Maciory pod czułą opieką. Jak ważne jest karmienie i pojenie lochu?
Konferencja odbyła się w ramach I Kongresu Produkcji Świń organizowanego przez firmę K2 Agro.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wysoka wydajność stada na każdej fermie – nie tylko z podwyższonym dobrostanem – to przede wszystkim efekt opieki nad zwierzętami, co podkreślała podczas spotkania Karina Mikkelsen, duńska zootechniczka i niezależna doradczyni największych ferm świń na całym świecie. Wskazała ona newralgiczne punkty w opiece nad lochami, w których najczęściej popełniane są błędy.
Pojenie i karmienie loch po oprosieniu
Jednym z nich jest karmienie i pojenie loch tuż po oprosieniu.
– Pierwsze dwa dni po porodzie karmimy lochę zgodnie z jej apetytem. Według obiegowej opinii „więcej jedzenia to więcej mleka”, ale prosięta muszą być w stanie to mleko wypić. Jeśli locha dostanie zbyt dużo paszy, przestanie pić wodę i przestanie produkować mleko. Ograniczona dawka jest bezpieczniejsza, bo locha w dobrej kondycji ma wystarczająco dużo tłuszczu, by laktacja przebiegała bez zakłóceń – wyjaśniła.
Niesamowicie ważne jest natomiast pojenie, ponieważ locha powinna pić wodę 3–4 razy dziennie. Podczas laktacji wypija 4–6 litrów w jednym podejściu, zatem, by zaspokoić pragnienie zwierzęcia, konieczne jest zachowanie wysokiego przepływu wody w linii wodnej w sektorze porodowym, nawet na poziomie 12 l/minutę.
Mikkelsen zwracała również uwagę na opiekę okołoporodową nad lochą i podkreślała zasadność stosowania leków przeciwbólowych w tym okresie.
– W Danii jest duży nacisk na ograniczenie stosowania antybiotyków. Dlatego odkryliśmy, że środki przeciwbólowe pomagają zmniejszyć potrzebę użycia tych substancji. Jeśli locha nie cierpi, jest silna, je prawidłowo i dostaje odpowiednią ilość paszy, jej organizm działa lepiej.
Kiedy podawać środki przeciwbólowe?
Specjalistka zaleca podanie środków przeciwbólowych po około 5–6 godzinach od zakończenia porodu. Zaczynają one działać po ok. 20 minutach i pozwalają obniżyć temperaturę ciała o 0,5–1°C, co pomaga lochom odzyskać apetyt i spokój. Maciory po podaniu takich leków lepiej eksponują listwę mleczną, dzięki czemu prosięta mają ułatwiony dostęp do pokarmu.
Wzrost temperatury – działaj!
Podwyższona temperatura ciała lochy to pierwszy sygnał alarmowy. Normalnie wynosi ona 38,5°C, po zakończeniu porodu około 39,0°C. Nie należy mierzyć temperatury w ciągu pierwszych 8–12 godzin po oprosieniu, bo wtedy locha ma jeszcze naturalny wzrost ciepłoty ciała. Pomiar należy wykonać dopiero, gdy zajmujemy się nowo narodzonymi prosiętami.
– Jeśli temperatura przekracza 39,5°C, oczy są zaczerwienione, a locha nie je, to znak, że trzeba podać lek. Zdarza się też, że locha ma 39,5°C, a mimo to pobiera paszę – wtedy prawdopodobnie zachoruje później w ciągu dnia. Taką maciorę również warto potraktować jako przypadek wymagający leczenia – wyjaśnia zootechniczka, podkreślając jednak, że każdorazowe podanie medykamentów należy skonsultować z lekarzem weterynarii.
To właśnie płynna współpraca na linii hodowca – weterynarz daje efekty w postaci jasnych procedur działania w porodówce oraz pozostałych sektorach chlewni. Jak podkreślał dr Marian Porowski – dziś praca lekarza weterynarii nie polega na punktowym leczeniu zwierząt, lecz na utrzymaniu stada w zdrowiu i na jak najwyższym poziomie produkcyjnym.
- Tagi:
- produkcja świń
- świnie



























