność, temperatura) grzyby te mogą zacząć produkować mikotoksyny. Do najczęściej występujących mikotoksyn należą Trichoteceny (a wśród nich: Deoxynivalenol (DON), Nivalenol (NIV), Toksyna T-2, czy Toksyna HT-2), Zearalenon (ZEN), Fumonizyny (FUM), Aflatoksyny (Afla), czy Ochratoksyny (OTA).
Jak mikotoksyny wpływają na zwierzęta. Jakie są objawy zatrucia mikotoksynami u trzody chlewnej?
Spośród wszystkich gatunków zwierząt gospodarskich trzoda chlewna jest gatunkiem najbardziej wrażliwym na działanie mikotoksyn występujących w paszy, a prosięta są grupą reagującą najszybciej.
W zależności od rodzaju mikotoksyn występujących w paszy, ich stężenia, czasu ekspozycji oraz statusu fizjologicznego i zdrowotnego zwierząt objawy mogą być bardzo różne. W przypadku pasz zanieczyszczonych DON’em do głównych symptomów należą zmniejszenie pobrania paszy, obniżenie dziennych przyrostów masy ciała czy zwiększenie wykorzystania paszy. Przy dużych stężeniach zwierzęta mogą wykazywać odruchy wymiotne czy wręcz odmówić pobrania paszy. W przypadku pasz zanieczyszczonych Zearalanonem obserwuje się nieregularne ruje u loch, obniżenie wskaźników zaproszeń czy obumieranie zarodków.
Największym problemem jest współwystępowanie mikotoksyn, tzn. obecności wielu mikotoksyn, potęgujących wzajemnie negatywny wpływ na organizm zwierząt. Przykładem może być DON i FUM, których współobecność w paszy może przyczyniać się do zmniejszenia powierzchni wchłaniania składników pokarmowych poprzez upośledzenie rozwoju kosmków jelitowych. Upośledzenie wchłaniania wiąże się z dużymi stratami ekonomicznymi, gdyż zwierzęta, mimo iż jedzą paszę, nie są w stanie wykorzystać zawartych w niej składników pokarmowych i nie przyrastają zgodnie z normami oraz pogarsza się ich status zdrowotny co z kolei wpływa na pogorszenie dalszych etapów wzrostu i rozwoju.
Jak rolnicy, hodowcy mogą się ustrzeć mikotokstyn?
Prawidłowa profilaktyka zarządzaniem ryzykiem mikotoksyn gwarantuje zminimalizowanie negatywnych skutków wpływu mikotoksyn występujących w paszach. Stosowanie wysokiej jakości o potwierdzonym szerokim spektrum działania, preparatów dezaktywujących mikotoksyny w paszach, pozwala ograniczyć ich negatywny wpływ na zwierzęta i osiągać wysokie wyniki produkcyjne. Preparaty oparte wyłącznie na wiązaniu mikotksyn nie są skutecznym rozwiązaniem, gdyż Trichoteceny i występujący w naszej strefie klimatycznej DON nie ma powinowacta do sorbentów, tzn. nie może być związany. W przypadku Trochotecenów, Zearalenonu czy Fumonizyn konieczne jest bardziej zaawansowane rozwiązanie polegające na biotransformacji enzymatycznej, umożliwiającej przekształcenie formy toksycznej mikotoksyny do formy bezpiecznej dla zwierzęcia bez negatywnego wpływu na jego organizm. Specjalne wyselekcjonowane enzymy, dedykowane poszczególnym mikotoksynom są w stanie dokonać takiego przekształcenia i to właśnie takie rozwiązania gwarantują skuteczną profilaktykę mikotoksyn.
Co powinni zrobić hodowcy, aby było ich jak najmniej w paszy podawanej zwierzętom?
Znajomość jakości używanych surowców do produkcji pasz pozwala przewidzieć ich późniejsze, ewentualne zanieczyszczenie, dlatego tak ważne jest badanie zwartości mikotoksyn w materiałach paszowych używanych do produkcji pasz jak i samych pasz. Wiedza o jakości używanych komponentów pozwala zdecydować czy dany surowiec można użyć dla danej grupy zwierząt, czy z racji słabej jakości zastosować go np. w końcówce tuczu, a nie dla loch, gdzie mógłby powodować długofalowe problemy zdrowotne i obniżać wyniki produkcyjne.
Jak kształtuje się poziom mikotoksyn w paszach dla trzody chlewnej w Polsce?
Bazując na dotychczas wykonanych analizach tegorocznych zbóż, w głównej mierze przeważają Trichoteceny, głównie DON. Na drugim miejscu kształtuje się Zearalenon, toksyna powodująca liczne problemy w rozrodzie, dalej Fumonizyny. W bieżącym roku, w kilku próbach zbóż oznaczona została też zawartość Alkaloidów sporyszu. Na uwagę zasługuje fakt, że ponad 85% badanych prób zawierało więcej niż jedną mikotoksynę co, jak wiadomo, potęguje ich negatywne oddziaływanie na zwierzęta z racji synergii i tzw. efektu addytywnego pomiędzy różnymi mikotoksynami.
Jak hodowca może analizować poziom toksyn w paszy podawanej zwierzętom?
Wybór właściwej metody oznaczania mikotoksyn odgrywa kluczową rolę w prawidłowej profilaktyce zarządzania ryzykiem mikotoksyn. Materiały paszowe można badać przy użyciu tzw. prostych/ szybkich testów np. ELISA (test immunoenzymatyczny. Opiera się na reakcji enzymu z przciwciałem, co powoduje zmianę koloru, świadcząc o obecności szukanej mikotoksyny w badanym materiale.) - celem określenia obecności i ogólnej zawartości głównych mikotoksyn. W przypadku pasz konieczna jest zaawansowana technologia, LC MS-MS (Spektometria masowa), pozwalająca określić obecność nie tylko podstawowych mikotoksyn w bardzo niskich stężeniach, ale również tzw. form zamaskowanych czy mikotoksyn współwystępująch (niewykrywalnych standardowymi, prostymi metodami). Najnowsze możliwości analityczne pozwalają, w dniu dzisiejszym określić ponad 1000 mikotoksyn, co obrazuje skalę problemu i niebezpieczeństwo dla zdrowia zwierząt.
Rozmawiała
Elżbieta Rzepczyk
- Tagi:
- mikotoksyny
- trzoda chlewna




























