Bakterie beztlenowe u trzody chlewnej
Dr Zbigniew Kuberka jest ekspertem w dziedzinie trzody chlewnej. Jest to nie tylko lekarz weterynarii o szerokiej wiedzy, ale również praktyk z bardzo bogatym doświadczeniem. Praca zawodowa i naukowa powoduje, że w gabinecie znajdującym się w Dobrzycy w pow. pleszewskim trudno go zastać. Równo 5 lat temu przeprowadziliśmy z nim cykl wywiadów na temat inseminacji, ciąży, porodu i laktacji u maciory. Poniższa rozmowa dotyczy bakterii beztlenowych, które nie bez powodu nazywane są cichym mordercą zwierząt hodowlanych, a więc również trzody chlewnej.
Panie doktorze, z czym kojarzą się Panu bakterie beztlenowe u trzody chlewnej?
Bakterie beztlenowe to niezwykle ciekawa i zarazem strasznie groźna grupa drobnoustrojów. W przypadku chorób beztlenowcowych u trzody chlewnej zdecydowanym celebrytą odpowiedzialnym za problemy zdrowotne są bakterie z grupy Clostridium. Są to beztlenowe laseczki gram dodatnie, a ich strategia ataku oparta jest na zdolności produkowania różnych rodzajów niebezpiecznych egzotoksyn. Bakterie te zdolne są do wytwarzania przetrwalników, co w zasadzie daje im poczucie nieśmiertelności.
Dla jakiej grupy wiekowej są one najbardziej niebezpieczne?
Największe spustoszenie wywołują one na porodówkach u prosięcych osesków, a także - w zależności od rodzaju bakterii Clostridium - u młodych prosiąt w całym okresie laktacji. Choroby przez nie wywoływane nie dotyczą tylko świńskiego żłobka i przedszkola. Na podstawie własnych doświadczeń mogę powiedzieć, że problem dotyczy każdej grupy wiekowej, a to oznacza, że również warchlaków i tuczników. Co ważne, bakterie te potrafią w krótkim czasie uśmiercić dojrzałe zwierzęta stada podstawowego, a więc maciory, co w przypadku czynników tła bakteryjnego nie zdarza się często i czyni je tym samym wyjątkowymi.
Jakie są główne objawy i drogi szerzenia się tych chorób?
Najwięcej objawów klinicznych obserwujemy u bardzo młodych zwierząt, które zarażają się od loch. Są to wielorakiej barwy i różnej konsystencji biegunki, które prowadzą do szybkiej śmierci prosiąt lub do silnego wycieńczenia, jeśli prosięta przeżyją. Nie są to jednak patogeny pierwotne, a więc pomimo ich wszędobylstwa potrzebne są dodatkowe sprzyjające czynniki, których niestety w dużej ilości dostarczają błędy ludzkie.
Jak bardzo groźna jest ta choroba?
Co ciekawe, sama choroba jest umiarkowanie zaraźliwa, czyli zdarza się tak i to dość często, że prosięta sąsiadujące z kojcem porodowym, w którym stwierdza się chorobę, pozostają zdrowe. Bakterie te w porównaniu z innymi patogenami, skupiają się bardziej na uśmiercaniu stosunkowo niewielkiej ilości dopadniętych zwierząt niż na szybkim i obfitym rozprzestrzenianiu się wśród osobników stada. Cechą wspólną, niezależne od grup wiekowych zwierząt, są ich nagłe upadki, do których dochodzi w zasadzie bez objawów klinicznych.
Wspomniał Pan o błędach ludzkich wpływających na występowanie tych chorób. Co zatem najbardziej sprzyja i pomaga ich ekspansji?
Upraszczanie hodowli w postaci braku higieny i dezynfekcji, mankamenty wentylacyjne, różnorakie błędy żywieniowe, złe warunki bytowe związane z przeciągiem, wilgocią i zbyt niską temperaturą, a także niewłaściwą dystrybucją wody, to bardzo istotne czynniki sprzyjające występowaniu chorób beztlenowcowych. Brak jest wypracowanych protokołów leczenia tych chorób ze względu na ich złożony charakter. Całe postępowanie sprowadza się do eliminacji opisanych powyżej czynników ryzyka.
A.M.: Czy zmiany zachodzące w klimacie przekładają się na intensywniejsze występowanie chorób beztlenowcowych?
Z.K.: Obserwowane coraz bardziej i coraz silniej różne anomalie pogodowo-klimatyczne nie są obojętne dla kondycji zdrowotnej również moich pacjentów. Choroby beztlenowcowe są najlepszym tego przykładem. Świnie to gatunek zwierząt, który strasznie nie lubi jakichkolwiek zmian. Dość powiedzieć, że dobowa różnica temperatur w chlewni wynosząca więcej niż 3 ºC może stanowić i często stanowi potencjalne zagrożenie różnymi turbulencjami zdrowotnymi.
Jak radzi sobie medycyna z tym złożonym zagadnieniem?
Ważną rolę w kontroli problemów zdrowotnych wywołanych przez bakterie beztlenowe odgrywa suplementacja z użyciem probiotyków, prebiotyków, fitobiotyków, zakwaszaczy oraz różnych ich kombinacji. Dawki, ilości i czas ich podawania zależą od konkretnego problemu.
Oprócz profilaktyki ogólnej, dysponujemy także szeregiem szczepionek do immunoprofilaktyki stosowanej u macior. Złożoność problematyki chorób beztlenowcowych u trzody chlewnej, stanowi podstawę do pogłębienia wiedzy na ich temat przez hodowców, ale także jest inspiracją do dalszych badań naukowych.